Temat: Utrzymanie dziecka na wakacjach

Proszę o opinie, co zrobiłybyście będąc na miejscu matki dziecka?

Opis sytuacji:

Mija rok od rozstania rodziców 10-cio latki. Dziewczynka mieszka z matką. Ojciec płaci alimenty, często dodatkowo kupuje córce ubrania, zabawki, zabiera ją na każdy weekend i wtedy płaci z własnej kieszeni za atrakcje typu basen, jedzenie na mieście, słodycze itd. Matka z powodu problemów finansowych nigdzie dziecka nie zabiera, od poniedziałku do piątku mała spędza czas non stop przed komputerem.

Ojciec postanawia zabrać dziecko na tydzień nad morze i rząda od matki pokrycia połowy kosztów za dziecko, tzn za najem domku plus oczekuje, że matka da dziecku kieszonkowe w kwocie 200 zł.

Czy matka powinna pokryć takie koszty, jeśli na wakacje dziecko zabiera ojciec?

.Villemo. napisał(a):

MadziuniaP napisał(a):

.Villemo. napisał(a):

nuta napisał(a):

500+, alimenty i nie ma Z czego odlozyc na wakacje, jakies polkolonie w szkole czy zeby dorzucic sie do wyjazdu Z ojcem? Dobrze wiem ile kosztuje utrzymanie 10letniego dziecka w czasie korony. Odpadlo placenie za obiady w szkole, zajecia dodatkowe,  wyjscia klasowe, urodziny kolezanek, rozrywki typu kino itd. Ják matki nie stac na dziecko, tó moze ojciec przejmie pelna opieke. 
Aaaa to teraz jest tak, ze jesli matka zapewnia niezbedne monimum bo z roznych powodow moze jej nie stac poki co na wiecej to dziecko powinien przejac ojciec? Poza tym utrzymanie sie w obecnych czasach jako smaotna osoba nywa ciezkie ze wzgledu np na koszty mieszkamia wyzywienia a dodaj do tego dziecko :) jaka wartosc w tych czasach ma to 500+?  Ps wiekszosc ojcow wcale tak chetnie opieki nie przejmie :D
Proponowałabym się odwołać do Kodeksu Rodzinnego i zakończyć ta konfrontacje- wg prawa prosze Pani jest obowiązkiem utrzymanie dziecka przez obojga rodziców w równej połowie. Zieje Pani jadem do wszystkich, którzy mają odmienne zdanie, i niestety nie pochwalają postawy opisanej osoby. Może w końcu warto zagłębić się w lekturę prawna i doszkolić swoją wiedzę? Proszę pamiętać o jednym- alimenty są kosztem całkowitym na potrzeby dziecka, jeśli są za małe i ma Pani większe koszty utrzymania dziecka to zawsze można złożyć wniosek o podwyższenie alimentów. Każdy ma takie prawo, więc w dalszym ciągu podawane tutaj przyklady jakie to koszty ma matka zawsze mogą znaleźć odbicie w złożeniu pozwu o powiększenie alimentów. Po co tutaj gdybyac czy ktoś ma swoje mieszkanie, czy wynajmuje, jaki ma czynsz, jakie oplaty- wszystko się dzieli, zlicza i do sądu.
Ciągle zarzuca mi Pani zianie jadem. Ja? A to ja tak negatywnie z gory ocenilam tę osobę? I owszem wiem, że koszty utrzymania powinny być dzielone na połowę. Koszty utrzymania a nie atrakcji-a te ojciec zapewnia z wlasnej inicjatywy, jesli matki na to nie stac to nie ma obowiazku np zapozyczac sie by dorownac kosztom "atrakcji"

Proszę Pani, ja nikogo nie oceniłam - wyraziłam swoje zdanie. Proszę się cofnąć w swoje posty od poczatku i poczytać ile osób Pani ocenila, podpowiem tylko, że powodem było odmienne zdanie. A jeśli manie odmiennego zdania i przykładów z własnego zycia- równie działających w drugą stronę, od razu jest kogoś ocenianiem, to rzeczywiście, złe podejście. 

Mimo wszystko zakoncze wymianę zdań życząc Paniom miłego i spokojnego dnia :)

MadziuniaP napisał(a):

.Villemo. napisał(a):

MadziuniaP napisał(a):

.Villemo. napisał(a):

nuta napisał(a):

500+, alimenty i nie ma Z czego odlozyc na wakacje, jakies polkolonie w szkole czy zeby dorzucic sie do wyjazdu Z ojcem? Dobrze wiem ile kosztuje utrzymanie 10letniego dziecka w czasie korony. Odpadlo placenie za obiady w szkole, zajecia dodatkowe,  wyjscia klasowe, urodziny kolezanek, rozrywki typu kino itd. Ják matki nie stac na dziecko, tó moze ojciec przejmie pelna opieke. 
Aaaa to teraz jest tak, ze jesli matka zapewnia niezbedne monimum bo z roznych powodow moze jej nie stac poki co na wiecej to dziecko powinien przejac ojciec? Poza tym utrzymanie sie w obecnych czasach jako smaotna osoba nywa ciezkie ze wzgledu np na koszty mieszkamia wyzywienia a dodaj do tego dziecko :) jaka wartosc w tych czasach ma to 500+?  Ps wiekszosc ojcow wcale tak chetnie opieki nie przejmie :D
Proponowałabym się odwołać do Kodeksu Rodzinnego i zakończyć ta konfrontacje- wg prawa prosze Pani jest obowiązkiem utrzymanie dziecka przez obojga rodziców w równej połowie. Zieje Pani jadem do wszystkich, którzy mają odmienne zdanie, i niestety nie pochwalają postawy opisanej osoby. Może w końcu warto zagłębić się w lekturę prawna i doszkolić swoją wiedzę? Proszę pamiętać o jednym- alimenty są kosztem całkowitym na potrzeby dziecka, jeśli są za małe i ma Pani większe koszty utrzymania dziecka to zawsze można złożyć wniosek o podwyższenie alimentów. Każdy ma takie prawo, więc w dalszym ciągu podawane tutaj przyklady jakie to koszty ma matka zawsze mogą znaleźć odbicie w złożeniu pozwu o powiększenie alimentów. Po co tutaj gdybyac czy ktoś ma swoje mieszkanie, czy wynajmuje, jaki ma czynsz, jakie oplaty- wszystko się dzieli, zlicza i do sądu.
Ciągle zarzuca mi Pani zianie jadem. Ja? A to ja tak negatywnie z gory ocenilam tę osobę? I owszem wiem, że koszty utrzymania powinny być dzielone na połowę. Koszty utrzymania a nie atrakcji-a te ojciec zapewnia z wlasnej inicjatywy, jesli matki na to nie stac to nie ma obowiazku np zapozyczac sie by dorownac kosztom "atrakcji"
Proszę Pani, ja nikogo nie oceniłam - wyraziłam swoje zdanie. Proszę się cofnąć w swoje posty od poczatku i poczytać ile osób Pani ocenila, podpowiem tylko, że powodem było odmienne zdanie. A jeśli manie odmiennego zdania i przykładów z własnego zycia- równie działających w drugą stronę, od razu jest kogoś ocenianiem, to rzeczywiście, złe podejście. Mimo wszystko zakoncze wymianę zdań życząc Paniom miłego i spokojnego dnia :)
Ja również proponuję sie cofnąć. Ja miłego dnia jiż nie muszę życzyć, dość sobie Pani humor poprawiła :)

nuta napisał(a):

.Villemo. napisał(a):

nuta napisał(a):

500+, alimenty i nie ma Z czego odlozyc na wakacje, jakies polkolonie w szkole czy zeby dorzucic sie do wyjazdu Z ojcem? Dobrze wiem ile kosztuje utrzymanie 10letniego dziecka w czasie korony. Odpadlo placenie za obiady w szkole, zajecia dodatkowe,  wyjscia klasowe, urodziny kolezanek, rozrywki typu kino itd. Ják matki nie stac na dziecko, tó moze ojciec przejmie pelna opieke. 
Aaaa to teraz jest tak, ze jesli matka zapewnia niezbedne monimum bo z roznych powodow moze jej nie stac poki co na wiecej to dziecko powinien przejac ojciec? Poza tym utrzymanie sie w obecnych czasach jako smaotna osoba nywa ciezkie ze wzgledu np na koszty mieszkamia wyzywienia a dodaj do tego dziecko :) jaka wartosc w tych czasach ma to 500+?  Ps wiekszosc ojcow wcale tak chetnie opieki nie przejmie :D
 Czy ona bez dziecka dalaby rade sie sáma utrzymac?Od kwietnia wiele wydatkow odpalo przez korone, a alimenty I 500+ byly bez zmian.  Oboje rodzice maja utrzymywac dziecko. Z opisu widac, ze ojciec placi ponad alimenty, cos wiecej organizuje. Moze ojciec wolalby Sam dziecko utrzymywac niz dokladac sie do utryzmywania bylej partnerki.

Utrzymanie sie bez dziecka to pikus . mozna wiecej pracowac i ma sie mniejsze wydatki. No ja bym 2 razy tyle zarobila jakbym dzieci nie miala.

Jesli juz maja lozyc po równo to tez powinni sprawowac opieke po rowno. A tu ojciec 8 dni miesiecznie a matka 20. Gdzie tu jest rowno?Jak juz na pol to wszystko 

Jesli daje cos ponadto to jego wybor i decyzje. Z tego co czytam " zabawki, słodycze" to nie sa az tak potrzebne rzeczy. 

Pasek wagi

nuta napisał(a):

.Villemo. napisał(a):

nuta napisał(a):

500+, alimenty i nie ma Z czego odlozyc na wakacje, jakies polkolonie w szkole czy zeby dorzucic sie do wyjazdu Z ojcem? Dobrze wiem ile kosztuje utrzymanie 10letniego dziecka w czasie korony. Odpadlo placenie za obiady w szkole, zajecia dodatkowe,  wyjscia klasowe, urodziny kolezanek, rozrywki typu kino itd. Ják matki nie stac na dziecko, tó moze ojciec przejmie pelna opieke. 
Aaaa to teraz jest tak, ze jesli matka zapewnia niezbedne monimum bo z roznych powodow moze jej nie stac poki co na wiecej to dziecko powinien przejac ojciec? Poza tym utrzymanie sie w obecnych czasach jako smaotna osoba nywa ciezkie ze wzgledu np na koszty mieszkamia wyzywienia a dodaj do tego dziecko :) jaka wartosc w tych czasach ma to 500+?  Ps wiekszosc ojcow wcale tak chetnie opieki nie przejmie :D
 Czy ona bez dziecka dalaby rade sie sáma utrzymac?Od kwietnia wiele wydatkow odpalo przez korone, a alimenty I 500+ byly bez zmian.  Oboje rodzice maja utrzymywac dziecko. Z opisu widac, ze ojciec placi ponad alimenty, cos wiecej organizuje. Moze ojciec wolalby Sam dziecko utrzymywac niz dokladac sie do utryzmywania bylej partnerki.

Ojciec byc moze cos wiecejmorganizuje w weekendy, bo w dni robocze może spokojnie pracować , bez codziennego zajmowania się dzieckiem. Moze tez ma wyrzuty sumienia, ze nie wybrał dziecka i to próbuję zrekompensować zakupami, atrakcjami, wyjazdami. Ale to nie on codziennie pierze, gotuje, sprząta, pomaga w lekcjach, czuwa w chorobie, lagodzi konflikty towarzyskie. To tez jest wkład w utrzymanie dziecka, choć ciężko go przeliczyć finansowo.

Pasek wagi

To trzeba polecic matce opieke naprzemienna, ale tó oznacza brak alimentow i polowe z benefitow/ulg oraz placenie polowy za zorganizowane kolonie dla dziecka. 

nuta napisał(a):

To trzeba polecic matce opieke naprzemienna, ale tó oznacza brak alimentow i polowe z benefitow/ulg oraz placenie polowy za zorganizowane kolonie dla dziecka. 

A moze matka i ojciec nie chca opieki naprzemiennej? Mama moze woli miec dziecko jak najczesciej przy sobie mimo wysilku? Nie zawsze chodzi tylko o kase ale może tez chodzic o uczucia wiesz?

Jak nie ma to nie ma z czego dać. Jeśli miałaby pieniądze to jak najbardziej wypada się dołożyć. W końcu jej dziecko pojedzie na wakacje, a matka dostaje alimenty więc ma pieniądze na utrzymanie dziecka i jeszcze dodatkowo ojciec kupuje różne rzeczy. Prawnie jednak to tak nie działa- ojciec powinien policzyć te koszta które ponosi dodatkowo, powinien policzyć wakacje i po prostu wnioskować o niższe alimenty bo uczestniczy w utrzymywaniu dziecka poza nimi, matka prawnie nie ma obowiązku mu niczego oddawać. Tutaj to tylko kwestia przyzwoitości.

Piramil77 napisał(a):

jako matka dalabym dziecku jakakolwiek kwote. Bez przesady chocby  50 pln ją nie zbawi.Poza tym ojciec moze odliczyc sobie z alimentow bo przeciez sa to pieniadze na  utrzymanie dziecka, a malej nie bedzie w domu przez tydzien 

Nie ma takiej opcji;) to niezgodne z prawem

.Villemo. napisał(a):

harlekin1995 napisał(a):

.Villemo. napisał(a):

MadziuniaP napisał(a):

Gourmand! napisał(a):

.Villemo. napisał(a):

Gourmand! napisał(a):

Ja proponuję, żeby mamusia wzięła się do roboty i wyszła z kłopotów finansowych. Dzieckiem i tak się nie zajmuje, więc czasu ma dużo.
Oj tak bo to zawsze lenistwo jej powodem klopotow :D plus skad wniosek, ze dzieckiem sie nie zajmuje? Dzieci w pewnym wieku uwielbiaja czas spedzony na kompie, nie kazde lubuje sie w bieganiu po podworku. Strasznie chamski masz tonZresztą się powtorze-ojciec organizuje wyjazd wiec on placi.
A co chamskiego jest w mojej wypowiedzi? Prawda? Jest napisane, że dziecko całe dnie siedzi przed komputerem... Rodzic powinien animować dziecko do różnych aktywności.A lenistwo i wyuczona bezradność bardzo często jest powodem kłopotów. Pieniądze zawsze można zorganizować.I co z tego, że ojciec organizuje wyjazd? Czy to jego obowiązek wobec matki?Najlepiej jest usiąść i powiedzieć: Nie mam. Zamiast zastanowić się, co zrobić, żeby jednak mieć i zapewnić własnemu dziecku nieco więcej, niż dostęp do komputera.
Dokładnie! Ojciec jak pisze daje z siebie znacznie więcej niż alimenty, a matka zapewnia komputer. To co w tym dziwnego, ze zaproponował aby dołożyła się? Dokładnie nie wiadomo jak sytuacja wygląda, ale może też już ma dość "sponsorowania? Trzeba by było znać sytuację. No a prawo jest prawem- ojciec zabiera, ojciec płaci. Nie mniej jednak skoro sytuacja wygląda tak jak ja opisano- korona z głowy by nikomu nie spadła gdyby dołożyła się do wakacji dziecka, na które z nią i tak nie pojedzie. Jak widać ojciec (a to przecież rzadkość) aż nadto "inwestuje" w córkę, więc mogłaby to docenić, w końcu robi to wszystko dla dziecka- aby coś miało, coś widziało, coś zobaczyło a nie tylko dom i komputer bo mama ma problemy finansowe...
Wydaje mi się, ze znamy sytuacje glownie ze strony ojca (czuc sympatyzowanie autorki) a nie matki. Wiele ludzi zapomina, ze matka pracujac w tyg musi uwzgledniac opieke nad dzieckiem przez to jej mozliwosci zarabiania nie sa tak "komfortowe" jak ojca. Nie wszystko w zyciu jest proste i oczywiste :) sa dwie strony medaluPS pisane bylo o atrakcjach w weekend-czesto gdy policzyc tygodniowe "duperelki" wydane na dziecko poza jedzeniem itd wyjdzoe wiecej niz weekendowe "atrakcje" zapewniane przez tatę. No ale ten weekend to taki bardziej zjawiskowy bo skumulowane w jeden dzien, moze dwa :)
Opiekę nad 10 letnim dzieckiem? No właśnie widać, siedzi cały dzień przy komputerze. 
A to dziesiecioletnie dziecko mozna zostawiac ciagle samo w domu? Np chodzac na nocki? Poza tym Ty bedac w takim wieku jesli cos lubilas robic to chcialabys by ktos Cie zmuszal do czegos innego? Bo nie wierze, ze jesli dziewczynka chcialaby spacerowac czy uprawiac inne aktywnosci na dworze to mimo tego siedzialaby w domu. A zabawa nic nie kosztuje :D Moj syn mial okres gdy jego ulubionych zajeciem po odrobieniu lekcji bylo granie na kompie. Spacery byly zle, planszowki byly zle, dopiero po jakis czasie polubil hulajnoge i cale dnie spedza z kolegami na dworze zamiast grac. W tamtym komputerowym czasiemialabym go na sile wyciagac i unieszczesliwic bo ktos moglby uznac ze "nie zajmuje sie" dzieckiem? Daj spokoj.. Żyjmy i dajmy żyć innym jak chcemy zamiast ustawiac sie w sztywnych ramach tego co "powinno" sie robic.

Przerażające jest czytanie takich wypowiedzi. Rodzice powinni mieć więcej rozumu. Tak podsumowując twoja wypowiedź- dziecko wybiera że jedyną rzeczą którą robi w swoim wolnym czasie jest siedzenie przy komputerze więc rodzic się "nie wtrąca" bo dziecko tak lubi. To jest niezdrowe zarówno dla dorosłych i młodych, a i tak żyjemy w bardzo uzależnionych czasach,w których ciężko nie być blisko z elektroniką i to rola rodzica jest nie pozwalanie na spedzanie całego wolnego czasu  przed monitorem, a nie decyzja dziecka czy chce tak spędzać czas.

sacria napisał(a):

.Villemo. napisał(a):

harlekin1995 napisał(a):

.Villemo. napisał(a):

MadziuniaP napisał(a):

Gourmand! napisał(a):

.Villemo. napisał(a):

Gourmand! napisał(a):

Ja proponuję, żeby mamusia wzięła się do roboty i wyszła z kłopotów finansowych. Dzieckiem i tak się nie zajmuje, więc czasu ma dużo.
Oj tak bo to zawsze lenistwo jej powodem klopotow :D plus skad wniosek, ze dzieckiem sie nie zajmuje? Dzieci w pewnym wieku uwielbiaja czas spedzony na kompie, nie kazde lubuje sie w bieganiu po podworku. Strasznie chamski masz tonZresztą się powtorze-ojciec organizuje wyjazd wiec on placi.
A co chamskiego jest w mojej wypowiedzi? Prawda? Jest napisane, że dziecko całe dnie siedzi przed komputerem... Rodzic powinien animować dziecko do różnych aktywności.A lenistwo i wyuczona bezradność bardzo często jest powodem kłopotów. Pieniądze zawsze można zorganizować.I co z tego, że ojciec organizuje wyjazd? Czy to jego obowiązek wobec matki?Najlepiej jest usiąść i powiedzieć: Nie mam. Zamiast zastanowić się, co zrobić, żeby jednak mieć i zapewnić własnemu dziecku nieco więcej, niż dostęp do komputera.
Dokładnie! Ojciec jak pisze daje z siebie znacznie więcej niż alimenty, a matka zapewnia komputer. To co w tym dziwnego, ze zaproponował aby dołożyła się? Dokładnie nie wiadomo jak sytuacja wygląda, ale może też już ma dość "sponsorowania? Trzeba by było znać sytuację. No a prawo jest prawem- ojciec zabiera, ojciec płaci. Nie mniej jednak skoro sytuacja wygląda tak jak ja opisano- korona z głowy by nikomu nie spadła gdyby dołożyła się do wakacji dziecka, na które z nią i tak nie pojedzie. Jak widać ojciec (a to przecież rzadkość) aż nadto "inwestuje" w córkę, więc mogłaby to docenić, w końcu robi to wszystko dla dziecka- aby coś miało, coś widziało, coś zobaczyło a nie tylko dom i komputer bo mama ma problemy finansowe...
Wydaje mi się, ze znamy sytuacje glownie ze strony ojca (czuc sympatyzowanie autorki) a nie matki. Wiele ludzi zapomina, ze matka pracujac w tyg musi uwzgledniac opieke nad dzieckiem przez to jej mozliwosci zarabiania nie sa tak "komfortowe" jak ojca. Nie wszystko w zyciu jest proste i oczywiste :) sa dwie strony medaluPS pisane bylo o atrakcjach w weekend-czesto gdy policzyc tygodniowe "duperelki" wydane na dziecko poza jedzeniem itd wyjdzoe wiecej niz weekendowe "atrakcje" zapewniane przez tatę. No ale ten weekend to taki bardziej zjawiskowy bo skumulowane w jeden dzien, moze dwa :)
Opiekę nad 10 letnim dzieckiem? No właśnie widać, siedzi cały dzień przy komputerze. 
A to dziesiecioletnie dziecko mozna zostawiac ciagle samo w domu? Np chodzac na nocki? Poza tym Ty bedac w takim wieku jesli cos lubilas robic to chcialabys by ktos Cie zmuszal do czegos innego? Bo nie wierze, ze jesli dziewczynka chcialaby spacerowac czy uprawiac inne aktywnosci na dworze to mimo tego siedzialaby w domu. A zabawa nic nie kosztuje :D Moj syn mial okres gdy jego ulubionych zajeciem po odrobieniu lekcji bylo granie na kompie. Spacery byly zle, planszowki byly zle, dopiero po jakis czasie polubil hulajnoge i cale dnie spedza z kolegami na dworze zamiast grac. W tamtym komputerowym czasiemialabym go na sile wyciagac i unieszczesliwic bo ktos moglby uznac ze "nie zajmuje sie" dzieckiem? Daj spokoj.. Żyjmy i dajmy żyć innym jak chcemy zamiast ustawiac sie w sztywnych ramach tego co "powinno" sie robic.
Przerażające jest czytanie takich wypowiedzi. Rodzice powinni mieć więcej rozumu. Tak podsumowując twoja wypowiedź- dziecko wybiera że jedyną rzeczą którą robi w swoim wolnym czasie jest siedzenie przy komputerze więc rodzic się "nie wtrąca" bo dziecko tak lubi. To jest niezdrowe zarówno dla dorosłych i młodych, a i tak żyjemy w bardzo uzależnionych czasach,w których ciężko nie być blisko z elektroniką i to rola rodzica jest nie pozwalanie na spedzanie całego wolnego czasu  przed monitorem, a nie decyzja dziecka czy chce tak spędzać czas.
Jakie to szczescie, ze kazdy wychowuje dziecko jak uwaza :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.