Co mi się udało w tym tygodniu: trochę pochodziłam- od piątku minimum 5000 kroków,
nie piłam piwa,
używam minoxidilu regularnie,
fotel pomalowany kot- najbardziej zadowolony z niego, widać, że się cieszy i ostrzy pazury,
Maluję i sprzedałam kolejny obraz, te ptaki- tym razem było dwóch licytujących i cenę też podniosłam o ponad 100% w stosunku do poprzedniego sprzedanego obrazu,
znalazłam dobre jakościowo, nie zniszczone i w moim stylu buty w lumpie za 8zł
Mikołajki też udane😊 jeszcze trzy płótna do tego
buty
i zadowolone zwierzę
Teraz co tak średnio do kolejnej pracy w tym tygodniu który nadchodzi- niestety jadłam słodycze w związku z mikołajkami, nie ogarniam domu i nie cisnę z kasą, a powinnam. W tym mam nadzieję zwiększyć ilość kroków i 0 słodyczy tak jak i piwa mi się udało.
Pilnować wydatków. Narobić CV.
Janzja
8 grudnia 2024, 16:50Wow, jak to.. romantycznie brzmi, sprzedawanie obrazów :D Jestem pod super wrażeniem. Z ciekawości, na necie sprzedajesz te obrazy? Za ile Ci się udaje? Nie moje zupełnie działka, ale no strasznie zaimponowałaś mi takim znalezieniem fuszki. Na branży malarskiej się nie znam, ale wydawało mi się, że to jakieś bardzo trudne do przebicia się.
beutyheart
8 grudnia 2024, 17:12Myślę, że jest mega trudne przebicie się. Jestem po ASP ale nie po malarstwie ( chociaż zawsze nie ciągnęło do malowania) i mniej więcej wiem jak wygląda profesjonalne robienie kariery w tym temacie. Spodobasz się na uczelni to cie pchają, wystawa za wystawą, jakieś rezydencje i już wyższe ceny w galerii. Możliwe, że ja nic nie zdziałam, bo jestem za stara i za późno zaczęłam, a może wręcz przeciwnie wbrew utartym opiniom profesorów. Są jeszcze socialmedia, tam też się ludzie jakoś wybijają, nawet nie mając szczególnego talentu. Ja na razie badam rynek z jednej strony jak to działa, a z drugiej te moje obrazy to są ćwiczenia i sprzedaje pod pseudonimem. Więc tego nie wyceniamy na jakieś duże kwoty. Cieszy mnie fakt, że to się komuś podoba, ale z kasy tego dużej nie ma. Kilka lat i zobaczę co się z tego rozwinie w sensie mojego poziomu. Tak na razie na necie. Tak czy siak robotę jaką na pół etatu muszę znaleźć na umowę...
Janzja
8 grudnia 2024, 22:53Bardzo ciekawe. No ja patrzę to tak na spokojnie, że fajny przychód, jak te moje korki. Tak czy siak super, że komuś się podoba i są klienci!
beutyheart
9 grudnia 2024, 06:19Tak poza tym to mi szaman- jasnowidz przepowiedział za młodu, że będę malować piękne obrazy, a wtedy nawet nie byłam jeszcze na ASP😆 Ja też na spokojnie, nie liczę na żadne kariery pokroju Van Gogha, ale żeby by mieć sensowny zarobek z tego, to trzeba z parę wystaw mieć, wtedy wzrastają estymację ma aukcjach. Czy mi się to uda, może nie. Maluję bo lubię, a co będzie? Nie nastawiam się na nic.
annna1978
8 grudnia 2024, 15:41Taki fotel dla kotka to rarytas 😄
beutyheart
8 grudnia 2024, 17:13No ba!🐱