- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lutego 2013, 20:39
28 lutego 2013, 10:05
28 lutego 2013, 10:53
No i co z tego że napisze, jak w swiadectwie pracy będzie miała wypisane przerwy w opłacaniu składek.
A to że rozmowy kwalifikacyjne są prowadzone w oparciu o CV, a w 90 % przypadków kompletowanie dokumentów i badań lekarskich odbywa się już po zatrudnieniu i z reguły robi to kto inny niż sam właściciel czy dyrektor który rekrutację przeprowadzał. Ja w frmie prowadziłam akta pracownicze i co ludzie w cv pisali, a co było w papierach to dwa światy....
28 lutego 2013, 10:59
28 lutego 2013, 11:08
28 lutego 2013, 11:42
To nie w porządku jak większość traktuje kobiety chodzące w ciąży na zwolnienie jednakowo. Może niektórym faktycznie nie chce się pracować i wykorzystują sytuację. Ale nie każda ciąża jest taka sama. Zdarzają się i takie, w trakcie których kobitki muszę przy dobrych wiatrach leżeć w łóżku (zwłaszcza w pierwszych tygodniach gdy prawdopodobieństwo utraty dziecka jest największe) a w gorszych trafiają na patologię ciąży. To, że jedna czuje się w ciąży świetnie, nic jej nie dolega nie znaczy, że zawsze tak jest. Nie odnoszę się teraz do autorki tematu tylko do niektórych dziewczyn, którym tak łatwo przychodzą słowa krytyki.
Widzisz to też działa w dwie strony. w pierwszej ciąży pracodawca sam mnie poinformował, że będzie lepiej jak od kolejnego tygodnia pójdę na zwolnienie ( a był to 9 tc ). W obecnej ciąży nawet nie proponowałam, że wrócę do pracy ( z teoretycznie powinnam wrócić w lutym po wychowawczym ) bo już miałam powiedziane, że lepiej będzie jak zostanę w domu.
Po lipcu jak urodzę też do pracy nie wracam. Więc to tak jak mówisz nie zawsze wynika z wygody / lenistwa pracownika.
28 lutego 2013, 11:44
Teoretycznie tak, ale nie jest tak że po podpisaniu umowy pracownik jest nietykalny. Poza tym w rozmowie kwalifikacyjnej wszystko może wyjść. No chyba że kandydat ma tupet żeby ściemniać ile się da.
Wiesz u nas to było tak, ze od momentu zatrudnienia nikt się nie wpatrywał w dokumenty ( no wyjątkiem były pozwolenia lub specjalistyczne uprawnienia ) a jedynie było odhaczane czy pracownik doniósł cały komplet, by był on w jego teczce pracowniczej.
28 lutego 2013, 13:05
Niestety, ale obecnie wiele kobiet nadużywa swoich przywilejów. Moja znajoma w 7 tygodniu ciązy już poszła na zwolnienie. Później ludzie się dziwią dlaczego pracodawcy dają umowy śmieciowe.
Jasne, każdy przywilej jest źródłem potencjalnej patologii, ale traktowanie ciężarówek jak pasożyty to przegięcie.
W pierwszej ciąży poszłam na zwolnienie od 6 tygodnia do końca- zagrożona ciąża - nie było dyskusji. Pracodawca marudził więc, znalzałm SAMA zastępstwo na swoje miejsce. I co z tego że przed ciążą byłam 3 lata wzorowym pracownikiem? I tak nasłuchałam się o "nadużywaniu przywilejów" i "niepoważnym podejściu"....
Jestem w drugiej ciąży. Byłam na zwolnieniu od 7mego do 13tego tygodnia (krwiaki=zagrożona ciąża), jak wróciłam to pracodawca nie wiedział co ze mną zrobić. Co mi wolno, a co nie. Tak źle i tak niedobrze. Na szczęście doszliśmy do porozumienia, pracuję dalej i mam zamiar jak najdłużej jeśli zdrowie pozwoli.
28 lutego 2013, 13:57
Losiu112a - nie wszędzie jest tak jak u Ciebie- uwierz mi- też mam do czynienia z pracownicami w ciąży i to na potęgę- cały czas przez 3 lata są co najmniej 2-3 w ciąży i 2-3 na macierzyńskim. Bywało tak, że dziewczyna szła na zwolnienie od poczatku ciąży, przyjmowana była następna na zastępstwo, dziewczyna w ciąży niestety poroniła, wróciła do pracy a ta zastępczyni musiała odejść z dnia na dzień po 2 tygodniach pracy. Na to zezwala prawo- dlaczego z tego nie korzystać? to nie jest nic nienormalnego. Sama jestem mamą, poszłam na zwolnienie 2 m-ce przed porodem, jeżeli będę w następnej ciąży pójdę od razu- poświęcę czas swojemu pierwszemu dziecku. Nie zamierzam mieć wyrzutów sumienia z tego powodu- gwarantuje mi to prawo
Posłowie sobie przyznają mega nagrody a ja mam być nazywana pasożytem bo chce skorzystać ze zwolnienia? Przywileje sa po to żeby z nich korzystać.
Polityka prorodzinna w naszym kraju jest beznadziejna.
28 lutego 2013, 14:06
Edytowany przez ea141b4d8c941f2f7843c16380a928c3 28 lutego 2013, 14:09