Już jutro będę miała dietę... Trochę się boję, czy będę w stanie się jakoś jej trzymać, czy znów okaże się, że wyrzuciłam pieniądze w błoto.
Niemniej, motywacja mnie nie opuszcza - dzisiejszy dzień muszę zaliczyć do udanych ;)
W pracy póki co luzy, wyszłam z niej dziś w samo południe więc spokojnie znalazłam czas na pogaduchy z kumpelą z liceum, rower, zakupy, długi spacer z mamą, dalsze "prace inwentaryzacyjne w pokoju"...
Aktualnie umieram ze zmęczenia, więc na szybko tylko wypunktuję kilka rzeczy :)
Podsumowanie dnia:
- 55 przysiadów
- rower (43 min., 11,18 km)
- trochę ponad litr wody (mało!)
- 10.000 kroków ;)
- dieta - całkiem nieźle, zero alko, słodyczy etc.
- poranne szczotkowanie ciała
- balsamowanie (zwykłe mleczka x2)
- maseczka Mask of Megnaminty.
PS W przyszły czwartek w Polsacie o 22 nowy serial - "2XL". Muszę pamiętać i zerknąć wtedy w kierunku telewizora ;)
sarna88
28 sierpnia 2013, 00:583mamy kciuki :D też mnie interesuje ten serial ale z polskich czekam na |"przyjaciólki" :D