Temat: Kocham go, ale nie jestem z nim szczęśliwa...

Jestem z chłopakiem już prawie 5 lat, bardzo go kocham i nie wyobrazam sobie życia z kimś innym,a jednoczesnie nie czuje sie w tym zwiazku szczesliwa. Nie wiem, czy to rutyna nas dopadla, czy po prostu zawsze tak bylo. On nigdy sie specjalnie nie staral, to ja za nim biegalam, nigdy mu sie jakos specjalnie nie podobalam, bylam dla niego zawsze i jestem taka zwykla dziewczyna, bo to sie czuje, nie jestem dla niego wyjatkowa. Nigdy nie powie mi nic miłego, chyba ze sie dopytuje, to dla swietego spokoju powie ze ladnie wygladam. Żyjemy niby ze soba, ale tak naprawde obok siebie. Z boku chyba bardziej wygladamy na przyjaciół niz na pare. Nie ma namiętności, zostało znudzenie. Nic sie nam razem jakos nie chce. Czasem mysle, zeby go zostawic, bo on mi nie odpowiada pod wieloma wzgledami, no ale go kocham... Boje sie tego, ze go zostawie i nie pokocham nikogo innego bo to jego caly czas bede kochać (kiedys go juz zostawilam, bylam z kims innym i mimo ze byl swietnym czlowiekiem, to nie potrafilam z nim byc, bo kochalam caly czas tego pierwszego, no i wrocilam do niego). Boje sie , ze nawet jesli go zostawie, cale zycie bede musiala byc sama. Ja chyba nie umiem kochac nikogo poza nim, ale jednoczesnie czuje sie niepotrzebna, nieatrakcyjna, beznadziejna. Jak myslicie, co robić ? Wiem, ze to moje zycie i sama podejme decyzje, ale zastanawiam sie jakie Wy macie zdanie o takim zwiazku?

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

no a co mam mysleć? widocznie jesteś taka szara, zwyczajna myszka o którą nie warto zabiegać, bo takich jest wiele.... sama tak napisałas, więc widocznie taka jest prawda. Gdyby u na Tobie zależało czy gdybyś była wyjątkowa to by się starał. idź tam lataj za nim dalej, bo ci w końcu odleci 


Szara myszka jestes chyba Ty ;) Wnioskuje tak z Twoich listów na forum, które kulturalnie mówiąc są bardzo hamskie. Widocznie swoje kompleksy odreagowujesz w ten sposob, ze obrazasz innych ;) Mnie Twoja opinia jakos nie bardzo obchodzi, bo znam swoja wartosc, a Ty musisz sie dowartosciowywac dowalając innym. Gratulacje ;) Na pewno daleko na tym zajdziesz
Powiedz mu że Ty nie chcesz czekać na wyznania "aż się coś zmieni" jak to określił tylko żeby mówił trochę miłych rzeczy :) pewnie do związku wkradła się rutyna i zapomina czasem o komplementowaniu Cię
... :)
Ostatnio baardzo dużo par się rozstaje.. ;D
Warto chyba podążać za własnym szczęściem które na pewno znajdziesz u boku kogo innego nie chcesz chyba cały czas czuć się jak... 'nikt wyjątkowy' dla niego, prawda?
Nie wiem ew. dać mu szansę, powiedzieć o tym, żeby się zmienił, ale moim zdaniem to nic nie da. Koleś myśli, że ma ciebie na wieczność...
Pasek wagi
A od kiedy to świat jest tak urządzony, żeby pułapka biegała za myszą? Faceci uwielbiają zdobywać, a ciebie traktuje z lekka z buta, bo przecież i tak nie odejdziesz, ma cię na własność we własnym pojęciu.
Zrób na kartce bilans - z lewej zyski, z drugiej straty. Sama zobaczysz, jaki wyjdzie ci wynik. Bilans powtórz za kilka dni. Jeśli wynik będzie taki sam poznasz odpowiedź...

Pasek wagi

dzien dobry pisze z takim problemem 

jestem w związku od roku i 3 msc,mój chłopak jest idealem kocha mnie nad życie stara się żebym była szczęśliwa ale nie jestem,od ponad miesiąca czuję jakbym nie chciała z nim być i mu to powiedziałam podejrzewam u siebie nerwicę i idę do psychologa w przyszłym tyg,jednak nwm czy coś pomoże .była taka sytuacja tydzień temu że chłopak ze mną zerwał bo już miał dosyć tego że zrywam z nim co tydzień ,błagałam go żeby mnie nie zostawiał , czułam się jak gówno i wtedy poczułam że mogę go stracić już na zawsze i dał mi ostatnią szansę jednak ja znowu mam odczucie że jest mi nie potrzebny jakbym go nie kochała chociaż wiem że bardzo go kocham ale myśli same przychodzą 

moze to przez to że spotykamy się praktycznie codziennie i nic nie robimy czasami wyjdziemy ze znajomymi ale to tyle a tak to siedzimy gadamy i chodzimy na spacery to tyle ,nie zabiera mnie na żadne randki ani nic.

czy kończyć związek proszę o rady chociaż bardzo go kocham czuje że to nie ma sensu bo już nie będę się czuła jak na początku czy dopadła nas rutyna proszę o odpowiedź może ktoś miał taką sytuację?


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.