Temat: Ozempicowa przemiana

Nie rozumiem tematu. Że o co chodzi? No schudła, aż za bardzo, bo wygląda niezdrowo w drugą stronę. 

Oan musiała też nieźle w siłowni dawać- co widać po mięśniach

Ja też nie bardzo rozumiem bo temat jest pisany w formie "Widzicie, można? Można. Patrzcie i się motywujcie że się da" a jednocześnie, że to ozempikowa przemiana. Tak z dpy trochę. Znaczy mam iść kupić ozempik czy też własnymi siłami dojść do tych samych rezultatów jak ze wspomaganiem, bo jednak jakby nie patrzeć to mimo ewentualnej diety czy ćwiczeń, to ozempik jest dużą pomocą, ale sama bym się nie zdecydowała. 

Jak się przez wiele lat codziennie na grzbiecie dźwigało kilkadziesiąt dodatkowych kilo, a potem bardzo szybko schudło za pomocą leków, to na prawdę żadnej siłowni nie trzeba, żeby mieć umięśnione nogi. 

Ta Pani z tą wagą idąc na zakupy robiła lepszy trening, niż większość babek na siłowni. 

Chrzań się koleś :)

rozumiem, że wg Ciebie  JEDYNYM ratunkiem na schudnięcie jest tylko branie ozempicu??? 🤔 Straszne myślenie. Można też zrobić to bez ozempicu. Tu jednak lekka przesada z tym chudnięciem

Smutne, ale prawdziwe.

Abstrahując od tematu, to nie wiem, skąd się urwałeś, koleś. Czasem natykam się na twoje wypociny i aż głowa boli, co tu wypisujesz. Wyłania się z ciebie przeciętny, średnio rozgarnięty i płytki facet, dla którego najważniejszy jest wygląd.

Jak cię czytam, to mam przed oczyma sztucznie napakowanego typa z brudnopisem na rękach, zębami bielszymi od Krzysia Ibisza, nadużywającego solarium i popylającego w zbyt ciasnych portkach i obcisłej koszulce z logo CK (albo jakimś innym obciachowym). Całość dopełnia oczywiście przekonanie o własnej zajebistości i ego wystrzelone w kosmos.

hehehhee, ten post swiadczy tylko o tym jak glupia jestes :] bo ze wszystkim sie pomylilas

nie sadze. Z wygladem pewnie nie trafila, zaden z ciebie napakowany koles zapewne. Ale ze przecietny, srednio rozgarniety i plytki, to juz kilka razy pokazales, wiec mozesz sie smiac, bo nic innego ci nie pozostalo