- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 kwietnia 2009, 11:26
14 marca 2011, 15:07
15 marca 2011, 07:17
hej
Monis - ubranka słodziutkie :))))) to z kaczuszkami szczególnie przypasło mi do gustu :))))))))))0
Reni - w mniejszym miastach mniej sie zarabia ale i zycie mniej kosztuje uwierz mi. Zreszta ja mam nie wiele wiecej a mieszkam we wroclaiu
AA - ty masz farta z ta praca. Pieniadze czasami sa wazniejsze niz stałosć. OWszem jak pójdziesz rodzic to bedzie ciezko ale teraz masz przynajmniej z czego zrobić oszczedności
u mnie ok. Wczoraj skusiłam sie na pare czipsów :((((((((((( kopnijcie mnie a ogólnie to bardzo dobrze mi idzie.
Wczoraj umyłam kolejne okno - a dzisiaj troche sie poobijam L:))))))))))
15 marca 2011, 09:14
Moniś- sliczne ubranka:)
Kasiu- fakt, że zarabiam sporo i teraz rzeczywiście mamy z czego odłozyć, ale jak mieszkaliśmy sami w Warszawie, to wcale nie było tak kolorowo....wydatków było mnóstwo- opłacenie mieszkania, codziennie zakupy itd. Teraz tak naprawdę kupujemy bilety (kosztują nas o połowę mniej niż mieszkanie), a jedzenia kupujemy mało...kolacje robi teściowa, wędlinę i bułki na kanapki dla P kupuje, ja tylko dla siebie kupuje jakieś jedzenie, no i czasami zrobimy jakieś zakupy typu proszek do prania, płyn itp. Do tego dochodzą rachunki za telefon, ale te są bez względu na to gdzie mieszkamy:)
Tak wiec mieszkanie z rodzicami pozwala nam zaoszczędzić i zebrać trochę kasy po to, żeby jak najmniej kredytu wykorzystać
15 marca 2011, 09:16
AA - no to jest zasadniczy plus calej sytuacji :)
my od maja opłacaliśmy kredyt i wynajete mieszkanie wiec ponad 3000 szło na same rachunki. naszczescie teraz mamy tylko kredyt iopłaty wiec jest lepiej
15 marca 2011, 09:26
Domyślam się Kasiu....niestety mieszkając w Warszawie wydawalibyśmy o wiele więcej i mniej by nam zostawało...a tak- zostaje na koncie. Wiesz i też jest dobrze pod tym względem, że wracam do domu- kolacja gotowa, pranie zrobione...mi zostaje tylko prasowanie i w weekend sprzątanie...
i mam czas tym samym na naukę..