- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 października 2019, 23:56
Na forum pojawilo sie kilka watkow o rozstaniach i tak mnie naszlo na przemyslenia czy mozna rozstac sie z klasa, minimalizujac ranienie drugiej osoby. Albo jak samemu sie zachowac kiedy nadchodzi koniec.
Na pewno takim elementem jest rozmowa na zywo. Ale co dalej? Chodzi mi o zwykle zwiazki, bez dzieci, bez slubu.
Moje doswiadczenia sa slabe. Niezaleznie od strony, po ktorej bylam, zawsze wychodzilo zle, zalosnie albo strasznie.
Kto sie podzieli swoimi doswiadczeniami lub radami jak przetrwac rozstanie i jak zachowac twarz w takiej chwili.
2 października 2019, 00:19
Rozmowa w cztery oczy, bo co jeszcze? Nawet, kiedy następuje koniec, obojga (już byłych) partnerów, powinno darzyć się szacunkiem. Jeśli są dorosłymi i poważnymi ludźmi, zrozumieją, że było im "nie po drodze". Grunt, to się dogadać. Można rozstać się w przyjaźni, o ile ta druga osoba podziela nasze zdanie... W przeciwnym wypadku chyba ciężko o "rozstanie z klasą".
2 października 2019, 00:29
Zależy od osoby, z którą się rozstajemy, powodu rozstania i sytuacji pomiędzy osobami. Czasem minimalizacja cierpienia drugiej strony jest wyjątkowo trudna, bo jeśli druga strona jest wciąż zakochana po uszy, to jak byśmy tego nie rozegrali, cierpieć i tak będzie. Przede wszystkim sami musimy posiadać wysoką dojrzałość emocjonalną, odporność psychiczną i samokontrolę, żeby móc opanować sytuację. To są cechy, na które pracuje się latami. Kiedy już panujesz nad swoimi emocjami, możesz opracować strategię jak zakończyć związek, żeby nie było to tak bolesne dla osoby, którą pomimo jakichś konfliktów się kocha lub kochało. Proponowałbym tu stopniowe i konsekwentne obniżanie swojej atrakcyjności w oczach partnera, jeśli wiemy już, co jest dla niego nieatrakcyjne. Wtedy partner/ka sam/a nabiera chęci, by relację zakończyć. Dajemy masę małych powodów, które nie są wystarczające do robienia dram, ale obniżają naszą wartość w oczach drugiej osoby.
Dojrzałe podejście do związku w mojej ocenie uwzględnia scenariusz, w którym wszystko się zawali, oraz intencję, by pomimo tego postarać się nie zatruć życia tej osobie, przeciwnie, rozstać się pokojowo, godnie, życzyć sobie szczęścia i nie wracać więcej do tematu, nie widywać się, nie prowokować wspomnień.
2 października 2019, 00:39
Rozmowa w cztery oczy, bo co jeszcze? Nawet, kiedy następuje koniec, obojga (już byłych) partnerów, powinno darzyć się szacunkiem. Jeśli są dorosłymi i poważnymi ludźmi, zrozumieją, że było im "nie po drodze". Grunt, to się dogadać. Można rozstać się w przyjaźni, o ile ta druga osoba podziela nasze zdanie... W przeciwnym wypadku chyba ciężko o "rozstanie z klasą".
Dokładnie tak ;)
2 października 2019, 07:11
jeśli drugiej osobie zależy na związku i nie chce się rozstawać to każde rozstanie i tak ją zrani.
Co nie zmienia faktu że powinno się przyzwoitość zachować. Dla mnie taka przyzwoitość oznacza, że np. nowy związek (lub jakąkolwiek intymna relacje z kimś innym) zaczyna się dopiero po rozstaniu.
2 października 2019, 08:00
Jeśli naprawdę oboje przestali się kochać to można a jeśli jedno kocha to będzie cierpieć i może nie dać rady zachować się z klasą
2 października 2019, 08:04
nie kazdy jest do tego zdolny. Co innego, kiedy wypala się dojrzały związek, albo ludzie szybko stwierdzają, że nie sa dla siebie tym czym by chcieli.
natomiast wiekszość problemów miedzyludzkich spowodowana jest... niemówieniem. Ludzie nie mówią, bo nie umieją werbalizowac potrzeb, bo nie chcą się ścierać ze zdaniem przeciwnym, bo uważają ze sa ponad to i dadzą sobie radę (słynne powiedzinka o koronie czy usmiechu nr pięc). No jak się nie rozmawia w trakcie związku, to jak jest możliwa rozmowa by go zakonczyć? Nie jest mozliwa. Mamy zatem najgorsze formy uzycia przez ludzi daru mowy.
2 października 2019, 09:17
Powiedzieć szczerze i delikatnie bez obrażania drugiej osoby lub wymieniana jej wad, które doprowadziły do zerwania.
2 października 2019, 09:47
Szaczunek, przede wszystkim szacunek do drugiej osoby, spokojna rozmowa, rzeczowa i konkretna bez mydlenia oczu drugiej osobie i 0 kontaktow przez jakiś czas po zakończeniu tej rozmowy. Potem, gdy kazdy ułoży swoje życie można wspólnie pić szampana i ze smiechem wspominać ten załosny związek ( raczej z dobrego związku się nie wychodzi).
2 października 2019, 10:04
nie wiem, ja zawsze robię z siebie debila