Temat: planujemy ciąże- grupa wsparcia

czy ktoś ma ochotę dołączyć do mnie wspierać w przygotowania do ciąży, razem zawsze łatwiej w przypadku problemów z zajściem w ciąże

wpisujcie sie kto planuje i jak sie przygotowujecie do tego? albo dziewczyny które są w początkach ciąży..

co brać aby wspomóc możliwość zajścia w ciąże i ewent. jakies witaminy wspomagające rozwój płodu?

na co uważać , czego unikać?

jak monitorować swoją płodność?

a ja powiem wam, że my 5 lat używaliśmy prezerwatyw i nigdy nie pękła :) tabletek nie chciałam brać bo słyszałam, że ciężko z zajściem w ciąże jest. Więc gumki na 1 miejscu hehe. A ja też za diete się biorę od wtorku kocham się z mężem może coś wyjdzie z tego a jak nie to miesiąc diety i dalsze próby. Dziewczyny nie ma co wariować. Damy rade wszystkie być szczęśliwymi ciężarnymi
MamaJowitki - dobry śluz = zielone światełko :)

Przekazuję Wam informacje tylko pomocniczo - każdy ma własny rozum i wolną wolę i wybiera to, co uważa za słuszne.

Nie mogę się tylko zgodzić z tym, że antykoncepcja jest skuteczniejsza - badania pokazują, że wyniki są porównywalne przy obu metodach... Przy terapii hormonalnej trzeba jednak zwrócić uwagę, że im dłużej się stosuje tabletki, tym bardziej z roku na rok wzrasta jednak "ryzyko" niechcianej ciąży... Poza tym cały czas, kiedy kobieta bierze chemię, jej organizm nie działa prawidłowo - jest uśpiony, a okres to nie okres fizjologiczny tylko krwawienie z odstawienia. Niektóre tabsy działają tak, że organizmowi "wydaje się", że cały czas ma stan zapalny (może dziwne, ale jednak prawdziwe). Wiadomo też, że wzrasta ryzyko występowania wielu chorób, również nowotworowych. 
Dla mnie jednak najgorsze jest to, że słyszy się o zwiększającej się liczbie przypadków, kiedy organizm kobiety nie potrafi wrócić do normalnego funkcjonowania po odstawieniu... Na jednej z prelekcji, w której brałam udział, pani dr zajmująca się właśnie badaniem wpływu środków antykoncepcyjnych mówiła, że są wśród badanych dziewczyny, które wzięły tabletki tylko raz i już nawet jako 19-20 letnie młode kobiety wiedzą, że nie będą mogły nigdy zajść w ciążę, bo tabsy zrobiły takie spustoszenie w organizmie... 
Drastyczne to jest, ale trzeba o tym głośno mówić, bo producent tabletek takiej informacji na pewno na ulotce nie zamieści...

Miliony ludzi na całym świecie wracają do metod naturalnych, które w żaden sposób nie ingerują w organizm kobiety. Sama jestem tego przykładem i wcale nie chodzi o świrowanie i bieganie z termometrem... Cała "procedura" trwa zaledwie chwilę i już po kilku dniach wchodzi w krew... Dla mnie zmierzenie temp. rano to jak wyłączenie budzika... Przy obserwacji śluzu też nie siedzicie w łazience godzinami i nie czekacie aż coś się pojawi, tylko jak idziecie za potrzebą fizjologiczną to przy okazji widzicie co się dzieje...

Metodę bardzo sobie chwalę i dlatego piszę co wiem, bo może akurat się komuś przyda :) Obserwacje pomagają nie tylko przy chęci poczęcia dzidziusia, ale jeszcze bardziej kiedy się chce określić dni niepłodne. Śluz i temperatura bardzo ze sobą współgrają, a jak dołożymy do tego badanie szyjki macicy to już człowiek ma niemal 100% pewność (na chłopski rozum: jak jest twarda i zamknięta to nawet mikroskopijny plemnik się nie przeciśnie i do zapłodnienia nie dojdzie)

Wiem, wiem... Się rozpisałam :D Ale jak już zaczęłam to napiszę jeszcze jedną dla mnie niezmiernie ważną rzecz... Wiedziałam o ciąży już jakieś 2 tygodnie po owulacji (po 18 dniach podwyższonej temperatury można już z dużym prawdopodobieństwem spodziewać się, że do zapłodnienia doszło), więc długo przed tym jak zrobiłam test (w sumie tylko z ciekawości) czy poczułam pierwsze fizyczne objawy i potwierdziłam życie mojego maluszka u lekarza... Dla mnie i męża to było niesamowite doświadczenie, bo praktycznie od samego początku wiedzieliśmy o istnieniu naszego maleństwa i cieszyliśmy się jak wariaty :)

I co? na tym jeszcze nie koniec... jak kobieta jest już w ciąży to przez około 3 pierwsze miesiące temperatura utrzymuje się na wyższym poziomie (zanim wytworzy się łożysko to ta wyższa temperatura pozwala macicy być takim "osobistym inkubatorem")... Dzięki jej mierzeniu byłam całkiem spokojna, że maleństwu nic się nie dzieje... Nagły spadek temperatury może prowadzić nawet do poronienia, a jak ktoś tego nie wie, to przy problemie i pojawieniu się krwotoku (jako pierwszego widzialnego objawu) czasem bywa za późno na pomoc....

Dobra, tyle. Przepraszam, że tak dużo :)
MamaJowitki - spokojnie, im więcej myślisz o dzidziusiu tym bardziej możesz się "zablokować" psychicznie i to na pewno nie pomoże :) macie już córkę z tego co piszesz, może warto bardziej spontanicznie podejść do sprawy, a te wszystkie moje wskazówki potraktować na razie jako pomoc w poznaniu swojego organizmu :)
to fajnie, a prezentacja się podobała i jest w miarę czytelna?
Może to jest jakieś rozwiązanie z tą temperaturą. Wszystko chyba jednak wychodzi z niewiedzy. Jak czytam to wydaje mi się że biologia mnie całkiem ominęła bo nie wiem nic. Niestety ale póki nikt nie zrobi jakieś głośniej sprawy a propos tabletek i tego co mogą zdziałać ludzie będą uważać że jest to najpewniejsza metoda antykoncepcji. Sama wiem po sobie.
A co do mierzenia temperatury, to wydaje mi się że wiedziałam że się mierzy  itp. Ale nie znałam zasad zależności temperatur itp. I pewnie większość osób nie wie o co w tym chodzi i dlatego podchodzi sceptycznie. Kurcze powinien być taki przedmiot w szkole dla dziewczyn bo myślę że edukacja na temat właśnie tego jest za mała.

Mnie po odstawieniu tabletek bolały jajniki i ogólnie nawet ból podczas stosunku. Potem minęło. Czytałam że tak może być...Później było wszystko ok. Taki śluz galaretowaty tylko trochę jakby z domieszką krwi. Potem czułam że śluz jest ale nie aż taki galaretowaty i po 2 dniach od tej galarety znów ból jajników i chyba wszystkich narządów rozrodczych jakie mam w środku. A poza tym ból sutków. W sumie to ból sutków nie jest mi obcych. Może te dolegliwości są od tabletek ... Ale nie wiem i nie będę z każdą pierdołą do lekarza ganiać bo już mi mówi że jestem nadgorliwa. Jestem w punkcie bez ruchu. Nie wiem co kiedy bo od 22 dni bez tabletek . Nie wiem kiedy okres. Czy to objawy owulacji czy po tabletkach. Jej czasem jednak wiedza by sie przydała
Pasek wagi
Tabletki na pewno nie pozostają bez winy... A co do tej temperatury to fajnie jest ją mierzyć nawet po to tylko, żeby wiedzieć kiedy dostanie się okres - dla mnie super, bo już 2 tyg. wcześniej zawsze wiedziałam (+/- 2 dni) i mogłam sobie tak zaplanować jakieś ważniejsze sprawy, żeby mi okres nie przeszkadzał, bo wiadomo, że ból i pewien dyskomfort zawsze temu towarzyszą :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.