Temat: Tluszcz pod pośladkiem

Rozbawiłaś mnie tym foto :) Też miałam taki problem kiedyś - jak zaczynałam ćwiczyć. Tzn ja się tym nie przejmowałam, ale ten brak "odcięcia" mnie dotyczył. Trenowałam trenowałam trenowałam, aż po jakimś czasie (niedługim) któryś z kolegów na siłowni mnie skomentował że wow! ale mi się tyłek "odciął" fajnie. Wtedy zwróciłam na to uwagę i faktycznie - zlanie przerodziło się w odcięcie. Trenowałam siłowo i jadłam na poziomie zapotrzebowania + po siłowym nieco cardio. Jest jeszcze wersja dla leniwych - medycyna estetyczna i miejscowe usuwanie tłuszczu 

Banana rolls? Padłam i nie wstanę  Vitalio, dziewczyny, dzięki że jesteście 

gab, to napisz jeszcze koleżance, jakie wtedy miałaś bmi ;)

Banana rolls? Oto co mi wujek Gugle pokazał:

absolutna dyskryminacja przez googla. Mi każe ćwiczyć a tobie pokazuje pysznosci ;)

A nazwa absolutnie wpada w pamięć... Każdy trener któremu panna tłumaczy co chce ćwiczyć ma banana na twarzy ;)

A ja tak nie mam,  w sumie to nigdy nie miałam. 

Mam 167, ważyłam pewnie między 50 a 52 jak większość życia, ale moje ciało w tych przedziałach wyglądało już bardzo różnie

No to jest tłuszcz, jak ktoś akurat w tym miejscu tyje, a przy okazji nie ma nabitej, twardej tkanki tłuszczowej, no to będzie mieć prędzej czy później nawisik. Trenowałam lata - nawis jak był, tak był. Jak napnę mięśnie, to jest spoko, ale na luzie, nie oszukujmy się jest banan. Tłuszczu się nie ujędrni, można go albo spalić, albo tak rozbudować dupę, żeby się naciągną. Tyle, że o ile warstwa tłuszczu na brzuchu, to może być parę milimetrów, ale na tyłku kobiety jednak mają z reguły kawał słoniny. I weź zbuduj tyle mięcha, żeby to się napięło. Dla mnie to było niewykonalne. Jak mi znika banan, to znika mi też pośladek :/

Banana rolls to zajadam na Filipinach :)

I to jest odpowiedź!