Temat: Związek na odległość.

Poznałam faceta, wyszystko pięknie, super ekstra nam się rozmawia, tylko jest jeden problem - nie widzieliśmy się jeszcze, a on mieszka na końcu Polski świata. Co o tym myślicie? O związku na odległość. Ma to racje bytu? Jak to było u Was?

dla mnie idiotyzm, nie wiem nie byłam i pewnie nie będę. Pisałaś z kimś, dobrze ci się gada, według mnie za bardzo się wkręcasz 

Moim zdaniem chyba nie ma szans powodzenia ale ja nie jestem za grosz romantyczna. U niektórych się takie związki sprawdziły, mysle ze to zależy tylko od Was i tego jakimi jesteście ludźmi.

Ma rację bytu jeśli ktoś myśli o wyjeździe w obce strony.

Koszalik napisał(a):

Ma rację bytu jeśli ktoś myśli o wyjeździe w obce strony.
on myśli, żeby się przenieść do mnie.  Zakochał się we mnie choć jeszcze mnie nie widział 

nainenz napisał(a):

Koszalik napisał(a):

Ma rację bytu jeśli ktoś myśli o wyjeździe w obce strony.
on myśli, żeby się przenieść do mnie.  Zakochał się we mnie choć jeszcze mnie nie widział 

Brzmi to trochę niepoważnie. 

Byłam w takim związku 2 lata, a potem jeszcze rok po ślubie. Bez telefonów komórkowych i Internetu. W tym roku obchodzimy 30 rocznicę.

nainenz napisał(a):

Koszalik napisał(a):

Ma rację bytu jeśli ktoś myśli o wyjeździe w obce strony.
on myśli, żeby się przenieść do mnie.  Zakochał się we mnie choć jeszcze mnie nie widział 

Trochę niestabilny facet jak dla mnie..

nainenz napisał(a):

Koszalik napisał(a):

Ma rację bytu jeśli ktoś myśli o wyjeździe w obce strony.
on myśli, żeby się przenieść do mnie.  Zakochał się we mnie choć jeszcze mnie nie widział 

No to tylko się spotkać i jak zaiskrzy  podtrzymywać znajomość. Jak chłopak jest z końca świata czy zadupia to ma szanse wypłynąć na świat. Po jakimś czasie  może w Twoim mieście wynająć pokój i poszukać pracy a Wy lepiej się poznacie.

Trochę się obawiam, czy mogłabym żyć tak na odległość przez jakiś czas, czy by nie brakowało mi na co dzień tej obecności.... :((((

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.