- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 czerwca 2020, 07:25
DZIĘKUJĘ ZA WASZE WYPOWIEDZI :) ZAMYKAM TEMAT, BO ZACZYNA NIEPOTRZEBNIE PROWOKOWAĆ HEJTERÓW...
Edytowany przez 9 czerwca 2020, 17:26
9 czerwca 2020, 07:33
nie, ale moje chodzą do prywatnego. To biznes i tutaj takie coś by nie przeszło. Spełniają wymogi sanitarne ale dbają też o dzieci i ich komfort psychiczny...
9 czerwca 2020, 07:58
Dziwisz się? Jeśli coś się stanie to cała odpowiedzialność spada właśnie na te panie opiekunki. Są takie wymogi i obostrzenia ze nie da się inaczej.
9 czerwca 2020, 08:22
U mnie tak to nie wyglądało, mimo, że córka chodzi do publicznego przedszkola. Jeśli chodzi o wprowadzone zmiany to rodzice nie wchodzą do środka tylko oddają dziecko w drzwiach, tak samo odbierają. Dzieci nie mogą brać ze sobą żadnych pluszaków z domu. Są bardzo małe grupy, ale to wynika też z tego, że bardzo mało osób posłało dzieci. Córka najczęściej była w grupie 2-3 osobowej, co biorąc pod uwagę, że normalnie grupy miały 25 osób, jest bardzo mało. I co ja osobiście uważam za wadę, bo po 2-3 dniach marudziła, że tak mało dzieci jest i ciągle musi się bawić z tymi samymi dziećmi. Nie ma łączenia grup rano czy po południu kiedy już zostają pojedyncze osoby. Nawet jeśli w każdej sali zostanie po jednym dziecku to muszą siedzieć osobno.
Ale - dzieci w jednej grupie normalnie się razem bawią, nie muszą zachowywać odległości, spora część zabawek nadal dostępna, dzieci wychodzą na plac zabaw itp. Czyli są zmiany, ale takie do przełknięcia.
9 czerwca 2020, 08:24
W państwowych to wychowawczynie myślą, że są od picia kawy.
Tysiące osób pracuje normalnie, a pedagogom wszelkiej maści się nie chce.
9 czerwca 2020, 08:29
przedszkole zostało otwarte dla dzieci, którymi nie ma się kto zająć. Wytyczne są jakie są - i ludziom się nie dogodzi. Jeśli pojawiłoby się jakieś zakażenie to przynajmniej część rodziców miałoby pretensje dlaczego nie było zachowanego większemu reżimu.
I tak zastanawiam się.... jak Twoje dziecko było w domu to ciekawe jak bardzo atrakcyjne zajęcia mu zapewniłaś.
9 czerwca 2020, 08:58
W państwowych to wychowawczynie myślą, że są od picia kawy. Tysiące osób pracuje normalnie, a pedagogom wszelkiej maści się nie chce.
Chyba trochę przesadzasz
9 czerwca 2020, 09:02
przedszkole zostało otwarte dla dzieci, którymi nie ma się kto zająć. Wytyczne są jakie są - i ludziom się nie dogodzi. Jeśli pojawiłoby się jakieś zakażenie to przynajmniej część rodziców miałoby pretensje dlaczego nie było zachowanego większemu reżimu.I tak zastanawiam się.... jak Twoje dziecko było w domu to ciekawe jak bardzo atrakcyjne zajęcia mu zapewniłaś.
Wydaje mi sie, ze akurat Ci co się tak bardzo boja covida i martwią o zdrowie dzieci to jednak zrezygnowali z posłania dzieci do przedszkola, tym bardziej, że tak bardzo placówki zniechecaly rodziców do podjecia tego kroku. Zresztą ile jest zwyczajowo dzieci, które chodzą zasmarkane do przedszkola i jakos nigdy nikomu to nie przeszkadzało bo bez problemu dziecko było przyjęte. A teraz co niektóre placówki przesadziły z wytycznymi , np temp ciała nie przekraczajaca 37 stopni. U 3 latka często to jest normalna temperatura, nie mówiąc o dziecku, które biega. Nie ma upałów to jest szansa, ze sie dziecko w normie zmieści.
Niestety niektórzy się za bardzo zafiksowali na punkcie zasad bezpieczeństwa. A później byle przeziębienie i organizm nie będzie sobie radził. Ja swojego dziecka nie poslalam, więc nie wiem jak to u nas wygląda. I nie dlatego, ze sie boję. Po co fundowac dziecku takie warunki, wolę żeby posiedzial z siostra w domu, niż kisil się w przedszkolnych murach, pilnują żeby za bardzo nie zbliżać się do kolegów.
9 czerwca 2020, 09:19
Weszły obostrzenia regulaminy które dla każdej placówki są takie same ale każda placówka interpretuje je po swojemu bo ciężko jest zastosować je przy dzieciach no bo wiadomo. Ja pracuje w żłobku i pomimo ze zasady są odgórnie te same to inaczej to wygląda u nas a np inaczej i moich dzieci w przedszkolu
9 czerwca 2020, 09:23
Weszły obostrzenia regulaminy które dla każdej placówki są takie same ale każda placówka interpretuje je po swojemu bo ciężko jest zastosować je przy dzieciach no bo wiadomo. Ja pracuje w żłobku i pomimo ze zasady są odgórnie te same to inaczej to wygląda u nas a np inaczej i moich dzieci w przedszkolu
W żłobku jednak są maluszki, którym się nie wytłumaczy pewnych zasad. Niby obostrzenia takue same, a jednak inne. Tak jak ze wspomniana temperatura. Wiem, ze kazde miasto ustalalo własny próg. U mnie jest 37st, w innych 37,5. To jakby nie patrzeć na małe dziecko spora różnica.