- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 marca 2021, 21:36
Opisze swoja sytuacje chcialabym uslyszec wasze komentarze o tym człowieku tzw moim mezu.. moze kiedys mu to pokaze co inni sadza o jego zachowaniu.W czwartek bylismy na imprezie u rodziny maz wypil i to sporo. W piatek chory musial wypic pare kieliszkow . Mialy byc dwa a wypil pol butelki . Wiedział ze ide w sobote do pracy. Mamy 5 letnia corke. W sobote wstalam poszlam na 7.30 do pracy. Zamknal za mna drzwi. Za pol godz napisal ze mam wracac do domu bo on pijany a mala bez opieki. Wyzywal ze jak nie wrócę to za 10 min dzwoni na policje. ze jestem kretynka itd.
8 marca 2021, 11:06
za kogo te baby wychodza i dzieci z kim robia. Masakra
8 marca 2021, 11:08
Nie wyobrazam sobie zostawic tak malego dziecka z naprutym tatusiem. Sorry, ale Ty tez sie nie popisalas odpowiedzialnoscia.
Nawet, jezeli bylaby to jednorazowa akcja z jego strony, po trzech dniach chlania nie ma szans, zeby facet sie czul dobrze i trzezwo myslal. Oczywiscie to slabe, ze musialabys przez niego brac wolne czy chorobowe, ale dla mnie to mus tak zareagowac w tej sytuacji. Ciesz sie, ze nic zlego sie nie stalo.
A facet coz, bez komentarza, bo co tu komentowac.
Edytowany przez cancri 8 marca 2021, 13:05
8 marca 2021, 12:52
za kogo te baby wychodza i dzieci z kim robia. Masakra
Mam kuzyna- pije, ćpa, bije innych. A dziewczyna patrzy w niego jak w obrazek. Zastanawiam się czy już też dostała profilaktycznie i wychowawczo.
8 marca 2021, 13:12
po pierwsze gość cię nie szanuje.. po drugie z tej historyjki wyniki ze jest tępy jak but... Po trzecie manipuluje tobą i twierdzi że to twoja wina.. jakby zadzwonił na policję to on by "oberwal"...
zastanawia mnie jedno... Co zrobiłaś? Rzuciłam pracę i wróciłaś?
8 marca 2021, 14:37
Mogłabym coś napisac- ale Karolka napisała wszystko.
Też jest we mnie żal do matki że akceptowala alkoholika a wręcz z nim popijala. Ojciec już nie zyje(alkohol na pewno miał na to wpływ), matka została sama (czego tak się bała) . Ja jej jedynej wnuczki pod opieką nie zostawię(choć ona się nie upijała).
Dziecko ma prawo do poczucia bezpieczeństwa, stabilnosci, dwójki odpowiedzialnych rodziców. To że mąż się napił(powiedzmy że jednorazowo, ale w to nie wierzę) to jeszcze , ale zachowanie jak wyszłaś do pracy? Co to ma być?
Potrzasnij nim , może się ogarnie. Ale musisz być gotowa że skończy się rozejściem . I zdanie anonimowych osób z forum to argument z d... I tak go pewnie mąż potraktuje.
Jak pomarudzisz i machniesz ręką to będziesz na najlepszej drodze żeby swoje życie i życie córki zniszczyć.
8 marca 2021, 16:59
Wiesz co, już była na forum historia o tym jak mąż się upił na weselu i poszedł spać na podłodze, na materacyku rozłożonym w sali dla dzieci, a miał odwieźć do domu swoją własną, chora córkę. Chcesz upaść aż tak nisko? Bo przecież jak odstawia takie akcje to lepiej nie będzie.
9 marca 2021, 03:12
Wiesz co, już była na forum historia o tym jak mąż się upił na weselu i poszedł spać na podłodze, na materacyku rozłożonym w sali dla dzieci, a miał odwieźć do domu swoją własną, chora córkę. Chcesz upaść aż tak nisko? Bo przecież jak odstawia takie akcje to lepiej nie będzie.
Wiedzialam, ze ktos jeszcze polaczy te same kropki.
Co do tematu - alkoholika moze otrzezwic z reguly tylko utrata. Utrata rodziny lub wlasnego zdrowia. Inaczej brna dalej, ewentualnie obiecuja, ze skoncza kiedystam, ale to tylko jesli zdaja sobie sprawe z problemu (nie i tak nie koncza). Znakomita wiekszosc polskich alkoholikow - problemu nie ma, ogromny problem maja za to ich dzieci, czesto przez cale zycie. Oczywiscie kobiety zostaja z alkoholikami "dla dobra dzieci", wiec kolo sie zamyka.
9 marca 2021, 08:33
Wiesz co, już była na forum historia o tym jak mąż się upił na weselu i poszedł spać na podłodze, na materacyku rozłożonym w sali dla dzieci, a miał odwieźć do domu swoją własną, chora córkę. Chcesz upaść aż tak nisko? Bo przecież jak odstawia takie akcje to lepiej nie będzie.
Wiedzialam, ze ktos jeszcze polaczy te same kropki.
Co do tematu - alkoholika moze otrzezwic z reguly tylko utrata. Utrata rodziny lub wlasnego zdrowia. Inaczej brna dalej, ewentualnie obiecuja, ze skoncza kiedystam, ale to tylko jesli zdaja sobie sprawe z problemu (nie i tak nie koncza). Znakomita wiekszosc polskich alkoholikow - problemu nie ma, ogromny problem maja za to ich dzieci, czesto przez cale zycie. Oczywiscie kobiety zostaja z alkoholikami "dla dobra dzieci", wiec kolo sie zamyka.
dokładnie. Nie rozumiem dlaczego na wadze, gdzie z jednej strony mamy rozwód (czyli powiedzmy brak ojca na co dzień, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby uczestniczył w życiu dzieci) a z drugiej strony kontynuowanie małżeństwa, ale to dziecko coraz częściej patrzy na zapijaczoną gębę ojca, widzi jak odzywa się do ich matki, jak wyzywa, jak ubliża, kobietom wydaje się, że szala przechyla się zawsze na korzyść trwania w tym małżeństwie i że będzie to "dla dobra dzieci". Gdzie tu jest dobro tych dzieci?
Ja nie twierdzę, że od razu po pierwszym wyskoku należy się rozwodzić. Nie. Można próbować coś z tym zrobić. Szczególnie jeśli sytuacja picia się powtarza trzeba działać jak najszybciej. Tu mamy dodatkowo narażenie dziecka, więc już inny kaliber niż urżniecie się i spanie na podłodze w kuchni. Postawić sprawę jasno a co maż zrobi, to jego sprawa. Mój kuzyn też chlał jak potłuczony. Ale jego żona powiedziała jasno: "Robisz sobie wszywkę, albo wyprdlaj". Nosił tą wszywkę nie pił. Potem po prostu nie pił i bez wszywki. Do dziś nie pije a to było dobre 20 lat temu jak nie więcej. Ale ona postawiła sprawe na ostrzu noża a on widocznie uznał, że jednak rodzina jest dla niego ważniejsza. Da się, ale potrzebne są radykalne kroki. I trzeba być przygotowanym na to, aby spełnić swoje groźby. Jak się powie A, to trzeba powiedzieć B. Jeśli postraszysz go odejściem a nie odejdziesz po kolejnym wyskoku, to nigdy nic nie zmienisz, bo Twoje gadanie to będzie tylko gadanie. Pogada, powkurza się, pomędzi, przeproszę, potem jej przejdzie i tak do następnego razu....
Edytowany przez Karolka_83 9 marca 2021, 08:40
9 marca 2021, 08:40
Wiesz co, już była na forum historia o tym jak mąż się upił na weselu i poszedł spać na podłodze, na materacyku rozłożonym w sali dla dzieci, a miał odwieźć do domu swoją własną, chora córkę. Chcesz upaść aż tak nisko? Bo przecież jak odstawia takie akcje to lepiej nie będzie.
I dziwnym trafem ta niezwykle aktywna Vitalijka, nagle sie w tym temacie nie udziela ze swoimi madrosciami :P