- Dołączył: 2012-07-29
- Miasto: Czaplinek
- Liczba postów: 13676
31 marca 2013, 22:47
Jestem pod koniec 6mc ciąży, myśl o porodzie od początku była dla mnie straszna. Wiem że nie mam na to wpływu i przeżyć musze. W związku z tym chciałabym się na to jakoś przygotować. Wiem też ze bywa różnie, raz kobiety mówią że nie było tak zle a inne mówią że to trauma. Próg bólu nie wiem jaki mam przecież nie byłam nigdy w skórze innego człowieka. Chciałam byście pomogły te co rodziły co waszym zdaniem można zrobić by sobie ułatwić poród. Staram się ćwiczyć najczęścciej z pomocą dużej piłki, są tam ćwiczenia dna miednicy- typu kręcenie kółek, wypychanie bioder do przodu do tyłu. Ponoć same ćwiczenia już ułatwiają. Więc pewnie te dna miednicy też. Wole sie przygotowac na to ze poród będzie tragiczny. Nastawić na to wiedzieć co mnie czeka niż doznać szoku. Ale jak sobie to ułatwić?
31 marca 2013, 23:54
aaaotoja, z reguły nie przebiega :) ale jak odejdą Ci wody to lepiej się pośpieszyć, przynajmniej mnie mój gin kazał byc w ciągu 2h najpóźniej w szpitalu
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
31 marca 2013, 23:56
aaaotoja napisał(a):
znieczulenie nie dają wszędzie zależy od szpitala. A ja go jeszcze nie wybrałam bo u mnie wszystkie szpitale mają tragiczne opinie a to nie pomaga
Przede wszystkim poszukaj szpitala w ktorym na pewno dadza ci znieczulenie.
Oczywiscie moze sie okazac ze bol super znosisz i nie bedziesz nawet o tym myslala ale dobrze miec takie miejsce w ktorym na wszelki wypadek jest taka opcja.
Na szkole rodzenia mowili o czymś takim jak TENS http://www.ebay.co.uk/itm/MEDFIT-1-TENS-Machine-TPN200plus-Type-No1-Selling-Tens-to-the-NHS-/261181629570?pt=UK_BOI_Medical_Lab_Equipment_Medical_Equipment_Instruments_ET&hash=item3ccfa36482 chyba cos takiego. I to sa takie elektrody ktore przykleja sie na plecy i kiedy masz skurcz naciskasz guzik i on powoduje impuls, ktory wiadomo trafia do mózgu i jakby oszukuje go w zwiazku z tym nie czujesz tak bólu. To działa na tej samej zasadzie ze jak cie np bardzo boli brzuch i skaleczysz sie w palec to jestes w stanie skupic sie na skaleczonym palcu i juz jakby zapominasz o brzuchu bo mózg skupia sie na jednej rzeczy.
Poza tym naprawde ważne jest oddychanie. jak dobrze oddychałam to mi było jakoś łatwiej przetrwać skurcz.
Ogólnie ja wspominam poród tragicznie, na szczescie miałam znieczulenie.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
31 marca 2013, 23:56
aaaotoja napisał(a):
polly198 mam świadomość że poród nie przebiega tak szybko jak na filmach dlatego wiem że moge pojechać gdzieś :)FammeFatale22 my od razu ustaliliśmy ze rodzimy razem, on od razu chciał ja też. Wiem właśnie ze inaczej traktują bezbronną rodzącą kobiete a inaczej jak już ktoś jest. Wiem że mój mąż rzuci wszystko i przyjedzie. Dlatego wolałabym aby u mnie zaczeła się sama jakaś akcja porodowa a nie wywoływanie po terminie bo z tym to potem różnie bywa. Zdąży czy nie zdąży? hm;/
Kochana będzie dobrze:-)
My też od samego początku chcieliśmy (ON chciał) żebyśmy byli razem i tak też się stało.
A,że skurczy dostałam ok. 16 ,w szpitalu byłam o 19, a 20 odeszły mi wody (kończył po 22 pracę) więc został do końca i w pędach do nas przyjechał.
U mnie akcja zaczęła się sama, w 2 wyznaczonym przez mojego ginekologa, terminie ;-), zaczęłam rodzić 7-ego, urodziłam 8-ego jak "prorok" wyznaczył ;-))
Jestem wielka panikara, płaczka, pesymistka..
Więc jak ja to przeżyłam i wspominam miłe :-D to Ty też dasz radę.
- Dołączył: 2012-07-29
- Miasto: Czaplinek
- Liczba postów: 13676
31 marca 2013, 23:58
polly198 napisał(a):
aaaotoja, z reguły nie przebiega :) ale jak odejdą Ci wody to lepiej się pośpieszyć, przynajmniej mnie mój gin kazał byc w ciągu 2h najpóźniej w szpitalu
dziekuje za rade :) odleglosci od innych szpitali to ok 45minut wiec luz
- Dołączył: 2010-12-06
- Miasto: Bhbh
- Liczba postów: 909
31 marca 2013, 23:59
Każda kobieta jest inna i każdy poród inny... nie da się chyba na niego przygotować na cacy.. ja byłam przygotowana na naturalny poród swojej pociechy...Meczyłam się 42 dłuuugieeee godziny,parłam i parłam ale młoda nie wychodziła... i pewnie trwałoby to znacznie dłużej,ale moje dziecko straciło tętno i w mig zawieźli mnie na salę operacyjną, podpisałam zgodę na cesarkę i ok 10 minut później tuliłam swoje dziecko w ramionach...
Nie martw się na zapas,będzie oki :)
- Dołączył: 2012-07-29
- Miasto: Czaplinek
- Liczba postów: 13676
1 kwietnia 2013, 00:00
kraaa szukajac informacji w necie to w szpitalu w Jeleniej Górze jako znieczulenie jest gaz rozweselający z tym ze butla praktycznie zawsze jest pusta ;/
- Dołączył: 2012-08-23
- Miasto: Reda
- Liczba postów: 574
1 kwietnia 2013, 00:04
Mnie bardzo pomogły ćwiczenia oddechowe w trakcie porodu. Nauczą cię w szkole rodzenia lub poszperaj w necie. Dasz radę!
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
1 kwietnia 2013, 00:08
aaaotoja napisał(a):
kraaa szukajac informacji w necie to w szpitalu w Jeleniej Górze jako znieczulenie jest gaz rozweselający z tym ze butla praktycznie zawsze jest pusta ;/
gaz to jest pic na wode moim zdaniem, ja sie jeszcze gorzej po tym czułam, jak narąbana laska która jest na torturach.
Moja znajoma miała taką syt że jako że ma niewyparzoną gębę pokłóciła sie z ordynatorem szpitala w swoim mieście, a było to ok miesiąc przed porodem. W związku z tym jak zaczeły jej się jakiekolwiek skurcze to pojechała do szpitala w Krakowie (minimum 2-3 h jazdy samochdem), przyjechała na miejsce, troche chyba naściemniała a że miała daleko do domu to jej nie odesłąli tylko elegancko czekała aż coś sie rozkreci z porodem.