Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hipo i depresja


Witam!
Nie wiem od czego zacząć. Ta strona staje się dla mnie uzależnieniem, tak jak jedzenie.
Zastanawiam się, dlaczego o wiele łatwiej jest o swoich problemach powiedzieć komuś obcemu niż najbliższej osobie (mężowi).
Tak, jak ostatnio piękna pogoda nie nastraja mnie pozytywnie. Z zewnątrz wszystko wygląda prawie tak, jak zawsze, tylko bardziej drażliwa jestem. Niestety to, co dzieje się w  mojej głowie zaczyna mnie samą przerażać. Czuję się beznadziejna w każdym aspekcie życia codziennego (jako matka, żona, kobieta). Nie umiem sobie sama wytłumaczyć, co jest tego przyczyną. Najlepiej wogóle rano nie wstawałabym z łóżka, gdyby nie fakt, że mam wspaniałego męża i najkochańszą córkę na świecie, dla których podnoszę swoje ogromne 4 litery i muszę normalnie funkcjonować. Jeśli oczywiście normalnością można nazwać zadyszki, brak kondycji,obsesję na punkcie jedzenia przeplataną myślami o bulimii i anoreksji. Ostatnio nawet trapi mnie myśl, czy nie lepiej byłoby zmagać się z chorobą anorektyczną, niż ze zaje..... spasłym cielskiem.
Och dziewczyny, dajcie znać, na jakiej stronce można kupić trochę optymizmu i chęci do życia....
Pozdrawiam, Wasza Hipopotamica
  • Bombelinka

    Bombelinka

    30 kwietnia 2012, 22:44

    Nie wiem, gdzie można kupić trochę optymizmu, ale jeśli znajdziesz takie coś, to daj mi znać. Za dużo myśli, musisz z tym skończyć. Przestań rozwalać wszystko na czynniki pierwsze. Idź na długi samotny spacer w jakieś ustronne miejsce, bez muzyki bez niczego. Wsłuchaj się w wiatr i... wycisz się. Czuj

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.