Temat: Publiczne karmienie piersią

Jak reagujecie na widok kobiety karmiącej piersią?
Czy jest to częsty widok?
Czy coś Wam przeszkadza w takim zachowaniu?
Jak uniknąć wzroku innych?

Oraz pytanie do mam karmiących piersią:
Gdzie karmiłyście, gdy potencjalnie...nie było gdzie karmić?

Jestem początkującą matką karmiącą. Coraz bardziej ignorującą oburzony wzrok ludzi. Na około 100 osób przechodzących obok nas może 2 się rozczuli, a kolejne 2 zignoruje. Reszta po prostu się gapi, choć na widok mojego cycka "narażeni się" tylko w momencie tzw przystawiania, bo potem nie widać ani mojej piersi, ani dziecka ukrytego pod pieluchą. Stres jednak utrzymuje się, gdyż chodzimy tylko w miejsca, gdzie są ławki i można względnie swobodnie usiąść. Jednak boję się pomyśleć, jak kiedyś przyjdzie mi pojechać na zakupy do centrum handlowego lub pójść coś zjeść do restauracji - jak radziłyście sobie w takimi sytuacjami? Dodam, że karmię na żądanie, a mój syn kiedy się budzi to chce jeść tu i teraz, a nie za 5 min...niestety.

Neskafe napisał(a):

Jeśli chodzi o osoby ktore są nie rozumieją osob ktorym sie takie coś nie podoba - a czemu sobie nie chodzi bez bluzki i stanika po dworze... na jedno wychodzi.Nie lubie tego widoku, i sama bym się krępowała. Moj cycek to mój cycek, jak bede miala dziecko to będzie on dodatkowo męża i dziecka, a nie dla każdego żeby sobie popatrzył.

Widać że nie masz dziecka skoro uważasz że karmienie polega na wywalaniu cycka. Naprawdę można zrobić to dyskretnie
Nie rozumiem oburzonych ludzi na widok karmiących mam, zaspokojenie głodu własnego dziecka to naturalna, instynktowna czynność, a wiadomo, że czasami nie da się przewidzieć kiedy i gdzie "Maluszek" zgłodnieje. 
ufff.... na całe szczęscie ja nie bede mogla karmić piersia. Nie mam nic przeciw,jezeli jest to takie miejsce jak laweczka w parku...bo mama z maluchem na spacerze,na swiezym powietrzu ale jak widze babe karmiaca malucha siedząc w centrum galerii miedzy lodziarnią a sklepem z krawatami to mnie trafia,trzeba bylo nie rodzic jak teraz dziecko w zakupach przeszkadza. Mój W. dostaje białej gorączki na taki widok,podobnie jak wszycy moi znajomi

tatooman napisał(a):

Nie rozumiem oburzonych ludzi na widok karmiących mam, zaspokojenie głodu własnego dziecka to naturalna, instynktowna czynność, a wiadomo, że czasami nie da się przewidzieć kiedy i gdzie "Maluszek" zgłodnieje. 
 potwierdza sie moja teza , ze to glownie kobiety robia problem z powodu widoku innych karmiacych matek

aliqua napisał(a):

ufff.... na całe szczęscie ja nie bede mogla karmić piersia. Nie mam nic przeciw,jezeli jest to takie miejsce jak laweczka w parku...bo mama z maluchem na spacerze,na swiezym powietrzu ale jak widze babe karmiaca malucha siedząc w centrum galerii miedzy lodziarnią a sklepem z krawatami to mnie trafia,trzeba bylo nie rodzic jak teraz dziecko w zakupach przeszkadza. Mój W. dostaje białej gorączki na taki widok,podobnie jak wszycy moi znajomi

Mnie nie trafia, wręcz przeciwnie zachwycam się cudem natury!

charlottal napisał(a):

julite83 -  a jaki miałaś sposób by karmić co 3h. Moja mama też mnie tak karmiła, ale wtedy pomidzy posiłkai miałam...smoczek w paszczy :p Mój nie dość, że smoczka nie chce, to ja też nie jestem za nadto chętna by mu go wciskać. Moim problemem nie jest nawet sam akt karmienia, a moment wyjęcia piersi o rozmiarze 90 I/J!!! Przeogromnej :/ Jak muszę ją "wypchnąć" ze stanika (mając podniesioną bluzkę), a potem nasadzić małego na nią, a to już niestety wiąże się z widokiem publicznym, bo dopiero potem nakładam pieluchę na nas. I tego się wstydzę najbardziej zważywszy na to, że mały tak płacze że traci dech :( Więc tym bardziej wzbudzamy zainteresowanie. Co do restauracji - obecnie biorę na wynos, ale na pewno będę szukała ustronnego miejsca, gdzie będę tyłem do reszty gości. Choć i tak będę obawiać się....wyproszenia :/

Przez pierwszy tydzień po urodzeniu zapisywalismy z mężem ile córka i kiedy je. Ostatnio znalazłam tą listę i byłam przerazona jak tak mogłam się zażynać, bo karmiłam przez pierwszy tydzień 12 razy na dobe co 2 h i to po 20/30 minut na piersi mała wisiała. Ale to też wynika z tego, ze ja miałam straszne problemy z karmieniem, z przystawieniem, nie umiałam sobie na poczatku poradzić.

I niestety nie pomogę Ci zbytnio, bo ja miałam ułatwioną sprawę. Córka poszła do szpitala w 2 tygodniu życia (żółtaczka) i tam po prostu karmili dziecko co 3 h i tak już zostało jak wróciła. Ale z tego co wiem to wystarczy tydzień aby tak dziecko nauczyć... że przeciągasz dziecko o 5, potem 10 minut aż samo będzie się tak domagało. Jednak ja tego na własnej skórze nie sprawdziłam...

Kochana ja obecnie mam rozmiar 60 J, do niedawna 65 K, więc w pełni z biustem Cię rozumiem 

Mnie się nie zdarzyło aby ktoś dziwnie patrzył, to już wrzeszczące dziecko zwraca uwagę ludzi, a głodne dziecko własnie takie jest. Po co stresować malucha. 
Chyba większość będąca przeciw dzieci nie posiada, bo nie wiecie, że takie maleństwo może czuć potrzebę jedzenia nawet co pół godziny (najzwyczajniej w świecie nie dojada bo zasypia przy jedzeniu). Czy taka matka ma sie zamknąć w domu i czekać do czasu aż dziecko będzie łaskawie robiło 3h przerwy od jedzenia? Chyba nie. 
A teza, że to kobiety robią z tego problem chyba jest słuszna. 
Pasek wagi
Nie przeszkadza mi, a teraz tym bardziej, gdyż jestem studentką położnictwa :D

Irbiss napisał(a):

pattim napisał(a):

A niby dlaczego kobiety karmiące miałyby się ukrywać?? Czy to wstyd karmić własne dziecko?? szczególnie jeśli robi się to dyskretnie? szczerze mówiąc, to nigdy nie widziałam żadnej kobiety, która ''wymachiwałaby'' swoją piersią publicznie karmiąc.... zawsze robią to dyskretnie.... a poza tym odnosząc się, do tego co napisała Irbiss..... to jeśli ktoś przychodzi do restauracji a nie ma w niej miejsca do przewijania dzieci... to niby co ma zrobić?? pozwolić, aby dziecko chodziło w brudnej pieluszce?? zupełnie tego nie rozumiem.....Dlaczego niby mamy się chować przed całym światem??
To idź przewijaj w męskiej, a nie będziesz smrodzić w damskiej. Proste
To co niby w damskiej paniusie robią?Pudrują nosek czy walą kupe?Skoro chodzi się tam za potrzebą to dziecko przewinąć jak najbardziej można.
Ja nie miałam możliwości karmić długo córeczki piersią nad czym ubolewam.Uważam jednak,że jest to naturalną czynnością i dyskretnie(lekko osłaniając pierś) można karmić wszędzie.Dlaczego kobieta miałaby wciskać butle zamiast podać pierś?Bo komuś się to nie podoba?Karmienie piersią to nie sikanie w miejscu publicznym.
Szczerze mówiąc, to nie przypominam sobie takiej sytuacji, kiedy widziałabym matkę karmiącą dziecko piersią w miejscu publicznym. Gdybym zobaczyła, na pewno ani bym się nie oburzyła (bo czym?) ani nie zdziwiła (też nie wiem czym) ani nie gapiła. Normalna sprawa.

Jestem natomiast pewna, że są ludzie, którzy reagują na to bardziej emocjonalnie, niż gdyby zobaczyli kogoś srającego na chodnik w centrum  miasta. Nie bardzo tylko wiem o co chodzi :P
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.