Temat: kwestia macierzynstwa

Jak podchodzicie do macierzynstwa? Jestescie typem matki ktora w 100 procentach poswieca sie dziecku? Kosztem swojego zycia, wygladu i stosunku do innych. Ja wychodze z zalozenia ze oprocz matki, jestem tez kobieta. Staram sie to podkreslac, i dac ojcu szanse zajmowania sie dzieckiem. Ale patrzac na osoby z mojego otoczenia mam wrazenie ze powinnam calkowicie poswieci c sie dziecku. Ale czy to ma sens? Przeciez szczesliwa matka to szczesliwe dziecko. Jakie xa wasze odczucia w temacie?

ps. mam nadzieje ze to bedzie kulturalna dyskusja, bez obrzucania sie blotem, i krytykowania pogladow

puckolinka napisał(a):

ja dosyc czesto sie zastanawiam czy jestem az tak dobrze zorganizowana czy jestem wyrodna matka, mam czas na sprzatanie gotowanie cwiczenia, na fryzjera itp. fakt sprzatam na bierzaco i dosc szybko wszystko robie bo mam malo czasu ale patrzac na moje kolezanki mam wrazenie ze cos ze mna nie tak
no i Ciebie podziwiam :) musisz być świetnie zorganizowana, ja nie mając dziecka nie mogę sie ogarnąć, ze wszystkim.. nie jesteś złą matką :) nie patrz na innych, ważne, że Ty czujesz i wiesz, że wszystko jest ok.

Myślę, ze wszystkie powinnyśmy zadać sobie pytanie: jaka mamę same chciałybyśmy mieć? spełniona zawodowo i prywatnie, zadbana, wesołą babeczkę, która idzie z duchem czasu i korzysta z życia, z która mogłybyśmy i do kina i na kawkę pójść , czy tez taka, która nie ma czasu na swoje zainteresowania, bo musi(wg niej) dla nas obiad ugotować, poprać, poprasować, pozmywać, zrobić zakupy. Ja bardzo kocham moja mamę, ale widzę tez to ,ze jest zupełnie niepotrzebnie nadgorliwa, bo należy do tej drugiej grupy. Kiedy chce ja zabrać na kawę, to słyszę, a po co? Przecież kawę możemy w domu wypić...no, to prawda, możemy, ale to nie o to chodzi...o kinie to nawet mowy nie ma...I bardzo chciałabym aby moja mama należała do pierwszej grupy, ale niestety tak nie jest:)

Pasek wagi
A ja Wam powiem, że w chwili obecnej mając małego bobaska w domu poświęcam się ile mogę dla niej (tatuś zresztą też). Chłonę każdą chwilę z nią spędzoną, każdy uśmiech, każdy płacz. Pragnę jak najwięcej uchwycić tych chwil bo wiem, że wkrótce przeminą. To dla mnie daje szczęście. A kiedy nastolatka powie mi "nie przytulaj mnie przy koleżankach" to cóż...wtedy zajmę się swoimi sprawami. Na wszystko w moim życiu jest czas. Był czas nauki, był czas imprez, teraz jest czas wychowywania dziecka, potem planuję czas na karierę itd. 
Poświęcanie się nie dla wszystkich jest czymś strasznym, niektórym to daje radość.

xxpaulinkaxx88 napisał(a):

niestety jeszcze w Polsce jest tak, jeśli stwierdzisz że chcesz coś od życia, że też masz prawo wyjść na drinka z koleżankami, iść do kina, mieć swoje hobby a jesteś matką to znaczy że jesteś złą matką.Matka Polka powinna siedzieć w domu, sprzątać, gotować, zajmować się dzieckiem. Ty się nie liczysz, ważne żeby mąż był szczęśliwy ,dziecko było czyste, ubrane, pojedzone.I ktoś napisze, że to nie te czasy- niestety w Polsce jeszcze tak jest. Znam wiele takich kobiet.A tak być nie powinno.

Nie zgodzę się z Tobą :) Napewno jest wiele takich kobiet ale wiele jest też  takich które dbają o siebie. To kwestia konkretnej osoby i w dużej mierze organizacji. Znam wiele dziewczyn , które szybko wracają do pracy i  takie które siedzą z dzieckiem, nie myślę źle ani o jednych ani o drugich. Sama wróciłam do pracy do macierzyńskim- drugi raz bym tego nie zrobiła, mam delikatne wyrzuty sumienia- moja córcia mnie potrzebuje teraz najbardziej- dlatego cieszę się że będzie rok macierzyńskiego.  Staram sie jej wszystko zapewnić - nie tylko ładne ubranka i jedzonko ale też miłość i swój czas oraz uwagę. Poza tym chodzę do fryzjera, na zakupy i spotykam się ze znajomymi. czasami zostawiamy ja z rodzicami i wychodzimy z meżem - niestety coraz rzadziej- zwyczajnie nam się nie chce :)

Zgadzam się całkowicie z adorotaa. Skończyłam już 31 lat i prawdę mówiąc czasy kiedy sprawiały mi radość kawki z koleżankami czy wieczorne wyjścia na piwko minęły bezpowrotnie. Nadszedł ten moment w życiu kiedy dojrzałam do bycia matka i chcę się temu poświęcić. Oczywiście nie widzę nic złego w tym, że wyskoczę do fryzjera, zrobię sobie makijaż. To chyba oczywiste. Matka Polka też może wyglądać ładnie. Ale to nie zmienia faktu, że chcę cieszyć się macierzyństwem. Tak długo jak się da. Może zweryfikuję swoje poglądy gdy już mój maluch będzie na świecie. Póki co nie mogę się doczekać bycia matką. Czekałam na to bardzo długo.

xxpaulinkaxx88 napisał(a):

niestety jeszcze w Polsce jest tak, jeśli stwierdzisz że chcesz coś od życia, że też masz prawo wyjść na drinka z koleżankami, iść do kina, mieć swoje hobby a jesteś matką to znaczy że jesteś złą matką.Matka Polka powinna siedzieć w domu, sprzątać, gotować, zajmować się dzieckiem. Ty się nie liczysz, ważne żeby mąż był szczęśliwy ,dziecko było czyste, ubrane, pojedzone.I ktoś napisze, że to nie te czasy- niestety w Polsce jeszcze tak jest. Znam wiele takich kobiet.A tak być nie powinno.

To, że znasz wiele takich kobiet nie znaczy, że tak jest w Polsce. I co to za głupie gadanie "Ty się nie liczysz, ważne żeby mąż był szczęśliwy..." ? 
Ja przez  pierwsze 6 tygodni życia mojego syna, żyłam jak na wariackich papierach. Nie mogłam się z niczym zorganizować, mąż jak tylko mógł pomagał mi we wszystkim, ale ja byłam taka "samosia" i chciałam wszystko sama ogarnąć od zajmowania się dzieckiem, sprzątania, gotowania. Chciałam wyjść do fryzjera, ale najzwyczajniej brakło mi czasu. 
Później złapałam rytm dnia. Tatuś codziennie wychodził popołudniami z małym na 2 godzinny spacer, a ja albo spotykałam się z przyjaciółkami, czytałam, robiłam sobie domowe spa, ćwiczyłam, uczyłam się (po 2 miesiącach wróciłam na studia) , ale nie wykorzystywałam tego wolnego czasu na nadrabianie  prasowania czy sprzątania. 
Raz albo dwa razy w miesiącu wychodziłam na babski wieczór do naszej ulubionej knajpki, na takich spotkaniach był zakaz rozmów o kupkach, kolkach, nieprzespanych nocach. 

Tak więc można pogodzić wszystko ze sobą, bycie dobrą i szczęśliwą mamą mającą szczęśliwe dziecko i bycie kobietą, która nie wygląda jak 7 nieszczęść, ma czas na swoje przyjemności. 
Nie wypowiem się na podstawie mojego doświadczenia, bo mamą będę dopiero za 2 miesiące. Ale mogę powiedzieć co stało się z moją mamą, która dla swoich dzieci poświęciła wszystko (pracę, znajomych, własne przyjemności, zainteresowania). Była matką na 100%, ja byłam dzięki temu szczęśliwym dzieckiem - do czasu. Moja mama zamknęła się w 4 ścianach skupiając się na gotowaniu, sprzątaniu, praniu... ja miałam wszystko - obiad na czas, czyste poukładane ubrania, spacerki z mamą, mamę na każde zawołanie, nie musiałam jadać obiadów w szkolnej stołówce czy siedzieć w świetlicy. Po latach (a mam ich 30 i pół) widzę jak moją mamę to zniszczyło, jak odsunęło ją od świata, od ludzi. Nie ma żadnej koleżanki, nigdy nie wróciła do pracy, jest bardzo nieszczęśliwą osobą i to niestety widać. Z każdym rokiem jest coraz gorzej. Zdałam sobie sprawę z tego dopiero niedawno. A nasiliło się z pewnością, gdy jej dzieci odeszły, poszły swoimi drogami a ona poczuła się sama. O stanie psychicznym mojej mamy można by pisać dużo, ale nie o tym temat, z resztą to prywatne sprawy. Wiem jedno - ja tak nie chcę. I mimo wieku mam chęć wyjścia ze znajomymi na piwo, imprezę, na koncerty, które tak uwielbiałam. Oczywiście ciąża zmieniła pod tym kątem moje życie, chociaż nadal nasz dom odwiedza mnóstwo ludzi i zawsze są dla nich drzwi otwarte. I mam nadzieję, że nie wycofam się z życia, wrócę do pracy, spełnię jeszcze sporo swoich marzeń, będąc jednocześnie mamą.
Pasek wagi
ja nie twierdze, że w Polsce tak jest, że 100 % matek tak ma.

Po prostu znam wiele takich kobiet, które siedzi w domu, zajmuje się tylko dzieckiem, sprząta, gotuje.


Muszę przyznać, że po przeczytaniu Waszych wypowiedzi, czuję się podbudowana. Mimo, że do czasu, kiedy urodzę dziecko minie go jeszcze trochę (chyba), miałam ostatnio niemałą obsesję na punkcie wpływu macierzyństwa na życie kobiety i bycia kurą domową w przyszłości. Za dużo się naczytałam tego typu tematów na vitalii i mi się wzięło na przemyślenia :) Ale skoro Wy dajecie radę godzić życie matki, żony i kobiety, która chce być zadbana i mieć swoje pasje, to dla mnie chyba też jest jakaś nadzieja. Dobrze, że powstał te temat, przywrócił spokój moim myślom, dziękuję :D

xxpaulinkaxx88 napisał(a):

niestety jeszcze w Polsce jest tak

xxpaulinkaxx88 napisał(a):

ja nie twierdze, że w Polsce tak jest, że 100 % matek tak ma.Po prostu znam wiele takich kobiet, które siedzi w domu, zajmuje się tylko dzieckiem, sprząta, gotuje.

Sama sobie zaprzeczasz. 




© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.