Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 794
Komentarzy: 6
Założony: 8 listopada 2015
Ostatni wpis: 30 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kaalkaa

kobieta, 32 lat, Kobiela

155 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 grudnia 2015 , Komentarze (2)

...nawet po porażkach.

Nie pisałam ostatnie parę dni, ponieważ wracałam z pracy o 23 i od razu kładłam się spać. 3 dni dieta przebiegała naprawdę dobrze. Jedyne czego mogę się doczepić to brak regualrności ale przy tej pracy nie jest to możliwe. Na szczęście od stycznia już nie będę pracować w tym miejscu (co równa się niestety mniejszej aktywności), więc o regularne posiłki będzie łatwiej.

Wczoraj i dziś wróciłam do domu i niestety zawaliłam. O ile wczoraj myślę, że nie przekroczyłam założonej kaloryczności, o tyle dziś na pewno, gdyż do menu wkroczyło kawałek ciasta, czekoladki itp. Źle źle źle. Wiem, że jutro też może być niezbyt zdrowo, gdyż wieczorem wybieramy się z Tż na kolację do znajomych przy winku, dobrym żarciu i ciastach. Nie mam zamiaru się objadać, jednak wiem, że może nie być zdrowo :(

Na szczęście już pojutrze 1 stycznia i wtedy nie będzie już żadnych wymówek. 

Jeśli chodzi o ćwiczenia to tak jak mówiłam - ostatnie 3 dni pracowałam po 10h na nogach, w ciągłym ruchu, a dziś miałam pobiegać ale dostałam okres + złapała mnie jakaś grypa (okres+ grypa to zawsze obżarstwo:< przynajmniej u mnie).

Zważyłam się jednak wczoraj i na wadze dostrzegłam 54,4kg. Może to być spowodowane tym, że nabrałam wody przez okres a do tego świąteczne resztki w brzuszku, ponieważ miałam kłopot z załatwieniem się, jednak nie zmienia to faktu, że jeszcze miesiąc temu na wadze było 51,4kg, a woda + resztki nie dodałyby mi aż 3kg. niestety. 

No trudno. Wierzę, że 1 lutego, gdy stanę na wagę dostrzegę 52-53kg. Albo mniej! 

Pora się otrząsnąć. I od 1 stycznia ŻADNYCH WYMÓWEK. A jutro postaram się zjeść jak najmniej i jak najzdrowiej.




27 grudnia 2015 , Komentarze (4)

Stwierdziłam, że zacznę prowadzić pamiętnik, a zacznie mnie on motywować do pracy nad samą sobą. Od 2 miesięcy kompletnie zaniedbałam dietę, pojawiły się dni, w których się obżerałam, a praca, w której nie ma przerw spowodowała nieregularne jedzenie. To wszystko złożyło się na kolejne kilogramy, cellulit od ciągłego podjadania słodyczy i fastfoodów (bo przecież po pracy najszybciej jest zamówić pizze :( ). Teraz po drodze święta, więc kolejne kilogramy na pewno już się odkładają, a ja patrząc w lustro widzę resztki figury, której już byłam tak blisko. 

Nie zamierzam czekać do 1 stycznia, chcę zacząć już od dziś. Nie wiem dokładnie ile ważę, ale sądzę iż jest to jakieś 55-57kg. Zważę się w poniedziałek i wtedy to uzupełnię. 

Cel: 54-56kg (w zależności ile ważę teraz) do 1 lutego

Mam zamiar schudnąć do 49-50kg, więc trochę przede mną :)

Założenia diety: 

- 1200-1500 kcal

-ograniczam do minimum: słodycze, fastfoody, napoje gazowane, lody, chipsy (choć tak naprawdę to z ciastami i czekoladą będzie najgorzej:<), białe pieczywo, biały makaron, sery żółte

-zacznę: gotować, ćwiczyć (na razie 3-4x w tygodniu), jeść kolację do godziny 20, nie podjadać między posiłkami, jeść regularnie, pić 1-1,5l wody + herbaty ziołowe

Będę tu także każdego dnia wieczorem zdawała relację. Niekoniecznie zapisywała swoje menu, ale zjedzone kalorie + wykonany trening, a także dodam coś od siebie - z czym mam trudność, co muszę zmienić itp. 

No to życzcie mi powodzenia! :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.