Temat: Czy karmienie piersia sprzyja chudnieciu?

Chcialam Was zapytac jak myslicie czy karmienie piersia sprzyja chudnieciu czy raczej nie?  Ja spotkalam sie z naprawde roznymi opiniami. Do niedawna myslalam ze tak, ale ostatnio kilka osob powiedzialo ze tylko kilka kg sie chudnie i dalej waga stoi dopiero po skonczeniu karmienia spada dalej (oczywiscie przy diecie i cwiczeniach) Co Wy na to?
Mit, mit , mit.
Kobiety chudna bo stosuja diete redukcyjną karmiąc (która jest kolejnym mitem)

Ja po prostu jak karmiłam piersia to tez ćwiczylam i jadłam tak ok 1800-2000 kcal i chudłam ładnie
U mnie efekt odwrotny Rozsadzało mnie normalnie.Podobno za duża ilość hormonów.Przy pierwszym i drugim dziecku tak samo.Puchłam woda się zatrzymywała. Jeśli chodzi o koleżanki to niektóre ładnie chudły przy karmieniu.Ja to tylko taki wygłup przyrody chyba ;)
Z tego co pamiętam to cytrusów nie można czyli pomarańcze etc , bananów chyba też nie, jabłka jadłam. Poza tym strączkowych warzyw np fasolki szparagowej co mnie bolało akurat hehe. Pamiętam że jadłam ryż na mleku z jabłkami, duszona marchewka z pietruszką i z kurczakiem, ze słodkości to biszkopty i herbatniki, na śniadanie bułeczkę z wędliną. Nie można pomidorów jeść i pić wszelakich ziołowych herbat i kawy oczywiście.
Pasek wagi

amnel napisał(a):

dziewczyny a jakie warzywa jadlyscie? bo ja juz nie mam pomyslu, zwlaszcza ze tesciowa mowi mi zebym nie jadla warzyw ani owocow no to co ja mam jesc. przejrzalam juz milion stron a i tak nie wiem.

mi położna środowiskowa powiedziała, ze mam próbować wszystkiego po troszeczku i obserwować oprócz owoców dużo pestkowych (brzoskwinia, śliwka) - pewnie zaraz posypią się gromy ze tak nie wolno itd. :P ale malej nic nie było, a ja przynajmniej doskonale wiedziałam na co i na ile mogę sobie pozwolić ;)  edit: omijałam tylko cytrusy, orzechy i cebule, szczypiorek 
Pasek wagi
mozna jeść wszystko! kapuste, cytrusy, cebule, groszek, czekolade i co jeszcze do głowy przyjdzie!
poza alkoholem
alkohol jest w mleku tyle ile we krwi. jak matka chce sie napic to musi obliczyc ile trzbea czasu na pozbycie sie go z krwi

Karmienie sprzyja chudnięciu jeśli się pilnujesz z jedzeniem. Pierwsze 10kg po porodzie zleciało mi nie wiem kiedy, potem zaczęłam wprowadzać więcej produktów, a apeteyt miałam niesamowity(też częsty efekt uboczny karmienia!).... no i przytyłam.

Moja siostra bardzo się pilnowała z dietą, schudła chyba ze 20kg. W zyciu nie była taka chuda jak po karmieniu! Po urozmaiceniu diety troszkę odzyskała, ale nadal wygląda ładnie i szczupło.

Pasek wagi
W moim przypadku karmienie piersią sprzyja chudnięciu. Lekarze, położne, pediatrzy wszyscy zalecają jedzenie wszystkiego i obserwowanie reakcji dziecka. Takim oto sposobem na początku jadłam tylko gotowanego kurczaka, marchewkę, buraki, ziemniaki i białe pieczywo z chudą dobrą jakościowo wędliną. Od każdej ilości nabiału dziecko miało wysypkę, od rzeczy zbyt tłustych kolki więc sporo się wyeliminowało i jadłam bardzo zdrowo, chudo ale w ogromnych ilościach. Chudłam i nadal chudnę chociaż już sobie urozmaicam dietę i nawet trochę słodyczy przemycę. Ach...na początku karmienia to piłam dużo słabej herbaty z cukrem żeby mi ten cukier dawał choć trochę energii.

Co do owoców to unikam tych drobno pestkowych, śliwki, czereśnie-są wzdymające, oraz cytrusy, truskawki-mają wywoływać uczulenie. Brzoskwinie, jabłka, banany,gruszki są dozwolone.
Z warzyw unikam tego co wzdymające kapusta i jej podobne (kalafior, brukselka), fasola, czosnek, cebula, a uczula seler więc trzeba uważać. Najbezpieczniejsze są ziemniaki, buraki, marchew, pietruszka. 
Warzywa i owoce mama karmiąca musi jeść bo ona i dziecko potrzebuje witamin!
Karmiłam piersią przez prawie 5 miesięcy - i niestety przytyłam. A to dlatego, że ciągle byłam głodna. A wiadomo, przy dziecku czasu mało, więc podjadałam co było w zasięgu ręki. Jestem pewna, że schudłabym, gdyby nie podjadanie, słodycze, itp. Bo dzidziuś wyciąga. Co do warzyw - ja przed porodem spotkałam się z dietetyczką i powiedziała mi, żeby podczas karmienia jeść wszystko! Tylko w rozsądnych ilościach. Np. czekolada - na początku kostka i obserwować dzidziusia. Jeśli wszystko ok - jeśli chcemy - zwiększamy ilość. Często kolki, bóle brzuszka, zaparcia u małych niemowląt i noworodków tłumaczy się: "O kochana, zjadłaś to i to i widzisz? Dlatego ma kolkę/niestrawność, itp." a tak naprawdę, maluszek ma słabo rozwinięty, delikatny jeszcze system trawienia. I nawet dietetyczne jedzenie mamy mu nie pomoże. Jak byłam jeszcze w szpitalu to małego brzuszek pobolewał, mimo, że tam dieta ścisła. Po trzech miesiącach jadłam wszystko i to nawet w dużych ilościach - pizzę, ciastka, czekoladę, cytrusy, orzechy i Adaś nic. Kupki normalne, żadnych wysypek, bóli brzuszka. Powodzenia :)
W moim przypadku dziecko reaguje na to co zjem, wysypka a ja jadłam 2 dni temu serek wiejski, kolka a ja przeddzień zjadłam kurczaka ze skórą, gazy a ja wcześniej połasiłam się na kawałek pizzy. Trzeba obserwować malucha, u każdego może być inaczej.

Chyba coś w tym jest - karmiłam piersią, dużo spacerowałam, używałam pasa poporodowego Qmed Mamma i po 18 dodatkowych kg nie ma śladu :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.