- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 października 2019, 23:56
Na forum pojawilo sie kilka watkow o rozstaniach i tak mnie naszlo na przemyslenia czy mozna rozstac sie z klasa, minimalizujac ranienie drugiej osoby. Albo jak samemu sie zachowac kiedy nadchodzi koniec.
Na pewno takim elementem jest rozmowa na zywo. Ale co dalej? Chodzi mi o zwykle zwiazki, bez dzieci, bez slubu.
Moje doswiadczenia sa slabe. Niezaleznie od strony, po ktorej bylam, zawsze wychodzilo zle, zalosnie albo strasznie.
Kto sie podzieli swoimi doswiadczeniami lub radami jak przetrwac rozstanie i jak zachowac twarz w takiej chwili.
2 października 2019, 10:12
nie wiem, ja zawsze robię z siebie debila
Niestety ja też
Edytowany przez Noir_Madame 2 października 2019, 12:15
2 października 2019, 22:16
nie rozstawałam się, ale myślę, że łatwo mówić kiedy uczucie wygasło i został sentyment, a gorzej jak ktoś nam najzwyczajniej łamie serce.. jakby mnie ktoś zranił bardzo to wisiałoby mi to czy zachowałam się z klasą czy nie, ale starałabym się chociaż o resztki zdrowego rozsądku.. a i to nie wiem czy by mi się udało.
3 października 2019, 07:12
Ostatnio się rozstałam z cudownym facetem po 5 miesiącach .. muszę przyznać , że to rozstanie było jak z jakiegoś filmu. Oboje płakaliśmy , przytulaliśmy się , mówiliśmy, że nigdy o sobie nie zapomnimy i mamy nadzieje , że będziemy kiedyś szczęśliwi. Życzył mi wszystkiego co najlepsze i prosiłbym nigdy , przenigdy nie przestała się uśmiechać . OdprowadIl mnie na peron ,pocałował i wsiadłam do pociągu, Jak teraz o tym pomyśle to mi żal ..
Rozstaliśmy się , bo żadna ze stron nie mogła poczuć zakochania, tego czegoś, była odległość i dużo nas różniło . Choć przy rozstaniu płakaliśmy jak dzieci to ciagle gdzieś w środku mam nadzieje , że może się kiedyś spotkamy , choć czuje ,że dobrze się stało .
Edytowany przez Doma19 3 października 2019, 07:16
3 października 2019, 14:56
Ostatnio się rozstałam z cudownym facetem po 5 miesiącach .. muszę przyznać , że to rozstanie było jak z jakiegoś filmu. Oboje płakaliśmy , przytulaliśmy się , mówiliśmy, że nigdy o sobie nie zapomnimy i mamy nadzieje , że będziemy kiedyś szczęśliwi. Życzył mi wszystkiego co najlepsze i prosiłbym nigdy , przenigdy nie przestała się uśmiechać . OdprowadIl mnie na peron ,pocałował i wsiadłam do pociągu, Jak teraz o tym pomyśle to mi żal ..Rozstaliśmy się , bo żadna ze stron nie mogła poczuć zakochania, tego czegoś, była odległość i dużo nas różniło . Choć przy rozstaniu płakaliśmy jak dzieci to ciagle gdzieś w środku mam nadzieje , że może się kiedyś spotkamy , choć czuje ,że dobrze się stało .
po prostu spoko gość, ale nie dla Ciebie. bywa :(
4 października 2019, 08:11
po prostu spoko gość, ale nie dla Ciebie. bywa :(Ostatnio się rozstałam z cudownym facetem po 5 miesiącach .. muszę przyznać , że to rozstanie było jak z jakiegoś filmu. Oboje płakaliśmy , przytulaliśmy się , mówiliśmy, że nigdy o sobie nie zapomnimy i mamy nadzieje , że będziemy kiedyś szczęśliwi. Życzył mi wszystkiego co najlepsze i prosiłbym nigdy , przenigdy nie przestała się uśmiechać . OdprowadIl mnie na peron ,pocałował i wsiadłam do pociągu, Jak teraz o tym pomyśle to mi żal ..Rozstaliśmy się , bo żadna ze stron nie mogła poczuć zakochania, tego czegoś, była odległość i dużo nas różniło . Choć przy rozstaniu płakaliśmy jak dzieci to ciagle gdzieś w środku mam nadzieje , że może się kiedyś spotkamy , choć czuje ,że dobrze się stało .
Niestety .. ale żal okropny pozostał . Nie spodziewała się , że będę tak cierpieć po tym rozstaniu