Temat: Starając się długo o maleństwo...

jak radzicie sobie z niemożnością zajścia w ciąże?  ja staram sie juz 2 lata, mam niedoczynność tarczycy, moja ginekolog ostudziła moje nadzieje z posiadaniem dziecka juz na początku, gdyż stwierdziła ze w ciaze nie zajde, a nawet jeśli to ciąży nie donoszę, bo przy tarczycy to bardzo trudne a jak mi sie uda to dziecko może byc chore 
codziennie staram sie o tym nie mysleć i godzić sie z myślą ze być moze nigdy nie będę mamą  strasznie to  ujmuje mojej kobiecości ....
Moja złość na siebie samą i na innych że mogą mieć dziecko a ja nie jest strasznie męcząca (wiem że to egoistyczne, ale mam takie napady złości, głównie przez bezsilność... )

jak radzicie sobie z frustracją? co odpowiadacie rodzinie gdy dopytuje się kiedy planujecie maleństwo?

mam dzisiaj lekkiego dołka, musiałam sie wygadać :((


Tak jak radzą dziewczyny - zmień lekarza.
Pasek wagi
Mnie jeden gin prognozował, że będzie problem-nie posłuchałam (sama mam wykształcenie medyczne, nawet jako studentka miałam swoje zdanie na temat zaproponowanej przez niego metody leczenia...), potem bezproblemowo zaszłam w ciążę i donosiłam, więc nie wypowiem się, jak sobie radzic z problemem niepłodności. Natomiast wydaje mi się, że powinnaś zmienic ginekologa-niedoczynnosc tarczycy nie jest problemem, jeśli jest leczona. Z reguły w ciąży zwiększa się dawkę hormonów. To jest gin-endokrynolog? Najlepiej znajdź takiego specjalistę, dobrego. A może jakieś kompleksowe badania? Bo jak staracie się już 2 lata, to dosyc długo, teraz niby tak do roku, a potem już trzeba się przebadac
zmień koniecznie ginekologa, też mam niedoczynność tarczycy. co prawda nie staram się o dziecko, ale mój ginekolog nie widzi przeszkód.
Wiesz co? Mi kiedyś gin też tak powiedziała. Strasznie byłam załamana. I co? Zmieniłam ginekologa i po pół roku starań zaszłam w ciążę.
Dodam, że sama sie nie spodziewałam, że tak szybko zaszłam w ciążę, bo nie dość, że mam problemy z tarczycą, to jeszcze nie mam jednego jajnika.
Zmień lekarza - choruję na niedoczynność tarczycy od 8 lat - a obecnie mam 5 miesięcznego synka - przy prawidłowym poziomie hormonów - udało mi się zajść w ciąże za pierwszym razem :) 
poszukaj dobrego ginekologa - endokrynologa i głowa do góry! uregulujesz tarczycę, będziesz brała leki przed i przez całą ciążę (właśnie po to, by dziecię urodziło się zdrowe) i będziecie cieszyć się maleństwem:) mam dwie bliskie koleżanki, które miały podobny problem, a teraz cieszą się maluchami!

i załóż może nowy temat z pytaniem, czy ktoś w okolicach Twojego miejsca zamieszkania nie zna dobrego specjalisty w tej dziedzinie;) może akurat znajdziesz i super lekarza i "bratnią duszę", która przechodzi przez to co Ty... zawsze możecie być dla siebie wsparciem w trudnych chwilach...

a co do pytań rodziny... takie pytania są strasznie nietaktowne, ale ludzie nie zastanawiają się nad tym, że mogą kogoś zranić swoją paplaniną. odpowiadaj zawsze, że będą pierwszymi, którzy się dowiedzą o ciąży:) i... zmieniaj temat. Nie ma co z nimi dyskutować, dostaniecie milion rad od "wszystkowiedzących", które i tak nic nie wniosą do sprawy, więc po co się torturować


ja mam pco i .iedoczynnosc i do tego zawysoka prolaktyne i jestem w 30 tyg ciazy i to bez jakiegokolwiek leczenia sie ( o niedoczynnnosci dowiedzialam sie w ciazy, wczesniej mialam jej wszystkie objawy ale lekarze mnie olewali) 
my z mężem staraliśmy się też masę czasu no i się doczekaliśmy ;) powodzenia - trzymam kciuki ;)
podniosłyście mnie na duchu! dzięki 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.