Temat: Dziecko - moje szczescie

Witam wszystkich!

Chcialam zadac pytanie wszystkim mamom. Obecnie jestem w 16 tc i... ciesze sie, ale chyba tak naprawde jeszcze nie zdaje sobie do konca sprawy z tego ze zostane mama. Nie czuje jakies tej wielkiej euforii, milosci, szczescia i spelnienia. Czesto jednak slyszy sie, ze dziecko to najpiekniejsza rzecz jaka moze sie przytrafic kobiecie, ze mimo niekiedy trudnosci, zmeczenia i problemow, mamy sa bardzo szczesliwe posiadajac malenstwo... Czy tak bylo w Waszym przypadku? Czy moze zalowalyscie kiedys decyzji o posiadaniu dziecka? Zdarzylo Wam sie kiedys pomyslec, to jeszcze nie ten czas albo nieodpowiedni mezczyzna? Czy jednak mimo wszystko nie cofnelybyscie czasu?

Z gory dziekuje za wszystkie wypowiedzi :-)

W moim przypadku był nie ten czas, ale czy żałuję? Nie.
Mam już dość duże dzieci. Wkraczają w wiek szkolny i nigdy nie żałowałam, że ich mam. A pokochałam od razu, gdy się dowiedziałam o ciąży.

Moja coreczka ma prawie 5 lat i kocham ja nad zycie, czasami mam dosc nie daje sobie rady przetlacza mnie wszystko a mala jest w takim okresie ze tez daje niezle popalic ze nieraz pomyslalam sobie kurcze po co mi to bylo moze to wszystko za wczesnie sie stalo (bylam bardzo mloda jak urodzilam)? jednak jej spojrzenie, te oczy i "mamo kocham Cie najmocniej na swiecie" daja mi do zrozumienia ze to najwieksze szczescie w moim zyciu i nigdy czasu bym nie cofnela.

Ja jestem w 21 tygodniu.Ciąża była dla mnie wielkim szokiem, po prostu zwymiotowałam jedną tabletkę.Bardzo sie bałam, szczególnie reakcji otoczenia, niestabilności finansowej.Z początki ciąży miałam strasznego doła.Ale jak w 11 tc zobaczyłam na  USG maleństwo wymachujące rączkami i nóżkami, to chyba coś we mnie przeskoczyło i zaczęłam sie cieszyć.Miedzy czasie maż znalazł stałą pracę.Ja co prawda nie, ale przez te pierwsze 2 lata chciałabym sie w pełni poświęcić dziecku.
Teraz czuje kopnięcia, jak lekko naciskam to maleństwo odpowiada.Jakbym miała cofnąć czas nie połknęła bym tej tabletki.
Pewnie jeszcze nie czujesz ruchów, ale już nie długo.Poczujesz,że jest w Tobie jakaś istota, odrębna istota, ale jest Twoja,żyje w Tobie i zdana wyłącznie na Ciebie.
Ja się bardzo na maleństwo cieszyłam, radowały mnie kopniaczki i widok małej na usg, ale taką prawdziwą miłość do córki poczułam gdy miała około 8 tygodni... Nie zawsze jest tak, że urodzisz maluszka i zalewa Cię fala miłości-uczysz się kochać również swoje dziecko. Strasznie źle się czułam po porodzie, miałam wrażenie, że nie kocham dziecka, w dodatku mała non stop płakała i naprawdę było mi ciężko, ale po połogu matczyna miłość narodziła się samoistnie. I teraz mogłabym zabić z tej miłości :)
A zobaczysz ile radości przyniosą Ci małe rzeczy: pierwsze kichnięcia, uśmiechy, głosik, gaworzenie, kroczki... Ech.
Nic się nie martw-pokochasz to maleństwo jak nikogo na świecie :)
Ja jestem w 34 tyg i pokochalam moja córcię stopniowo ale od samego poczatku. Odkad zobaczylam ten malutki zarodeczek na ekranie a potem to uczucie tylko rosło w sile. teraz jak ja czuje codziennie i widze jak rosnie to juz nie wypobrazam sobie zycia bez niej:) ale jednoczenie zdaje sobie sprawe, ze nie bedzie latwo, ze trzeba bedzie wstać w nocy, nieraz przyjda chwile zwatpienia itd ale dziecko to cos niesamowitego i od zawsze marzylam o nim:)
Pasek wagi
Moja Mila byla zaplanowana i wyczekiwana. Nie wiem kiedy ja pokochalam, trudne pytanie. Teraz ma 7 tygodni i kocham ja najbardziej na swiecie. :)Dzieci daja duzo szczescia :)
Pasek wagi
Ja pokochałam swoje dzieci, odkąd tylko ujrzałam 2 kreseczki na teście:) Chociaż czasami potrafią doprowadzić mnie do rozstroju nerwowego, to i tak nie wyobrażam sobie życia bez nich :)
ja kochalam swoje dziecko od samego poczatku, jak sie zaczely ruchy, to juz calkiem, teraz ma 2,5 tygodnia,a ja oszalalam na jego punkcie:))
Ty się lepiej zastanów co starość robi z ciałem. Zmarszczki, obwisła skóra, plamy starcze, itp. Rozumiem, że w wieku 40-50 lat kończysz z tym życiem?

hutshi napisał(a):

dla mnie posiadanie dziecka byłoby wielkim nieszczęściem gdyż to nie na moje nerwy i styl życia nie mówiąc już o  tym co ciaża z robi z ciałem ;( dziecko to obowiązki duża odpowiedzialność wyrzeczenia i tp poza tym trzeba być mega odpornym na jego zachowanie nie raz nie będziesz mogła się wyspać i będziesz musiała  zrezygnować z innych przyjemności by zająć się małym (a to dla mnie rzeczy święte)mimo wszystko ja szczerze podziwiamte  wszystkie  kobiety które sie decydują na macierzyństwo 

Ty się lepiej zastanów co starość robi z ciałem. Zmarszczki, plamy starcze, obwisła skóra, itp. Rozumiem, że w wieku 40-50 lat kończysz z tym życiem?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.