Hej, hej J
<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
Powiedzymy, że swoją małą wojenkę z ciałkiem rozpoczęłam.
Wczoraj po prawie rocznej przerwie postanowiłam rozruszać mięśnie na roleczkach. 40-minutowa jazda zaliczona J Nie zakładam, że tak będzie codziennie (np. dziś pracuję 6-18, więc blisko 19 jestem w domu, a jutro powtórka z rozrywki), ale postaram się jak najbardziej się spiąć i dążyć do założonego celu, poprzez pot, łzy i zapewne nie jedną porażkę.
Pozdrawiam,
Hipcio
juspol
9 maja 2012, 00:22Tylko ile wysiłku i determinacji do tych 40 min potrzeba, nie wspominając już o przystankach co jakiś czas :-) Jak narazie rolki i rowerek stacjonarny to moja sportowa rozrywka :-)
Katek102
5 maja 2012, 22:05ej to jak ty jestes w stanie 40 min na rolkach pomykac, to chyba nie jest az tak zle, jak opisywalas! powodzenia!