Temat: Wasz dzień z niemowlakiem.

Za parę miesięcy mam termin i bardzo bym chciała dowiedzieć się, jak wygląda taki "dzień z dzieckiem". Któraś mama opowie o swojej dobie przy maluszku?
Najbardziej zależy mi na opiniach osób, które studiują dziennie lub pracują (dziecko urodzi się tuż przed sesją letnią, więc lekko nie będzie) i nie mają do pomocy męża. Od 5.30 do 18.30 przez 4 dni w tygodniu nie ma mnie w domu ze względu na uczelnię i pewnie w kolejnym roku będzie tak samo (moi ćwiczeniowcy nie są wyrozumiali, traktują studentów taśmowo i sztywnie z regulaminem, więc wiem, że nie będę miała żadnych szans na opuszczanie zajęć). Zastanawiam się, czy jest to do pogodzenia z opieką nad dzieckiem, gdy dojdą do tego obowiązki domowe (pranie, sprzątanie, gotowanie, zajmowanie się zwierzętami). Bo nijak nie wiem, jak to wszystko ze sobą pogodzić.

BedeMama92 napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

20dziestka napisał(a):

zastanawia mnie tylko czemu go tak bronisz? ja rozumiem ze chcesz byc samodzielna i wogole i cenie to ale dlaczego piszesz ze to nie jego wina itp przeciez jest drosoly wiedzial co robi a i przede wszystkim wiedzial jakie sa konsekwencje ..
Dokładnie. A teraz pójdzie i zrobi dziecko następnej, bo ta lekcja niczego go nie nauczy. Trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny. Ja rozumie, że chcesz być niezależna i wszystko zrobić sama, ale to jest też jego dziecko i wnuk jego rodziców. Chcesz ich w ogóle wykluczyć z życia dziecka?
Jestem wyznawczynią zasady "nic na siłę". Jego rodzice są bardzo mili na pewno będą chcieli mieć kontakt z wnuczką, a ja nie mam zamiaru im tego odbierać. Jego nie będę na siłę za łeb ciągnęła do dziecka. Jeżeli będzie chciał, będzie je widywał. Wymuszona miłość (nawet ojcowska) to nie miłość, a porażka.Jeżeli ma ochotę, niech zrobi dziecko i dziesięciu kolejnym, to jego życie i jego portfel.

Nie mówimy tu o miłości, ale o odpowiedzialności, a do tego go możn zmusić jak nie zechce dobrowolnie.
Ja bym się tam bała z nim dziecko zostawic.
Pasek wagi

anula65 napisał(a):

i to mnie jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu ze ona po prostu nie chce z dzieckiem zostac. po co pyta jak wyglada dzien z noworodkiem jak bedzie je widziala jak smacznie spi.....ewentualnie w nocy w półśnie je najkarmi.


Nie zaprzeczam, nie chcę być w sytuacji, w której będę całe dnie siedziała z dzieckiem w domu, musząc do tego jakoś zarobić na studia - jak mówiłam, tata jest w stanie zafundować mi opiekę, ale on chce, bym była na studiach dziennych. Taki był jego warunek, jeśli ma mi w tym wszystkim pomagać finansowo i nie tylko finansowo. Ale w końcu jest mnóstwo kobiet, które pracują wychowując małe dzieci.
no wlasnie o tym mowie..sa matki ktore chodza do pracy rowniez od rana do wieczora i sa np samotnymi matkami...da sie rade tylko trzeba chciec
Pasek wagi

BedeMama92 napisał(a):

Nie zaprzeczam, nie chcę być w sytuacji, w której będę całe dnie siedziała z dzieckiem w domu, musząc do tego jakoś zarobić na studia - jak mówiłam, tata jest w stanie zafundować mi opiekę, ale on chce, bym była na studiach dziennych. Taki był jego warunek, jeśli ma mi w tym wszystkim pomagać finansowo i nie tylko finansowo. Ale w końcu jest mnóstwo kobiet, które pracują wychowując małe dzieci.
To może chociaż na ten pierwszy miesiąc weź l4, zalicz sesję we wrześniu,a potem niania.

Pasek wagi
no to masz dziwnego tate. nie chce zeby wnuczątko było przy mamie.....koniecznie napór na studia dzienne inaczej zakeci kurek.....to zycze milego weekendowania z dzidzia...i nie zazdroszcze :  współczuje. ja bez mojej córci po paru godzinach usycham.
Pasek wagi

Po pierwsze to panie w dziekanacie nie decydują o tym czy masz dostać indywidualny tok studiów czy nie. Domagaj się rozmowy z prodziekanem do spraw studenckich, zobacz kieduy przyjmuje i idź na rożmowę z kimś kompetentnym i władnym. Kurczę nie sądzę, żeby ktoś robił problemy ( ja studiuję medycyne i u mnie dziewczyna na pierwszym roku rodziła w listopadzie - czyli tak w zasadzie na po miesiącu studiowania) Z IPS jnawet jak fizycznie musisz być na wszystkich zajęciach (tak jest u mnie) to jest o tyle łatwiej że możesz sobie w miarę możliwości skomasować zajęcia i mieć dodatkowe wolne dni w tygodniu, szczególnie że jak sama mówisz nie masz tak dużo zajęć tylko tyle zajmują cii dojazdy. Przecież nie chodzi o żadną ulgę w studiowaniu a jedynie dostosowanie planu zajęć do twojej bądź co bądź trudnej sytuacji. Idź do dziekana i dokładnie przedstaw mu swoją sytuację na pewno w takim przypadku przysługuje ci IPS a paniom w dziekanacie gówno do tego.

Rodzisz tuż przed sesją więc na czerwiec załatw sobie zwolnienie lekarskie ( Każdy lekarz ma obowiązek ci takiowe wypisać bo jakby nie patrzeć to połóg trwa 6 tyg i w przynajmniej w tym czasie przysługuje ci zwolnienie, chyba nawet ze szpitala ci wystawią.) i wtedy we wrześniu na spokojnie i w PIERWSZYCH terminach zdasz egzaminy. Bo mimo wszystko po porodzie z noworodkiem na ręku będzie ci ciężko. Więc nawet dobrze ci się trafiło bo jednak chociaż przez pierwsze 3 miesiące będziesz z dzieckiem w domu. Ale zobaczysz że i tak łatwo nie będzie zostawić takie maleństwo na tyle godzin w rękach kogoś obcego. 

Pasek wagi

Renfri napisał(a):

Po pierwsze to panie w dziekanacie nie decydują o tym czy masz dostać indywidualny tok studiów czy nie. Domagaj się rozmowy z prodziekanem do spraw studenckich, zobacz kieduy przyjmuje i idź na rożmowę z kimś kompetentnym i władnym. Kurczę nie sądzę, żeby ktoś robił problemy ( ja studiuję medycyne i u mnie dziewczyna na pierwszym roku rodziła w listopadzie - czyli tak w zasadzie na po miesiącu studiowania) Z IPS jnawet jak fizycznie musisz być na wszystkich zajęciach (tak jest u mnie) to jest o tyle łatwiej że możesz sobie w miarę możliwości skomasować zajęcia i mieć dodatkowe wolne dni w tygodniu, szczególnie że jak sama mówisz nie masz tak dużo zajęć tylko tyle zajmują cii dojazdy. Przecież nie chodzi o żadną ulgę w studiowaniu a jedynie dostosowanie planu zajęć do twojej bądź co bądź trudnej sytuacji. Idź do dziekana i dokładnie przedstaw mu swoją sytuację na pewno w takim przypadku przysługuje ci IPS a paniom w dziekanacie gówno do tego.Rodzisz tuż przed sesją więc na czerwiec załatw sobie zwolnienie lekarskie ( Każdy lekarz ma obowiązek ci takiowe wypisać bo jakby nie patrzeć to połóg trwa 6 tyg i w przynajmniej w tym czasie przysługuje ci zwolnienie, chyba nawet ze szpitala ci wystawią.) i wtedy we wrześniu na spokojnie i w PIERWSZYCH terminach zdasz egzaminy. Bo mimo wszystko po porodzie z noworodkiem na ręku będzie ci ciężko. Więc nawet dobrze ci się trafiło bo jednak chociaż przez pierwsze 3 miesiące będziesz z dzieckiem w domu. Ale zobaczysz że i tak łatwo nie będzie zostawić takie maleństwo na tyle godzin w rękach kogoś obcego. 


Rozmawiałam nie tylko z paniami w dziekanacie, jak pisałam (chociaż mówią, że przez nie da się wszystko załatwić ^^) ale z prodziekanem też i nikt mi nie chce tego toku zajęć przyznać ze względu na dużą ilość przedmiotów, na których obowiązkowe są zajęcia praktyczne, których się nie da tak zwyczajnie zaliczyć na jednych zajęciach, bo aktywność w grupie to, załóżmy, ze 40% oceny.
A co do dostosowania planu - również nie ma takiej możliwości. Mimo kilku grup, wszyscy mają zajęcia w takich samych godzinach, różniąc się tylko ćwiczeniowcami. I tak się nieźle nagimnastykowałam, by z 5 dni zrobić 4.
BedeMama92  z czystej ciekawości, co studiujesz?
Z tego co dobrze przeczytałam to termin przed sesją letnią, to może wcześniej zalicz te egzaminy? Bo nieobecności na zajęciach nie możesz odrabiać?

Liwja napisał(a):

BedeMama92  z czystej ciekawości, co studiujesz?


FiR, drugi rok ; )

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.