Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O warzeniu.


Tak. O warzeniu, nie o ważeniu 😁 O wiedźmowym warzeniu.

Ważyć się na razie nie zamierzam, ale warzyć wciąż będę, od czasu do czasu. Dzisiaj zebrałam się rankiem, po kawce, i fruuu na leśne obrzeża. Z koszyczkiem i sierpczykiem,  jak druid 😁 A oto efekty:

Syrop z kwiatu czarnego bzu nastawiony. Dojrzewa. Za kilka dni zleję w słoiczki i będzie pyszniutkie i zdrowiutkie na zimę. Pierwsza partia, w planach są kolejne.

Jedzonko:

truskawki ze śmietaną i ze chrupiącym

i kurczak, młode śmiejaczki i mizeria

  • Gruba-1986

    Gruba-1986

    5 czerwca 2023, 20:32

    PyszNie i kolorowo🙂

    • Tojotka

      Tojotka

      5 czerwca 2023, 21:10

      Tak lubię 🤗

  • Missai

    Missai

    5 czerwca 2023, 13:36

    Czarodziejka przemyka przez las, który dzieli się z nią swoimi skarbami;-D.

    • Tojotka

      Tojotka

      5 czerwca 2023, 21:10

      Czarodziejką to byłam 15 lat temu 😁

    • Missai

      Missai

      6 czerwca 2023, 07:51

      :-D

  • Letys

    Letys

    5 czerwca 2023, 09:03

    Mniam mniam 😍

    • Tojotka

      Tojotka

      5 czerwca 2023, 21:09

      Nie inaczej 😉

  • Asenna

    Asenna

    4 czerwca 2023, 22:47

    U Ciebie jak zawsze pysznie, zdrowo, kolorowo 😍😍😍

    • Tojotka

      Tojotka

      5 czerwca 2023, 21:09

      🥰

  • Serenely

    Serenely

    4 czerwca 2023, 20:58

    Hm... Zima? Prosecco, lód, mięta i syrop - najlepszy lekki Hugo w letnie wieczory

    • Tojotka

      Tojotka

      4 czerwca 2023, 21:12

      Oooo Kochana! Po cichu Ci powiem, że ja lubię se dolać do zimniutkiego Sauvignon Blanc 😁

    • Serenely

      Serenely

      4 czerwca 2023, 21:48

      I to rozumiem! :-)

  • Mirin

    Mirin

    4 czerwca 2023, 20:00

    Jak robisz ten syrop z bzu czarnego?

    • Tojotka

      Tojotka

      4 czerwca 2023, 20:23

      Dużo dużo dużo kwiatów możliwie obranych z łodyżek (bo będzie gorycz) zalewam gorącym syropwm cukrowym (1 litr wody, 1 kg cukru, sok z dwóch dużych cytryn). Odstawiam w chłodne miejsce na 3-4 dni. Przecedzam przez gazę, gotuję i wrzątek rozlewam do słoiczków. Odwracam dnem do góry. Koniec tej historii nadejdzie zimą 😁

    • Mirin

      Mirin

      4 czerwca 2023, 20:35

      Dziękuję

    • Wolfshem

      Wolfshem

      5 czerwca 2023, 18:29

      Kusisz... widzialam bez ostatnio w lesie i tak sie zbieram do zbierania... Powstrzynuje mnie przed tym procederem fakt, ze mi sie jeszcze nigdy przetwory nie udaly. Barszcz splesnial, pigwowiec sie zakisil albo nie wiem co mu bylo, ale po otwarciu puscil ogromnego baka, ktory nie pachnial pigwowcem 🤢 A tak sie przy tym narobilam... Jedyne, co mi wyszlo, to gnojowka z pokrzyw 😉

    • Tojotka

      Tojotka

      5 czerwca 2023, 21:09

      Spróbuj. To nie jest trudne, a w razie qpadki tracisz tyle co kilo cukru i dwie cytryny. I trochę czasu. Ale jeśli się uda to się zakochasz w tym smaku i zapachu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.