Temat: co kupić teraz, skoro nie wiem, jak będzie po ciąży? (karmienie)

- canpol (miałam dwie rozne, był dołączone do laktatora, laktator reczny 100zł) nie miała problemu z piciem

- babyono - najlepsza butelka ze wszytskich 

- nuk nie potrafiła złapać smoczka

- avent - po prostu nie przypadł jej do gustu, dopiero później nauczyła sie z niego pić

działaliśmy na zasadzie prób i błędów, ze czasem na jedno karmienei szły 3 butelki, bo przelewaliśmy jak jej nie pasowało :)

rozmiar masz zazwyczaj 0+ na opakowaniach 

co do smoczka, napaliłam się na lovi, bo lądne itd, a Mala nawet ich nie tknęła, nuk byl dla niej na poczatku za duży, zresztą mam prawie 8 miesięcy i wciąż jest na 1(A), po drodze mój tata przywiózł nam smoczki firmy MUM i te małej najbardziej podrasowały, ja tez bardzo sie wzbraniałam przed smoczkiem, ale czasem przydaje się ta chwila ciszy, bo gdy karmisz na żądanie dziecko praktycznie caly czas na Tobie wisi, ani iść do ubikacji, ani czasem zmienić pozycje :)

ja miałam butelki takie małe i babyono wiekszą, Mała i tak do tej pory nie wypija wiecej niz 130ml, mamy jedną dla starszaków bo reobię jej na noc płynną kaszkę i tak już jest smoczek z krzyżykiem i dobrze leci :)

Co do karmienia, u nas cały czas jest bez godzin określonych, ogólnie mała dostaje na noc kaszkę i potem do rana jest na piersi bo budzi się 2-3 razy, w ciągu dnia rożnie, czasem dostaje często czasem tylko raz, bo z końcem lutego musze juz zrezygnować z karmienia, bo wracam na zajęcia, a zresztą 8 miesięcy wypiła i tak :P

butelke mamy aventu i babyono- małe do 150 ml, i jedną większą lovi. Smoczki do butelek uzywam lovi dynamiczne bo mala je lubi. Smoczki uspoajajace tez z lovi i nuk- ale ten malej nie pasuje. 

na twoim miejscu kupilabym jedna butle i mleko modyfikowane,smoka, szczoteczke do mycia butelek a z reszta poczekala na rozwoj wypadkow, przeciez takie rzeczy mozna kupic nawet w srodku nocy w aptece.

Natomiast smoczki uspokajacze mamy od początku lovi zmieniamy tylko rozmiary.

Jeszcze ciekawostka :)

 Po porodzie w szpitalu leżała ze mną pani (39 lat) która też chciała wychować dziecko bez smoczka. Pediatra na obchodzie powiedziała że w dzisiejszych czasach nie ma to większego sensu ponieważ obecne smoczki nie szkodzą na zgryz są wykonane z innych materiałów bla bla.... Mówiła ze odruch ssania może być tak silny że dziecko znajdzie sobie zamiennik. Jej córka podobno wychowała się bez smoczka, a w wieku 8 lat ssała kciuka jeszcze.