Temat: cc na życzenie

Hej.
Na początku mojego listu chciałabym zaznaczyć że przemyślałam wszystko po stokroć, jestem świadoma wszystkich zagrożeń związanych z cc a także proszę o nie przekonywania mnie do zmiany decyzji :)

mam pytanie do wszystkich mam, które kiedykolwiek poruszały temat cc ze swoim lekarzem prowadzącym, mianowicie, w którym miesiącu poruszyłyście ten temat oraz w jaki sposób zaczęłyście rozmowę? A może on wyszedł z inicjatywą?

Jestem w 6 miesiącu ciąży.

Dziękuję i pozdrawiam:)
U mnie w szpitalu podaje sie czopki , a potem do domu sie recepte dostaje przeciwbolowe , plus zastrzyki ( sama sobie robilam , boli jak szczepionka )w brzuch ale zakrzepowe ..
Tyle ze dostaje je kazda rodzaca.
Pasek wagi

"a cesarka to nie porob ....to zabieg taki sam jak wyciecie wyrostka"

Brak mi slow normanie ;) Mialam wyciecie wyrostka i ciecie cesarkie i jakos nie widze podobienstwa.

Po cieciu dostalam normalnie moje dziecko na klatke piersiowa tak jak i ty ..
Pasek wagi

Marcelinka27 napisał(a):

Mialam cc na zyczenie.Poprostu w szpitalu po 36 godzinach boli porodowych powiedzialam ze juz dosc i chce w tej chwili cesarke(nie rodzilam w polsce).Po porodzie jeden dzien lezalam w lozku a na nastepny dzien z malym bolem wstalam.Chodzilam 8 godzin po calym oddziale i rozchodzilam bol.2 dni po porodzie nie czulam zadnego bolu i moglam biegac.Az moj lekarz prowadzacy sie smial ze musial biec zeby mnie dogonic i ze chodze jak torpeda.Po 5 dniach wyszlam i wszystko w srodku sie zagoilo-krwawilam moze z tydzien i dziennie po pare kropli.Wszystkie babki ktore rodzily normalnie chodzily na wpol zgiete a ja nie pamietalam ze rodzilam.Po przyjezdzie do domu umylam wszystkie okna i podlogi-takze dla mnie cala ta rekonwalescencja po cc to mit.Nie mam zadnej kolezanki ktora by po cc musiala do siebie dlugo dochodzic.

Żaden mit!! Nie miałaś komplikacji - udało Ci się -tylko pogratulować. Ale nie chciałabyś być w mojej skórze po cesarce, oj nie chciałabyś...

Pasek wagi
ja miałam 1 cesarkę nie planowaną... to 2 'poród' mogłam sobie zażyczyć cc i tak zrobiłam...
żadnych komplikacji... po 2 doszłam bardzo szybko do siebie....- może organizm wiedział co go czeka :D

tak więc polecam... :D

jasmina19877 napisał(a):

Hej. Na początku mojego listu chciałabym zaznaczyć że przemyślałam wszystko po stokroć, jestem świadoma wszystkich zagrożeń związanych z cc a także proszę o nie przekonywania mnie do zmiany decyzji :)mam pytanie do wszystkich mam, które kiedykolwiek poruszały temat cc ze swoim lekarzem prowadzącym, mianowicie, w którym miesiącu poruszyłyście ten temat oraz w jaki sposób zaczęłyście rozmowę? A może on wyszedł z inicjatywą? Jestem w 6 miesiącu ciąży. Dziękuję i pozdrawiam:)


musze Cie zmartwic ale na dobre Ci to wyjdzie nie ma cc na zyczenie w panstwówce nawet jak twój lekarz weznie w łape i obieca Ci ja jadac do porodu trafisz na inny zespól medyczny innego lekarza i zrobia jak bede uwazac:) ja szłam na cc a w trakcie stwierdzili ze jednak urodze na całe szczescie pare godzin po porodzie biegałam a moja sasiadka lerzała biedna 7dni nawet odkaszlec nie mogla ale nie wazne chodzi o to ze jak nie pojdziesz do prywanej kliniki nie ma szans na cesarke na zyczenie!
nie wiem, ja mieszkam w UK i mam zamiar przeforsowac nawet jakby nie chciał. i decyzji mojej nie zmienie, tylko ze ja juz mialam jedno cc i jeden traumatyczny sn
Miałam cc nie na życzenie- po prostu tak było trzeba. Goiło się super, doszłam szybko do siebie. Byłam zdumiona swoim dobrym samopoczuciem, bo mam bardzo niski próg bólu. Mnie boli zwykłe stuknięcie klanem o stół, a po cc jakby ciało same się postawiło na wysoką poprzeczkę. CC miałam 7 lat temu w lato. Po 2 tyg  normalnie chodziłam a po 2 msc już nie pamiętałam o tej operacji.
Autorko, nie wiem czy bedziesz rodzić w Pl czy zagranicą, ale skoro zdecydowałaś sie na cesarkę, to przemyśl jeszcze jakie chcesz znieczulenie (i czy w ogóle bedziesz miec tu opcję wyboru).
Ja też miałąm cesarkę, której zresztą nie chciałam, ale lekarze podejrzewali że dziecko jest za duże w stosunku do  rozmiarów moich dróg rodnych (co daje duże ryzyko powikłań  przy porodzie sn), i wystąpiło kilka innych okoliczności, po których nie było praktycznie innego wyboru jak cc. Bałam się strasznie cc, a właściwie bardziej zastrzyku w kręgosłup i wspomnianego wcześniej "wyszarpywania"  dziecka (bo to czasami tak się odbywa). Miałam duże obawy, że nie zniosę tego psychicznie. Na szczęście dla mojej psychiki, lekarze mnie uśpili, a po pół godzinie było już po wszytskim. Nie wiem czy w Pl jest  wybór zastrzyk w kręgosłup lub uśpienie (nie rodziłam w PL), ale skoro chcesz rodzić w prywatnej klinice, to może warto popytać. Dodam jeszcze, że ja po 2,5 godziny od zabiegu wstałam, a po 6 zostalam wypisana ze szpitala. Pierwsze 2-3 dni wymagały pomocy innych, ale z każdym dniem było coraz lepiej. Komplikacji nie było żadnych. Wiele moich znajomych miało cc, wszytskie mają się dobrze. Zatem nie taki diabeł straszny A z lekarzem najlepiej porozmawiał od razu i powiedz wprost o co ci chodzi. Przynajmniej będziesz mieć wiele czasu, żeby dopytać o wiele rzeczy. Pozdrawiam.
Jamiałąm cesarkę, bo tak wyszlo podczas porodu... W sumie każdy organizm regeneruje się w swoim tempie. Mnie brzuch tak naprawdę bolał przez 2 tygodnie. przez pierwszy tydzien spałam w salonie, bo nie bylam w stanie wstawac z własnego łozka. Kąpać też się było cięzko. Potem bolałocoraz mniej. Ogólnie jakikolwiek bolodczuwalam rpzez pol roku.

Zastanmawia mnie natomiast jedna kwestia. Czy to naprawde mozliwe, zeby krwawic tylko przez tydzien? Przeciez połóg trwa mniej wiecej tyle samo przy obu rodzajach porodu. Mój trtwał ok 5 tyg. Naprawdę, ciezko mi uwiezyc w krwawienie zaledwie tygodniowe.

Teraz znow jestem w ciazy, minely dwalata od tamtej cesarki. Zastanawiamnie,c o mi lekarz zaleci - cesarke, czy porod naturalny... Chyba zapytam przy następnej wizycie, bo już się na cesarkę nastawilam...
Ja po cc krwawiłam jakieś 2 tyg.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.