- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 września 2021, 16:46
Mąż z dnia na dzień postanowił, że chce rozwodu. Nie układało nam się od dłuższego czasu, głównie przez jego wychodzenia wieczorami do znajomych. Mamy 2.5 roczne dziecko. Mieszkanie jest jego, mimo że część dołożyła moja rodzina - nie udowodnię tego. Nie mam gdzie wracać teraz. Dziecko ma wszędzie blisko - do przedszkola, przychodni. Od jutra zaczynam pracę. Nasza obecną sytuacja wygląda tak, że mieszkamy razem, mąż jak tylko dziecko zaśnie wyjeżdża wieczorami, wraca 1,2 w nocy. Na początku starałam się to przetrwać, normalnie rozmawiać. Ale od jakiegoś czasu wyniszcza mnie to psychicznie. Dzisiaj wrócił o 6, zapytałam czy kogoś ma. Odwrócił kota ogonem i zaczyna obarczać wina mnie, że go zdradzam, bo mój były wyskoczył mu na 1 miejscu w znajomych na FB(?!?) i zobaczył upławy na mojej bieliźnie kiedy robił pranie. To wg niego przyspieszy rozwód. Byłam jeden wieczór u koleżanik, bo potrzebowałam rozmowy, on wychodzil cały tydzień, wg niego byłam u jakiegoś faceta. Nie daje rady sobie z tym psychicznie. Najchętniej wyprowadziłabym się, ale nie mam dokąd, boje się że nie dam rady z opłatami. Byłam u radcy prawnego, mówi mi że alimenty będą niewielkie - na umowie o prace ma najniższa krajowa. Tak więc żyjemy na razie wspólnie w mieszkaniu, mijamy się praktycznie, najbardziej szkoda mi w tym dziecka, bo musi na to patrzeć. Nie mam już siły na nic, traktuje mnie jak wroga. Nie wiem co dalej.
5 września 2021, 21:24
Może drastyczne metody podziałają? Np. spakuj się, pojedź gdzieś na weekend, zostaw to samego z dzieckiem. Nie mów gdzie idziesz ani z kim. Może wtedy do niego dotrze jak to wygląda z drugiej strony. 2,5latek to już nie jest maleńkie dziecko, chyba jako ojciec powinien sobie gorzej lub lepiej poradzić.
takie granie dzieckiem wydaje mi sie slabe
nie dość że słabe to jeszcze facet może wykorzystać to przeciwko autorce , raczej poszłabym w udowodnienie , że nie zajmuje się dzieckiem więc powinien płacić na nie więcej alimentów
5 września 2021, 21:24
Współczuję sytuacji. Jakaś plaga ostatnio,już dwie moje koleżanki spotkało to samo...Ja nie wiem co się dzieje z tymi facetami 🤷
5 września 2021, 21:40
jeśli rozwój jest z orzeczeniem o winie męża to płaci alimenty nie tylko na dziecko ale też na ciebie. ja bym jednak nie ułatwiała. ale z tego co piszesz on wychodzi ale wcale nie złożył jeszcze papierów - w takim razie żyłabym jak ze współlokatorem i układała po cichu i na spokojnie swoje dalsze życie. z domu cię nie wyrzuci
5 września 2021, 21:45
Edytowany przez przymusowa 5 września 2021, 22:03
5 września 2021, 21:52
Może drastyczne metody podziałają? Np. spakuj się, pojedź gdzieś na weekend, zostaw to samego z dzieckiem. Nie mów gdzie idziesz ani z kim. Może wtedy do niego dotrze jak to wygląda z drugiej strony. 2,5latek to już nie jest maleńkie dziecko, chyba jako ojciec powinien sobie gorzej lub lepiej poradzić.
Chyba nie masz dzieci? Jak można zostawić dziecko komuś, kogo ono nie interesuje i się nim nie zajmuje.
5 września 2021, 22:07
Znając siebie natychmiast bym się z dzieckiem wyprowadziła. Poza tym nie kumam i coś mi nie gra, jeżeli mieszkanie kupowane w trakcie małżeństwa to wspólnota majątkowa obowiązuje - mieszkanie sprzedać, kasę podzielić. Albo Ty zostajesz z dzieckiem w mieszkaniu, jego za próg i spłacać go potem. Chyba, że intercyzę mieliście a mieszkanie zapisane zostało tylko na niego pomimo, że kasę dokładałaś ale wtedy przepraszam za szczerość, za głupotę trzeba płacić. Zawsze uważałam, że matki powinny być po prostu mądrzejsze tym badziej, że jak sama pisałaś zła sytuacja trwała już długo - można to było zmienić.
Nie zawsze mieszkanie kupione w trakcie małżeństwa jest wspolne. Znajoma też na to liczyła, wyprowadziła sie do rodziców, a tymczasem mąż udokumentował zarobkami z czasu kawalerskiego, że miał pieniądze na zakup domu, jego rodzina to poświadczyła w sądzie i sprawę wygrał.
Tutaj haczykiem może być fakt, że na umowie o pracę ma niskie zarobki - wtedy trudniej mu będzie udowodnić, że cała kwota była jego.
Ważna sprawa - czy jestes z dzieckiem zameldowana w tym mieszkaniu. Jesli tak to trudno mu będzie wyrzucić matkę z dzieckiem na bruk.
Najwazniejsze, żebyś potrafiła się od tego zdynsansować. Wiem, że trudno opanowac emocje w tak ważnej sprawie, postaraj sie jednak zrobić co mozesz, aby tego tak intensywnie nie przeżywać :)
5 września 2021, 22:22
Ja naprawdę nie radzę rozwodu z orzekaniem o winie, natomiast jak cię nie stać na detektywa to zastanów się czy miałabys z kim zostawić dziecko żeby samoddzielnie faceta posledzic
gdyby udało ci się zrobić kilka fajnych zdjęć , albo ustalić co to za baba mogłabyś go zaszantażować , że w podziale majątku chcesz mieszkanie, albo chociażby połowę jego równowartości , a jak nie to rozwód z orzekaniem o winie
jeszcze przed rozwodem możecie zawrzec u notariusza umowę, że mąż przekaże ci określony majątek pod warunkiem orzeczenia rozwodu bez winy
5 września 2021, 22:49
Ale ale. Z tego co ja wiem, to nie jest tak, ze to co na umowie definiuje wysokosc alimentow. Liczy sie tez poziom zycia takiego ojca. Jesli udokumentujesz, ze ojca stac na wakacje, stac na to i siamto, to bedzie go stac rowniez na wyzsze alimenty. Czytalam to ostatnio wielokrotnie u dosc dobrego zrodla na profilu. To nie tylko ile wydajesz na dziecko, ale rowniez na jakim poziomie dziecko zylo do momentu rozwodu.
5 września 2021, 23:05
Brawo, bardzo odpowiedzialne z Twojej strony było zamieszkanie z facetem w jego mieszkaniu, do którego nie masz żadnych praw. Zero wyobraźni.
5 września 2021, 23:11
Współczuję sytuacji. Jakaś plaga ostatnio,już dwie moje koleżanki spotkało to samo...Ja nie wiem co się dzieje z tymi facetami ?
Jakby baby takie głupie nie były to pewnie i takich facetów było mniej. Trzeba się milion razy zastanowić z kim się wiążesz i z kim dzieciaka sobie robisz, a większość idzie w to na zasadzie „będzie co będzie”, bo teraz się kochamy i nie zastanawiają się co będzie później.