- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 marca 2019, 16:55
Poznałam faceta, wyszystko pięknie, super ekstra nam się rozmawia, tylko jest jeden problem - nie widzieliśmy się jeszcze, a on mieszka na końcu Polski świata. Co o tym myślicie? O związku na odległość. Ma to racje bytu? Jak to było u Was?
25 marca 2019, 08:55
Brzmi to trochę niepoważnie.on myśli, żeby się przenieść do mnie. Zakochał się we mnie choć jeszcze mnie nie widziałMa rację bytu jeśli ktoś myśli o wyjeździe w obce strony.
Dokładnie.
Ja w związki na odległość nie wierzę. Co innego jak to jest krótki wyjazd, ale nie na co dzień. Trzeba się poznawać, spotykać, żyć razem a nie tylko net i tel.
25 marca 2019, 09:15
Zylam w związku na odległość przez prawie 7 lat, wszystko się da, jednak na dłuższą metę to bardzo męczące. W moim przypadku zawiodło to, że chodziłam jeszcze do szkoły i wolałam iść w weekend do pracy niż się spotkać, nie mając kasy na wyjazd. A on mając stałą pracę w fabryce też średnio mógł sobie pozwolić na coweekendowe przyjazdy, bo wolne nie zawsze wypadło w weekend. Z resztą nawet nie planował się przeprowadzić, bo wygodnie mu się mieszkało z mamą.
Edit : to nie tak, że byłam rozrzutna i nie miałam pieniędzy na wyjazd, on był po prostu toksyczny i ciągle liczył na drogie prezenty z mojej strony.
Edytowany przez Mirajanee 25 marca 2019, 09:25
25 marca 2019, 13:57
związek może i ma, ale to co opisałaś związkiem nie jest
25 marca 2019, 14:33
Wybacz, ale nie swieci ci sie czerwona lampka, a powinna. To przyjemnie slyszec komplement, ale slyszec gotowosc przeprowadzenia sie faceta na stale do ciebie, ktory cie nigdy nie widzial, jest raczej podejrzane. Nie jestescie jeszcze zwiazkiem, a ty juz sie zastanawiasz nad trwaloscia zwiazku. Najpierw sie poznajcie realnie. Musisz wiedziec, czy jego siorbanie cie nie drazni i jego wiecznie brudne buty nie irytuja, a jego zapach ciala podnieca, a nie brzydzi.
Nie ma co sie wkrecac, bez wzgledu na potencjalnosc tej znajomosci, to nie jest jeszcze zwiazek.
25 marca 2019, 15:02
Przede wszystkim jakby mi facet przed pierwszym spotkaniem gadał o zakochaniu i przeprowadzce to bym zablokowała jego numer. Świr jakiś?
A co do związków na odległość to jasne, jestem za w przypadku kiedy "stacjonarny" ukochany musi na jakiś czas gdzieś wyjechać, rodzinnie, służbowo or somting. Ale faceci, którzy na starcie rezydują na końcu świata mnie nie interesują. Można być w takiej relacji, tylko po co? Ja tam chcę mojego chłopa cieleśnie mieć obok. Mało to chętnych na miejscu i pod ręką?