Temat: są pewne granice optymizmu....;(

przepraszam ,że męcze nowym tematem i uzalaniem sie nad sobą. zazwyczaj optymistycznie podchodzilam do kolejnej porazki w diecie, ale czuję ,że powoli się wypalam:( Cierpię na kompulsy, i przez to w ostatnim czasie sporo przytyłam,objadam się często bezwartościowym jedzeniem które tylko odkłada się w tłuszczyk. Jestem przed okresem i moj apetyt jest czasami silniejszy ode mnie, to kolejny dzien w którym miałam zacząc dietkę, a który zaprzepaściłam na rzecz jakiś zapychaczy i pustych kcal:( Zazwyczaj staram się "podnieść" i nie martwić, i zaczynać znowu od jutra....Ale dzisiaj mam załamkę. Wiem ,że jutro również sprobuję ale zaczynam się zastanawiać czy ja jeszcze potrafię mieć silną wole??dziewuszki.....jak jest u was? Co daje wam taką siłę, że potraficie zjeść troszkę a nie całe tony? Ja nie potrafię jeść. Muszę sobie wydzielać porcje bo inaczej pochłaniam więcej niż potrzebuję:( Wybaczcie moje tragizowanie,od jutra znowu zaczne zdrowe odzywianie i walke z kompulsami. Tak bardzo bym chciała aby jutrzjszy początek był również początkiem ku zdrowiu, i uporaniu sie z ED.....Sciskam was wszystkie!
Pasek wagi

ja też wiele razy przy moim odchudzania miewam "wzloty i upadki", najbardziej chyba pomaga mi świadomość, że tak naprawdę robię to dla siebie... fakt, ciężko jest czasem powstrzymać sie żeby czegoś nie wszamać  ale warto zaczynać znowu, nie od jutra ale od tu i teraz trzymaj się bejbe

Pasek wagi
hehe dzieki bejbe za pozytywna odpowiedz:))Zaczne, i mam nadzieje że chociaz z kilkudniowym sukcesem;))) Buzka!
Pasek wagi
Miaaaa:ja tez do niedawna bylam jednym wielkim kompulsem. To nie zawsze jest takie latwe. Kompulsem konczyly sie wszystkie przykre komentarze i wydarzenia, oraz dni, kiedy nie mialam co robic. To jest kwestia zapelnienia sobie grafiku do granic mozliwosci i starania sie myslec o czyms innym. Latwo powiedziec. Ale pomysl, jakie to niezdrowe dla Twojego ciala, takie wielkie, smieciowe posilki.

Twoja wizja celu musi byc silniejsza od checi objedzenia sie.
Zrob sobie np. taki plakat A3 i powyklejaj ladnymi zdjeciami dziewczyn i innymi rzeczami, ktore Cie moga zmotywowac, a obok powies lusterko. To tylko moje sugestie. Trzymam kciuki :*
Kompulsy nie są normalne :] Studiuje psychologię i wiem już trochę na ten temat. Gdzieś przeczytałam, że musisz zwyciężać kompulsje czyli zachowania a wtedy natręctwa czyli obsesyjne mysli też zaczną znikać.
Ja też mam ED, nie potrafię się odżywiać nie wnikając w to i zachowując jednocześnie umiar. Myslę, że wiele z nas to ma. A rozpoczęcie kiedykolwiek jakiejkolwiek diety może być szybką ścieżką do zaburzeń, bo podczas diety naszą uwagę kierujemy właśnie na jedzenie!
Popieram akcję ze sportem!
Ja miałam 2 ostatnie dni bez diety, ale szybko się opamiętałam, bo trochę schudłam i szkoda mi teraz to zaprzepaścić i znowu zaczynać męczarnię z negatywnym samopoczuciem na karku. Świetnie się czuję mając kilka cm mniej w obwodach i muszę o tym myśleć, żeby nie ulec.
Miaaaa jedziemy na tym samym wózku, nie jesteś sama, w kupie raźniej :) Uśmiechnij się i zacznij jutro jeszcze raz. Wytrzymaj choć jeden dzień a będzie on motywacją by przetrwać następny a potem następny itd :)

Mimo wszystko kochane moje sąsiadki z Vitalii - co ja bym dała, żeby nigdy nie znaleźć się w tym miejscu w sensie nie musieć wiecznie myśleć o szamie i tym wszystkim...
cherry dziekuję! co moze byc cenniejsze niz rady osoby ktora rowniez to miala i sobie z tym poradzila! Dziekuje skorzystam z Twoich rad napewno:***
Pasek wagi
enha juz sie usmiecham:) Wiem ze duzo osob ma zaburzenia odzywiania, ale czasami jak ma sie zly dzien to poczucie osamotnienia w tym problemie staje sie bardziej drazniace. Milo jednak wiedziec ze nie jest sie samym.Mam nadzieję dziewuszki że jakos nam sie uda panowac nad ilosciami jedzenia i nauczymy sie delektowac kazdym kesem, kończąc na kilku a nie kilkunastu!:)
Pasek wagi
kochana ja powiem tylko tyle USMIECHNIJ SIE:) mie smuc sie bo szkoda zycia:) na pewno dasz sobie rade:)
 -tak moze byc?:)))Vitalijki kochane jak dobrze ze jestescie:****
Pasek wagi
Trochę późno odpaliłam ten temat, ale mam nadzieję, że przeczytasz...
Nigdy nie miałam zaburzeń odżywiania i niebardzo mogę to sobie wyobrazić. Zawsze ważyłam w "normalnie". To co zwalam teraz to efekt ciąży i problemów z hormonami. Z uwagą przeczytałam jednk to co napisałaś i jedna rzecz rzuciła mi się w oczy. Nie jestem wprawdzie psychologiem, ale ty masz chyba doła, albo nawet jakąś depresję. Dobrze, że zwróciłaś się o radę lekarza, źle że tarfiłas na konowała (ale to inny temt, może ktoś z twojego otoczenia mógłby ci polecic lepszego). Dobre są te wszystkie rady. Sporat, zdjęcia, lusterko itd.
Do tego wszystkiego ja dołożę swoje, tzn pomaluj pokój na twój ulubiony kolor, idź do fryzjera, zrób to co lubisz najbardziej, przecież każdy ma jakieś hobby. Masz chłopaka? Tak-spędź z nim więcej czasu, nie-poszukaj go, niech twoje myśli skoncentrują się na twojej atrakcyjności wewnętrznej i zewnętrznej. Nade wszystko nie myśl o żarciu.
Współczuję z powodu kontuzji. Nie możesz tańczyć, .... ale może mogłabyś uczyć innych?
Ktoś bardzo ważny w moim życiu zawsze powatażał mi (i nadal to robi), że wszystko co dzieje się w naszym życiu ma swój cel.

sa ludzie co maja ataki glodu i jedza wtedy wszystko a sa tacy co non stop boja sie ze przytyja
ja jestem po srodku :d - od kilkunastu lat probuje schudnac :d z roznymi efektami i w mojej glowie sa zakodowane rozne dziwne rzeczy typu picie soku rozcienczonego, nie wychodze z domu bez sniadania i td.
nie jadam chipsow, nie slodze, staram sie planowac posilki w dni kiedy wiem ze bede jesc slodycze  = np przyjecie oprdzinne lub cosik w tym stylu
jednak jestem cholernie nerwowa osoba
zamiast wyladowywac sie na innych ide po drozdzowke z budyniem lub paczka :d
i jem az sie zapcham tymi slodkosciami
insuline mam w normie, ale miewalam napady na slodkie nawet bez nerwow
ale od kad cwicze systematycznie na silowni
i zaczelam uzywac od czasu do czasu cukier i sol
nie mam dzikich napadow na slodkie, a jak juz chce cos takiego zjesc to wybieram zdrowsze przekaski typu batony mussli czy ostatecznie slodkie serki homogenizowane
napad glodu to nie tylko problem psychiczny
ale rowniez reakcja chemiczna naszego organizmu
tak wiec jak organizm zaczyna sie domagac to daj mu to co on chce na poczatku bo i tak z nim nie wygrasz a imbardziej on uporczywie ebdzie cie meczyc tym wiecej tego zjesz :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.