Temat: Jak nie przytyć w ciąży niewiadomo ile?

Jestem w 18 tc i mam już 7 kilo na plusie.Staram się odżywiać w miarę zdrowo, ograniczyłam słodycze, czasami 2 kostki czekolady po obiedzie.
Nie potrafię ograniczyć ilości jedzenia, bo chodzę głodna, ani nie jeść przed snem, bo mnie wtedy w nocy to aż żołądek z głodu boli.Nie potrafię zrezygnować z bananów i hektolitrów mleka.
Czy jest jakas opcja, żeby za wiele nie tyć?

BedeMama92 napisał(a):

Ja w trakcie ciąży bardzo mało przytyłam (jestem w 8 miesiącu i 8 kilo na plusie tylko) i to chyba zasługa tego, że moje życie jest w tej chwili wypełnione aktywnością - uczelnia, praca, ćwiczenia... A jak Twój dzień wygląda? Jeżeli tylko siedzisz w domu/biurze i masz niewiele ruchu, prawdopodobnie łatwo utyjesz. No i w ciąży nie można wcale jeść dużo więcej, niż przed nią. Tak ze 300-400 kcal więcej, niż się by normalnie spalało to optymalna ilość.

Właściwie to siedzę w domu, ale wychodzę na spacery i na basen raz w tygodniu.Gdybym jadła wg zapotrzebowania kalorycznego to bym chyba zwariowała z głodu.

Wiktoriaxxx napisał(a):

BedeMama92 napisał(a):

Ja w trakcie ciąży bardzo mało przytyłam (jestem w 8 miesiącu i 8 kilo na plusie tylko) i to chyba zasługa tego, że moje życie jest w tej chwili wypełnione aktywnością - uczelnia, praca, ćwiczenia... A jak Twój dzień wygląda? Jeżeli tylko siedzisz w domu/biurze i masz niewiele ruchu, prawdopodobnie łatwo utyjesz. No i w ciąży nie można wcale jeść dużo więcej, niż przed nią. Tak ze 300-400 kcal więcej, niż się by normalnie spalało to optymalna ilość.
Właściwie to siedzę w domu, ale wychodzę na spacery i na basen raz w tygodniu.Gdybym jadła wg zapotrzebowania kalorycznego to bym chyba zwariowała z głodu.


To być może masz problemy z łaknieniem. A basen raz w tygodniu to bardzo mało. Dla własnego zdrowia i samopoczucia, powinnaś ćwiczyć przynajmniej pół godziny dziennie. 19 tydzień ciąży to jest "nic" i 99% rzeczy robionych wcześniej możesz śmiało wykonywać dalej (nie mówię o skakaniu na bungee, ale chociażby bieganie, czy aerobik można spokojnie wykonywać). W końcu dziecko wtedy to tylko mała górka, która praktycznie w niczym nie przeszkadza. Skoro jesz ponad limit kalorii dla swojego ciała, to nic się nie poradzi - taka jest zasada fizyki, że utyjesz, skoro więcej przyjmujesz, niż spalasz. Ale można jeść więcej, a niekalorycznie (np. banany zamienić na mandarynki lub grapefruity). Skoro lubisz dużo jeść, to proponuję ćwiczenia albo odzwyczajanie organizmu od dużych dawek.
Ja jestem w 31 tyg i jak na razie 6 kg przybralam niecale...to jest kwestia genow i wielu czynnikow, ja jem prawie wszystko itak jak przed ciaza. staram sie zdrowo i pelnowartosciowo odzywiac, unikam fast foodow i jem malo typowych slodyczy, raczej owoce swieze, suszone, miod dzemy itd...Ruchu nie mam za duzo
Pasek wagi

BedeMama92 napisał(a):

To być może masz problemy z łaknieniem. A basen raz w tygodniu to bardzo mało. Dla własnego zdrowia i samopoczucia, powinnaś ćwiczyć przynajmniej pół godziny dziennie. 19 tydzień ciąży to jest "nic" i 99% rzeczy robionych wcześniej możesz śmiało wykonywać dalej (nie mówię o skakaniu na bungee, ale chociażby bieganie, czy aerobik można spokojnie wykonywać). W końcu dziecko wtedy to tylko mała górka, która praktycznie w niczym nie przeszkadza. Skoro jesz ponad limit kalorii dla swojego ciała, to nic się nie poradzi - taka jest zasada fizyki, że utyjesz, skoro więcej przyjmujesz, niż spalasz. Ale można jeść więcej, a niekalorycznie (np. banany zamienić na mandarynki lub grapefruity). Skoro lubisz dużo jeść, to proponuję ćwiczenia albo odzwyczajanie organizmu od dużych dawek.
Z tym aerobikiem i bieganiem to chyba lekko przesadziłaś.Jesli nie robiła tego wcześniej to może zaszkodzić.Nie za bardzo ćwiczenia w których sie skacze, już nie chodzi o to, że to szkodliwe, ale dziecko bardzo tego nie lubi.Banany zawierają cenny potas więc też nie rezygnowałabym z nich.Spróbuj może z pomidorami też potas w nich jest
Jedyna rada z mojej strony to po prostu nie myśl o tym, będziesz miała resztę życia na odchudzania to przez okres ciąży i karmienia możesz sobie odpuścić.A co do ćwiczeń to poszukaj sobie w necie dywanówek dla kobiet w ciaży.
I wiem co czujesz, bo ja też nir potrafie jeść mniej, bo mnie szlag trafia z głodu.A jak jesteś głodna to sie męczysz i to powoduje negatywne emocje, a to źle wpływa na dziecko.
Pasek wagi

Wiktoriaxxx napisał(a):

Jestem w 18 tc i mam już 7 kilo na plusie.Staram się odżywiać w miarę zdrowo, ograniczyłam słodycze, czasami 2 kostki czekolady po obiedzie.Nie potrafię ograniczyć ilości jedzenia, bo chodzę głodna, ani nie jeść przed snem, bo mnie wtedy w nocy to aż żołądek z głodu boli.Nie potrafię zrezygnować z bananów i hektolitrów mleka.Czy jest jakas opcja, żeby za wiele nie tyć?

trzeba uważac z jedzeniem. Ja przytyłam ponad 15kg, z czego po porodzie już nie było 10, a następne spadło w dwa tyg. Ale w rzeczywistości była to woda. Teraz noszę pod domu kapcie, które kupiłam do szpitala, a wtedy, na porodówce, ledwo mogłam wcisnąć je za palce od stóp.Tak więc uważaj na to, co jesz, bo możesz mieć 30 kg na plusie, jak dodatkowo zaczniesz puchnąc i zbierać wodę. Trochę ruchu w ciąży też nie zaszkodzi, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Spacery, basen, ćwiczenia dla ciężarnych-jak najbardziej.i wtedy też łatwiej jest rodzic :)
ja do 18 tygodnia przytylam 2,5kg a obecnie do 28 tygodnia  mam na plusie 6,5kg . Wydaje mi się wiec ze sporo przytylas. Ja specjalnie nie pilnuje sie do jedzenia. Jem jesli jestem glodna i mam ochote, ale ja mam obowiązki prócz domowych to praktyki, uczelnia , czasem sama ćwicze, Na uczelnie ide na piechotkę a to z 3km w 1 strone. Mysle ze wiecej się tyje siedząc w domu ja na szczescie nie siedze
Pasek wagi
Ja też mam uczelnię, co prawda tylko w weekendy, jednak tak najbardziej sie tuczę bo nie ugotuje sobie tam czegoś zdrowego tylko jem to co jest w stołówce.Wracam tak wygłodniała, że opustoszam lodówkę.Jakbym tak miała codziennie to chyba z 20 kg bym przytyła.
Ok. 4 razy w tygodniu idę na 4 km spacer lub 1,5 godz na basen.

Wiktoriaxxx napisał(a):

Ja też mam uczelnię, co prawda tylko w weekendy, jednak tak najbardziej sie tuczę bo nie ugotuje sobie tam czegoś zdrowego tylko jem to co jest w stołówce.Wracam tak wygłodniała, że opustoszam lodówkę.Jakbym tak miała codziennie to chyba z 20 kg bym przytyła.Ok. 4 razy w tygodniu idę na 4 km spacer lub 1,5 godz na basen.

ja jadam obiady w domu, wolne mam tylko weekendy, a w szkole jem kanapki z ciemnego pieczywa i pije wode :)
Pasek wagi
No ja niestety mam zazwyczaj cały dzień z przerwami.Zaczynam o 8 -9.45, a kończę 18.30-20 więc to nierealne,aby cały dzień być na kanapkach.Nawet tyle to bym w torbie nie zmieściła.

Wiktoriaxxx napisał(a):

No ja niestety mam zazwyczaj cały dzień z przerwami.Zaczynam o 8 -9.45, a kończę 18.30-20 więc to nierealne,aby cały dzień być na kanapkach.Nawet tyle to bym w torbie nie zmieściła.

oj to faktycznie dużo jesz. Ja też mam czasemt ak zajecia, rano przed wyjsciem jem zupe. Potem 2 kanapki potem obiad i zazwyczaj nie jem kolacji, czasem tylko. Ale duzo pije
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.