Temat: Usamodzielnienie się a brak możliwości

Witam

Koleżanka zwróciła się do mnie z pytaniem - co bym zrobiła jakby mama męża nie chciała by się przeprowadzili do innego miasta bo w tym mieście jest praca itd. a właśnie ona ma szansę pracy w innym mieście a wie że dla niej to jest duża szansa by się usamodzielnić i zacząć wszystko od nowa bo mieszkają właśnie z mama męża i relacje są takie o ale raczej bardziej negatywne. Mąż tej koleżanki chce się przeprowadzić z nią ale widać na każdym kroku że właśnie jest tak jak nie powinno być że męża mama chce mieć go dla siebie i inne miasto by mieszkać nie wchodzi w grę 

co byście poradzili w takiej sytuacji ? 




Pasek wagi

aniakrosno napisał(a):

Berchen napisał(a):

aniakrosno napisał(a):

Berchen napisał(a):

aniakrosno napisał(a):

Annea17 napisał(a):

Podobnie jak Berchen nie widzę w wypowiedziach Ani stałej pracy w innym mieście :)

Jeśli Ania jest z Krosna, to przypadkiem znam tamtejszy rynek pracy. Syn mojej byłej sąsiadki ożenił się w tamtym rejonie i oboje z żoną, pomimo niezłych studiów i dobrego życiowego ogarnięcia, mieli spore kłopoty z pracą kilka lat temu. Myślę, że teraz sytuacja w regionie może być nawet trudniejsza. Nie wiem jak daleko koleżanka chce wyjechać za pracą i jakie tam są możliwości dojazdów (raczej kiepskie), niemniej matki mogą nie mieć ochoty sponsorować młodym wyjazdu w nieznane i szukaniu pracy, która wcale nie jest pewna.

 Młodzi mało się ogarniali skoro przez rok liczyli na jakiś cud a teraz oczekują sponsoringu.

Jeśli jest możliwość dojazdu to dojeżdżać, nawet gdyby mieli wracać do domu tylko na nocleg. Ludzie kiedyś tak dochodzili do samodzielności. Poszukać pracy po czym kupić jakiegoś gruchota żeby na początku mieć swój transport - powinno wyjść taniej niż wynajem mieszkania.  Kasę oszczędzać maksymalnie by było na start w nowym miejscu. A matce męża powinna z całego serca podziękować za 5 lat pomocy w ogarnianiu mieszkania i naprawdę  nie oczekiwać niczego więcej. Skoro nie chce prosić własnej mamy o pomoc, to tym bardziej nie powinna oczekiwać pomocy od teściowej.

ta kolezanka mieszka w innym miescie i chociaz szukala pracy w dużym miescie niz Krosno to z praca kiepsko bo wysylala duzo CV a i tak lipa a co miasta to raczej mysli o podkarpaciu by pracowac jak w miescie co mieszka pracy nie moze znalezc 

Co do pomocy w sytuacji kolezanki to jej mama chce pomoc bo wie co to znaczy miec swoje cztery katy a nie mieszkac u kogoś i ona córce pomoze byleby podpisala umowę i. Sie utrzymala bo wiadomo ze po pierwszej wypłacie juz da rade :) ona nie prosila mame oo pomoc tylko sama jej mama to zaproponowala w razie pracy w innym miescie jakby miala na.sto :) 

Wierze ze sie kolezance wreszcie uda i sie usamodzielnia :) 

wybacz ze jestem tu upierdliwa, jezyk jakim piszesz jest dosyc charakterystycznie niezrozumialy i przypomnial mi watek, ktory kiedys czytalam.

Wynika z niego ze ta kolezanka to oczywiscie ty sama i w zasadzie ze wasze malzenstwo od dawna sie nie uklada. Z tego wnioskuje wynika stanowisko tesciowej. 

Tu kopia z twojego innego watku, w ktorym piszesz o braku wspolnych zainteresowan w waszym zwiazku:

"to fakt że trudny czas ale rozstać się nie planuje ale chciałabym zawalczyć o to bo bardzo kocham męża i mi na nim zależy ale coraz to bardziej zastanawiam się czy mąz nie przestał mnie kochać bo takie odnoszę wrażenie że tak jest ale pewnie się mylę ;) ale też wiem że jak mieszkamy z jego mama to sytuacja jeszcze jest trudniejsza

ciagnie mnie do miejscowości rodzinnej by zamieszkać z mężem ale wiem że mąż boi się tego że moi rodzice będą za dużo ingerowac w nasze małżeństwo a ja czuję że tak nie będzie ;) jak myślicie zamieszkanie w miejscowości co moi rodzice mieszkają to dobry pomysł czy zły ;) ?"

Skoro terapia na ktora chyba chodziliscie nie pomogla to nie wiem czy nie lepszym wyjsciem bedzie pozycie osobno.

czyli mowisz ze to ze ona moze niechciec by tak bylo jak napisalam przez to ze sie nie dogaduja itd i w sumie boi sie o syna i woli by ich drogi sie rozeszły ? 

w czym pobycie osobno by mialo pomoc ? Jak tak czy siak mąż bedzie mieszkal z mama wiec nie wiem czy to cos pomoze czy np nie skończy sie rozstaniem ? 

ciężka sprawa bo jednak tutaj nie pyta sie co zamierzamy a jak juz to meza a dopiero jak pogadala z moja mama to zapytala sie o to jak idzie szukanie pracy itd a wcześniej miala to w nosie i jak juz mowila do znajomych jak to niechcemy pracowac itd a to bardzo mi sie nie spodobało 

A terapia sie skończyła i nic w sumie dobrego nie wniosla i nic na lepsze sie nie zmienilo

fakt dziwnie piszę ale ja nigdy nie bylam dobra w pisaniu o klopotach swoich czy czyis :(

Fakt pisanie o czym kolwiek nie jest twoja mocna strona. Jesli tak rozmawiasz z bliskimi jak piszesz tu na forum to nie dziwne ze trudno sie dogadac. Ja wylacze sie juz z tego watku bo nie rozumiem twoich wypowiedzi. 

to jak sie zmienic by dogadywać sie z ludzmi ? Bo staram sie jak moge a i tak mi nie wychodzi i tez przez to wole sie nie odzywać do ludzi bo nie umiem przekazac co chce i wychodzi na odwrot niz bym chciala . Tak planuje isc z tym do psychologa bo tak nie da sie zyc ;) 

to juz dobra decyzja:) powodzenia.

Aniu, nie trzeba ze wszystkim biegać do psychologa, sama też możesz popracować nad zmianą. Czytaj "prawdziwe" książki, zwracaj uwagę na stawianie przecinków i zastanawiaj się jakich słów użyć aby jak najlepiej wyrazić swoje myśli. Psycholog nie wykona niczego za Ciebie, co najwyżej pokaże Ci nad czym pracować i w jaki sposób - reszta zależy od Ciebie i włożonego w rozwój wysiłku. 

aniakrosno napisał(a):

Witam

Koleżanka zwróciła się do mnie z pytaniem co bym zrobiła jakby mama męża nie chciała by się Przeprowadzili do innego miasta bo niby w tym mieście jest praca its a właśnie ona ma szansę pracy w innym mieście a wie że dla niej to jest duża szansa by się usamodzielnić i zacząć wszystko od nowa bo mieszkają właśnie z mama męża i relacje są takie o ale raczej bardziej negatywne. Mąż tej koleżanki chce się przeprowadzić z nią ale widać na każdym kroku że właśnie jest tak jak nie powinno być że męża mama chce mieć go dla siebie i inne miasto by mieszkać nie wchodzi w grę 

co byście poradzili w takiej sytuacji ? 

Poradziłabym nauczyć się o zdaniach złożonych i wstawiać przecinki, serio. Nie idzie tego czytać. 

z mamą był przed małżeństwem, teraz jest z żoną, jeśli mama jest całkowicie zdrowa i chce być z synciem niech sobie znajdzie mieszkanie kolo was i się przeprowadzi, jeśli ma powazne problemy zdrowotne i potrzebuje waszej pomocy to tylko w takiej sytuacji można mieć wątpliwości 

abcbcd napisał(a):

z mamą był przed małżeństwem, teraz jest z żoną, jeśli mama jest całkowicie zdrowa i chce być z synciem niech sobie znajdzie mieszkanie kolo was i się przeprowadzi, jeśli ma powazne problemy zdrowotne i potrzebuje waszej pomocy to tylko w takiej sytuacji można mieć wątpliwości 

chyba nie doczytalas sie o co tak naprawde chodzi. To nei mama ma problem z rozlaka a raczej dzieci z byciem doroslym i samodzielnym.

Berchen napisał(a):

abcbcd napisał(a):

z mamą był przed małżeństwem, teraz jest z żoną, jeśli mama jest całkowicie zdrowa i chce być z synciem niech sobie znajdzie mieszkanie kolo was i się przeprowadzi, jeśli ma powazne problemy zdrowotne i potrzebuje waszej pomocy to tylko w takiej sytuacji można mieć wątpliwości 

chyba nie doczytalas sie o co tak naprawde chodzi. To nei mama ma problem z rozlaka a raczej dzieci z byciem doroslym i samodzielnym.

jedno i drugie jest problemem bo ile razy słyszy o innym mieście od nich to jest na nie , widać ze chce mieć syna przy sobie a zona się czuje w tym momencie jak ta zła która źle się zajmie jej synem , a dwa ona też nie chce by jej syn stał się dorosłym i samodzielnym bo sama ich traktuje jak te 5 latki wiec poniekąd się tacy staja jak ona uważa jak nie pozwala na normalne działania i widać ze zamiast np doradzić by to zmienić to woli mówić do znajomych jak to młodzi niechcą pracować

według mnie z rozłąką ma problem bo koleżanka mi mówiła ze wcześniej pracował z mama w tej samej firmie i wtedy jeszcze nie mieszkali we trojkę a i tak widać było tą kontrolę jej nad nim i jak np chcieli się wyprowadzić do innego mieszkania bo akurat mieli kasę i prace to była na nie bo po co płacić komuś obcemu więc zostali w tym jej mieszkaniu i trochę żałują tej decyzji bo jest wypominanie itd.


 moim zdaniem może byc tak ze albo ona chce chronic syna przed ta kolezanka albo faktycznie by wolalaby sie ta kolezanka wyprowadziła i on został z nią albo faktycznie ma kłopoty zdrowotne i dlatego nawet niechce by mieszkanie zmienili także moim zdaniem problem jest dwu stronny i z jej strony i z ich strony ze nie maja pracy. 

Pasek wagi

abcbcd napisał(a):

z mamą był przed małżeństwem, teraz jest z żoną, jeśli mama jest całkowicie zdrowa i chce być z synciem niech sobie znajdzie mieszkanie kolo was i się przeprowadzi, jeśli ma powazne problemy zdrowotne i potrzebuje waszej pomocy to tylko w takiej sytuacji można mieć wątpliwości 

to akurat tez kolezanka bierze pod uwage ze tak moze byc albo poprostu woli miec syna przy sobie ale niech powie to wprost a nie postepuje jak postepuje bo kolezanka nawet była by w stanie mieszkac blok od niej ale żeby mieli swoja przestrzen zyciowa ;)

Pasek wagi

aniakrosno napisał(a):

Berchen napisał(a):

abcbcd napisał(a):

z mamą był przed małżeństwem, teraz jest z żoną, jeśli mama jest całkowicie zdrowa i chce być z synciem niech sobie znajdzie mieszkanie kolo was i się przeprowadzi, jeśli ma powazne problemy zdrowotne i potrzebuje waszej pomocy to tylko w takiej sytuacji można mieć wątpliwości 

chyba nie doczytalas sie o co tak naprawde chodzi. To nei mama ma problem z rozlaka a raczej dzieci z byciem doroslym i samodzielnym.

jedno i drugie jest problemem bo ile razy słyszy o innym mieście od nich to jest na nie , widać ze chce mieć syna przy sobie a zona się czuje w tym momencie jak ta zła która źle się zajmie jej synem , a dwa ona też nie chce by jej syn stał się dorosłym i samodzielnym bo sama ich traktuje jak te 5 latki wiec poniekąd się tacy staja jak ona uważa jak nie pozwala na normalne działania i widać ze zamiast np doradzić by to zmienić to woli mówić do znajomych jak to młodzi niechcą pracować

według mnie z rozłąką ma problem bo koleżanka mi mówiła ze wcześniej pracował z mama w tej samej firmie i wtedy jeszcze nie mieszkali we trojkę a i tak widać było tą kontrolę jej nad nim i jak np chcieli się wyprowadzić do innego mieszkania bo akurat mieli kasę i prace to była na nie bo po co płacić komuś obcemu więc zostali w tym jej mieszkaniu i trochę żałują tej decyzji bo jest wypominanie itd.

 moim zdaniem może byc tak ze albo ona chce chronic syna przed ta kolezanka albo faktycznie by wolalaby sie ta kolezanka wyprowadziła i on został z nią albo faktycznie ma kłopoty zdrowotne i dlatego nawet niechce by mieszkanie zmienili także moim zdaniem problem jest dwu stronny i z jej strony i z ich strony ze nie maja pracy. 

Jezus Maria. W jakiej w branzy szukasz pracy i jakie wedlug Ciebie sa powody dlaczego nikt nie chce Cie zatrudnic?

sweeetdecember napisał(a):

aniakrosno napisał(a):

Berchen napisał(a):

abcbcd napisał(a):

z mamą był przed małżeństwem, teraz jest z żoną, jeśli mama jest całkowicie zdrowa i chce być z synciem niech sobie znajdzie mieszkanie kolo was i się przeprowadzi, jeśli ma powazne problemy zdrowotne i potrzebuje waszej pomocy to tylko w takiej sytuacji można mieć wątpliwości 

chyba nie doczytalas sie o co tak naprawde chodzi. To nei mama ma problem z rozlaka a raczej dzieci z byciem doroslym i samodzielnym.

jedno i drugie jest problemem bo ile razy słyszy o innym mieście od nich to jest na nie , widać ze chce mieć syna przy sobie a zona się czuje w tym momencie jak ta zła która źle się zajmie jej synem , a dwa ona też nie chce by jej syn stał się dorosłym i samodzielnym bo sama ich traktuje jak te 5 latki wiec poniekąd się tacy staja jak ona uważa jak nie pozwala na normalne działania i widać ze zamiast np doradzić by to zmienić to woli mówić do znajomych jak to młodzi niechcą pracować

według mnie z rozłąką ma problem bo koleżanka mi mówiła ze wcześniej pracował z mama w tej samej firmie i wtedy jeszcze nie mieszkali we trojkę a i tak widać było tą kontrolę jej nad nim i jak np chcieli się wyprowadzić do innego mieszkania bo akurat mieli kasę i prace to była na nie bo po co płacić komuś obcemu więc zostali w tym jej mieszkaniu i trochę żałują tej decyzji bo jest wypominanie itd.

 moim zdaniem może byc tak ze albo ona chce chronic syna przed ta kolezanka albo faktycznie by wolalaby sie ta kolezanka wyprowadziła i on został z nią albo faktycznie ma kłopoty zdrowotne i dlatego nawet niechce by mieszkanie zmienili także moim zdaniem problem jest dwu stronny i z jej strony i z ich strony ze nie maja pracy. 

Jezus Maria. W jakiej w branzy szukasz pracy i jakie wedlug Ciebie sa powody dlaczego nikt nie chce Cie zatrudnic?

obecnie szukam pracy wszedzie i raczej albo brak doswiadczenia albo wiek albo energia która mam( jak dochodzi do rozmowy) no i też stresuje sie taka rozmowa , powoduje to ze nie moge znalezc pracy. co oprocz tego moze wpływać na to ze pracy nie moge znalezc ? 

Pasek wagi

aniakrosno napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

aniakrosno napisał(a):

Berchen napisał(a):

abcbcd napisał(a):

z mamą był przed małżeństwem, teraz jest z żoną, jeśli mama jest całkowicie zdrowa i chce być z synciem niech sobie znajdzie mieszkanie kolo was i się przeprowadzi, jeśli ma powazne problemy zdrowotne i potrzebuje waszej pomocy to tylko w takiej sytuacji można mieć wątpliwości 

chyba nie doczytalas sie o co tak naprawde chodzi. To nei mama ma problem z rozlaka a raczej dzieci z byciem doroslym i samodzielnym.

jedno i drugie jest problemem bo ile razy słyszy o innym mieście od nich to jest na nie , widać ze chce mieć syna przy sobie a zona się czuje w tym momencie jak ta zła która źle się zajmie jej synem , a dwa ona też nie chce by jej syn stał się dorosłym i samodzielnym bo sama ich traktuje jak te 5 latki wiec poniekąd się tacy staja jak ona uważa jak nie pozwala na normalne działania i widać ze zamiast np doradzić by to zmienić to woli mówić do znajomych jak to młodzi niechcą pracować

według mnie z rozłąką ma problem bo koleżanka mi mówiła ze wcześniej pracował z mama w tej samej firmie i wtedy jeszcze nie mieszkali we trojkę a i tak widać było tą kontrolę jej nad nim i jak np chcieli się wyprowadzić do innego mieszkania bo akurat mieli kasę i prace to była na nie bo po co płacić komuś obcemu więc zostali w tym jej mieszkaniu i trochę żałują tej decyzji bo jest wypominanie itd.

 moim zdaniem może byc tak ze albo ona chce chronic syna przed ta kolezanka albo faktycznie by wolalaby sie ta kolezanka wyprowadziła i on został z nią albo faktycznie ma kłopoty zdrowotne i dlatego nawet niechce by mieszkanie zmienili także moim zdaniem problem jest dwu stronny i z jej strony i z ich strony ze nie maja pracy. 

Jezus Maria. W jakiej w branzy szukasz pracy i jakie wedlug Ciebie sa powody dlaczego nikt nie chce Cie zatrudnic?

obecnie szukam pracy wszedzie i raczej albo brak doswiadczenia albo wiek albo energia która mam( jak dochodzi do rozmowy) no i też stresuje sie taka rozmowa , powoduje to ze nie moge znalezc pracy. co oprocz tego moze wpływać na to ze pracy nie moge znalezc ? 

A maturę chociaż zdałaś? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.