7 grudnia 2010, 18:24
Otóż moja teściowa dzwoni do mnie i mi płacze,a to,że ma wysokie ciśnienie,a to,że zawał dostaje,a to że chodzić nie może ,bo jej słabo,że ją dusi bo chyba astmę ma i tego typu historie.gdy do niej jedziemy cudem ozdrowieje zaraz,gdy tylko wyjdzie mąż z tesciem w inne pomieszczenie to ona dalej swoje,potrafi przy mnie zemdleć,mąż wchodzi znowu cudem zdrowa.No szlak mnie trafia jak to widzę.Bo ostatnio ostro przegieła i szczerze patrzeć na nią nie mogę.nie wiem jak reagować,już bym jej wszystko wygarneła,że jak tak można ale ona i tak buntuje mojego męża przeciw mnie i zawsze wszystko przekręci i nie chce znowu wyjśc na tą złą,Jak wybrnąć z tej sytuacji
Pomocy
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Valim
- Liczba postów: 10627
7 grudnia 2010, 19:14
a jeśli mąż będzie miał do ciebie pretensje to powiedz mu że jeśli chce to niech jedzie ty nie będizesz wiecznie za nią latała skoro i tak udaje, nie denerwuj się, nie tłumacz po prostu poinformuj go i wróć do normalnych zajęć, on też taki głupi pewnie nie jest i wie co jest grane tylko mu matka na uczuciach gra
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
7 grudnia 2010, 19:29
Mój Ci Boże zwariowałabym przy takiej teściowej!
Myślę że zrobiłam bym coś takiego przy kolejnej jej grze aktorskiej : "Oj mamo rzeczywiście mama taka blada ubieramy się i jedziemy do spzitala" i w tym momencie wręcz na chama bym ją ubierała !!!!A druga sprawa" dzwonię po pogotowie i rzeczywiście bym pewnie tak zrobiła.Baba ekspresowo by wyzdrowiała lub kolejna linia to taka ze bym z uśmiechem mówiła " tak???mama źle sie czuje??? -a gdzie tam ma mama rumience" , " źle się mama czuje? niech mama weźmie leki " i zmiana tematu jakgbyście nie słyszeli jaka to ona umeirająca :) a jak będzie umierać to powiedzieć również z uśmiechem "mama to będzie ejszcze sto lat żyła" lub " czytałam właśnie artykuł i z tym można żyć" :) Kolejna sprawa jest że ona ma syna który powinien wpłynąć na matkę.Im bardziej będziecie zlewali tym lepiej w końcu się "chorowitce" znudzi ten cały cyrk .A jak się obrazi za ignorowanie jej choroby to niech się gniewa ;)
7 grudnia 2010, 19:42
pyzia1980- tak samo pomyślałam , ja to bym jej jeszcze mokre okłady zaczęła na głowę robić i uciszać wszystkich bo mamcia chora. !!!! Współczuje ci serdecznie !!!
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
7 grudnia 2010, 19:46
Linkamalinka ----To dobry pomysł
Ja bym jeszcze dołożyła pytanie się o zdrówko co 5 minut,co 5 minut się pytać czy wygodnie,kupić jej witaminki by mamcia szybko doszło do zdrowia,zamówić mszę w kościele za zdrowie mamusi :)
7 grudnia 2010, 20:25
Można jeszcze dzwonić do niej co chwile lub SMS-em pytać o zdrowie .