- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2019, 10:17
Cześć :) Chciałabym poznać wasze opinie i doświadczenia - jak to u Was było? W jakim wieku i po jakim czasie bycia razem zamieszkałyście z partnerem a po jakim się oświadczył?
Mam 28 lat, on 27. Jesteśmy razem od 3 lat. Generalnie zawsze byliśmy zgodni, dobrze spędzaliśmy razem czas i dogadywaliśmy się. Wiedziałam, że on nie chciał mieć za szybko dzieci, ale ja też nie jestem na nie teraz gotowa, tak 2-3 lata jeszcze....Od ponad pół roku mam własne mieszkanie, on czasem u mnie spał ale nigdy nie zostawiał swoich rzeczy. Ostatnio wywiązała sie dyskusja, dlaczego się do mnie nie przeprowadzi (mieszka nadal z rodzicami poza miastem). Stwierdził że nie chciał bo nie mieliśmy ustalonej tych kwestii przyszłości, dzieci itp a zamieszkanie by go do tego zbliżyło. W dalszej części rozmowy wyszło że owszem zamierza mi się oświadczyć, ale no tak za 3 lata.... jestem załamana....nigdy nie chciałam go naciskać ani stawiać ultimatum... uważam że jeśli się kogoś kocha to chyba nie chce się czekać 6 lat z zaręczynami? czy się mylę?
będę wdzieczna za wasze opinie i chętnie przeczytam jak u Was było :)
28 lutego 2019, 16:29
poznalismy sie majac po 19 lat, przyjaznilismy sie, zaczelismy ze soba byc w wieku 22 lat, od razu zamieszkalismy razem i od 2 lat juz nam tak najszczesliwiej na swiecie. poki co bez zareczyn, ale oboje wiemy ze tego chcemy, tylko nie widzimy potrzeby hajtac sie jeszcze na studiach :)
28 lutego 2019, 16:47
Takie porównywanie jest bez sensu, bo wszystko zależy od danego człowieka. Podam przykłady ze swojego otoczenia.
Pierwszy jest "typowy", niestety niezbyt pozytywny: niemal 10 lat związku, mieszkanie razem, z jego strony absolutny brak chęci oświadczyn i rozstanie (mało tego, chłopak jest moim dobrym kolegą i kiedyś powiedział mi, że "nigdy się z nią nie ożeni", jak powiedział, tak zrobił, szkoda tylko, że nie raczył tego oświadczyć swojej dziewczynie...)
Drugi: staż związku podobny, też dość szybko zamieszkali razem, 2 lata temu wzięli ślub i super im się układa.
Trzeci: związek koło 1-1.5 roku i zaręczyny. Po tych zaręczynach dłuuuuga cisza dotycząca ślubu, która nadal trwa. Zaręczeni są chyba już ze 2-3 lata i nic.
A ja jestem w związku 6 lat, mieszkam z facetem 2, o ślubie coś przebąkuje, np. rozmawialiśmy o podwójnych nazwiskach i mówi: "to weźmiesz podwójne, jeśli będziesz chciała", albo kto będzie świadkiem, ale coś pierścionka nie widzę, więc...kto to wie
28 lutego 2019, 17:05
8 lat razem, z tego 7.5 roku razem mieszkamy. Zareczeni po 5 latach, od 3 mamy wspolna hipoteke. Slubu brak, ale to kwestia finansowa. Aha i hipoteka na pol, slub do tego nie byl potrzebny (mieszkamy w nl).
28 lutego 2019, 17:33
Ja po roku związku (i takim samym czasie znajomości) zaręczyłam się a po 2 miesiącach od tego zamieszkaliśmy razem. Slub planujemy po moich studiach czyli za 3 lata. Ja mam 22 a on28.
28 lutego 2019, 17:48
poznałam męża, po 3 latach oświadczyny, po 7 slub, po kolejnych 7 dziecko.
Pogadaj z nim...
28 lutego 2019, 18:13
Masz rację. Jak ktoś czegoś chce, to nie odkłada tego na "za kilka lat". Macie super warunki żeby się sobą cieszyć, poznawać bardziej, żyć razem, ale on woli mieszkać z rodzicami... hehe :)
dokladnie , hehehehe - przykro mi ale cos jest nie tak. W waszej sytuacji nie widzialabym powodu do zwlekania - chyba ze ktos nie wie czy tego chce.
28 lutego 2019, 18:17
poznaliśmy się gdy ja miałam 25 lat, on 27 po miesiącu znajomosci zamieszkaliśmy razem, dzieliło nas 600 kilometrów, wiec postawiliśmy wszystko na jedna kartę. Jest to mój pierwszy poważny związek i raczej ostatni. Zareczny po 1,5 roku znajomosci. Ślub w planach.
28 lutego 2019, 18:29
Poznanie - kwiecień 2016.
Zamieszkanie razem - lipiec 2016.
Zaręczyny - grudzień 2016.
Ślub - sierpień 2017.
Staramy się od czerwca 2018 o dziecko, ale niestety mamy problem po stronie męża, z którym musimy się zmierzyć.
Może dla niektórych to szybko, ale jak się kogoś kocha to po co czekać ?
Mamy też swój wiek już - ja 35, maż 37 w tym roku.
Jednego tylko żałuję - że nie poznaliśmy się 10 lat temu ... ale cieszę się, że w ogóle się poznaliśmy :)
Edytowany przez sandrine84 28 lutego 2019, 18:29
28 lutego 2019, 19:11
My nie planowaliśmy ślubu i nie planujemy, ale zamieszkaliśmy razem tak po pół roku od poznania się. Ja miałam wtedy 23 lata.
Jesteście ze sobą 3 lata, to myślę, że już czas na zamieszkanie razem żeby zobaczyć jak wam się będzie żyło. I nie widzę też powodu na odkładanie ślubu. Dzieci to co innego, ale ślub jako sam akt nie zmienia w życiu zbyt wiele dla zakochanych. Tyle już jesteście ze sobą,że coś więcej możecie planować, a tutaj on tak jakby daje do zrozumienia, że jeszcze przez co najmniej 3 lata nie ma tematu wspólnego życia.