Temat: Same 6...kg-mowki przejdzmy razem na "5" z przodu

Hej... własnie pare dni temu znowu przekroczyłam granicę pomiędzy 70 a 69 kg... teraz moim celem jest zobaczenie 59 na wadze... Nie widziałam takiego tematu dlatego go zakładam....

Moze razem będzie prosciej? :) Przyłączcie się
Pasek wagi
p.s   wczoraj przeholowalam...strach sie wazyc...
ja uwielbiam herbaty... wszystkie... chociaz mam tez swoje ulubione... Pickwick - jabko i cynamon ::D:D:D niestety nie dostępna u nas w Polsce :(
Pasek wagi
jesli chodzi o herbatki to pije chętnie karmelową z mlekiem :) poza tym yerba mate - ale taką przez słomkę dla odmiany...

a poza tym tez wczoraj przeholowałam... zwarzę się jutro...


a teraz przysznic, malowanie, ubieranie i do miasta wyskakac trochę kalorii :)
Pasek wagi
heheh fajnie macie... ja jeszce mam 4 godziny pracy przed soba a potem urodziny szefowej.......bedzie disco....oj jakbym chciala w domu zostac.......bawcie sie, jest weekend!
Kurcze, nie bylo mnie jeden dzien a topic urusl o 10 stron!!!:))) Mam dzieciaki na weekend wiec dopiero w niedziele wieczorem bede miale okazje nadrobic zaleglosci.
Zycze wam milego weekendu dziewczyny i dazcie do celu aby w srode kazda z nas mala na minusie!!!

MartaKras: Ta Twoja ulubiona herbata nie jest za bardzo dietetyczna:) Ja uwielbiam herbate z mlekiem (szczegolnie w uk wszyscy pija z mlekiem!) ale teraz ze wzgledu na diete zmienilam ja na zielona:)

A co do motywacji to odchudzam sie tylko i wylacznie dla siebie. Moj facet uwaza ze nie musze.. Ale nie wiem czy tylko tak gada aby mnie nie wkurzac czy naprawde tak uwaza:)

a ja z herbatek uwieliam waniliowe i  tofii, ostatnio trafiłam w rossmanie takie pur-erh - tyle że sypane :) ale mi to nie przeszkadza, ale sa rewelacyjne i to bez grama cukru.

a dlaczego walcze o spadek wagi, hmmm, dla siebie, dla własnego dobrego samopoczucia, dla sprawnego ciałka, które można pokazac w każdej dukience czy innym stroju, dla pewnosci siebie, która mam o 200% większą jak nie czuję boczków :) i trzasącego się tłuszczyku.   I dlaetego , żeby nie gadac ludzie jak ja wygladam, jestem gruba  - tylko staram sie z tym cos robić .
wiecie co... popłynęłam... dziś miałam na wadze juz rowniotkie 68,0kg i to zaprzepaściłam  dopadła mnia PrzedOkresowaGłodzilla i dodatkowo rozbito dzisiaj mój poukładany plan żywienowy który nie pozwalał czuć mi głodu i dodatkowo podłapał mnie jakiś dołek... i z 1000kcal zrobiło sie koło 1700kcal i to na wieczór!
wronia: kazdemu moze sie zdarzyc. Ja wlasnie wszamalam 2 parowki i 2 wasy :( wiec wyjdzie mi dzis ok 1500 :( jutro bedziemy grzeczne:)
A ja postanowiłam nie liczyć kalorii. Stresuje mnie to jakoś, a poprzednim razem schudłam 8kg w 4 miesiące po prostu zdrowo jedząc i ruszając się.

Wczoraj tez doszłam do wniosku, że nie spieszy mi sie ze schudnięciem. oczywiście chciałabym jak najszybciej, ale wtedy musiałabym właśnie zastanawiac się nad każdym jogurtem itp.

Także ja rezygnuję z celu osadzonego w czasie.

Wronia  1700 kcal to nie tak tragicznie, przecież i tak na pewno to jest poniżej Twojego zapotrzebowania dziennego. Uszy do góry i dzisiaj udowodnij, ze potrafisz się pilnować :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.