Obejrzałam dziś dwa bardzo mądre filmiki na YT. Filmiki mówiące o ty, że zajadanie się warzywami, zwłaszcza szpinakiem, nie jest dobre, a wręcz szkodliwe. To samo się tyczy tak wychwalanych orzechów i innych rzeczy polecanych przez dietetyków.
Tematy dotyczą szczawianów i kwasu fitynowego i konsekwencji ich przyjmowania wraz z warzywami, orzechami, które je posiadają. W skrócie- w warzywach poza dobroczynnymi mikro i makroelementami są składniki, które je wiążą i w tej związanej formie są wydalane, a nie wchłaniane przez organizm. Stąd niedobory i anemie mimo zjadania warzyw i orzechów.
Jem, jak się okazuje, intuicyjnie, bo nie zajadam się warzywami, zwłaszcza zielonych nie lubię. Owoce nie robią takiej krzywdy jak warzywa.
Na tym kanale super treści, więc polecam gorąco.