- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 2553
25 kwietnia 2010, 12:00
malutka!!!! ale mnie nastawiasz!!! ![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/undecided.gif)
teraz bedę miała wyrzuty sumienia....no dobra....postaram się , ale nie obiecuję ![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/thinking.gif)
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Wyspa Snów
- Liczba postów: 3678
25 kwietnia 2010, 12:07
hehehe ;D
Daj spokój.. kawałek czegoś słodkiego Cię nie zabije chyba ;p Ja wczoraj zjadłam frytki na obiad.. tak zjadłam .. przyznaję się ;p
A dziś niedziela ;) Czyli.. śląski obiad, widziałyście kiedyś, jak wygląda? ;p mnóstwo kalorii ... ale staram się zjeść więcej czerwonej kapusty niż tego pycha sosu z roladek ;p i jakoś daje rade ;)
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Wyspa Snów
- Liczba postów: 3678
25 kwietnia 2010, 12:15
a tak w ogóle.. oglądałam przed chwilą program, 3 dziewczyny były na 3 dietach przez 3 tygodnie.
Nisko węglowodanowej, nie wiem jak się ta druga nazywała- ale polegała na tym, że nie jadła nic pochodzenia zwierzęcego, wegańska chyba, ta miała najbardziej przerąbane, bo w prawie każdym produkcie coś było ;D
a jedna jadła niezdrowo, same fast foody.
No chyba nie muszę mówić, że przytyła ta 3 , pozostałe schudły.
Ale badania im robili- i każdej coś było. Ta od fast foodów- no norma, że złe wyniki.
Ale np. ta od węglowodanów- okazało sie, że ma osłabiony organizm.
a im obu brakowało cukru! tak cukru.. miały złe samopoczucie, bo myślały tylko o tym, jak bardzo chcą coś słodkiego.
Co prawda badania nie wyszły im jakoś specjalnie źle.. ale sam fakt, że powiedziały, że mają ochotę rzucić się na tabliczke czekolady i że nie wiedzą jak długo by wytrzymały jeszcze na tych dietach, gdyby to nie było dla dobra badań nad dietami, dawno by miały napady obżarstwa, ale je pilnowano ;)
Wniosek: jeżeli język ucieka Ci w d**cię z ochoty na coś, zjedź trochę, zamiast myśleć, że masz ochotę zjeść ;) Bo z czasem się na to rzucisz ;)
Edytowany przez Raijaa 25 kwietnia 2010, 12:18
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Wyspa Snów
- Liczba postów: 3678
25 kwietnia 2010, 12:17
Ja byłam na 1000 kcal, waga stała- bo miałam takie dni, gdy przesadzałam. Teraz jestem na 1300-1500, jem wszystko, co chcę.. byle z rozsądkiem. Nie zajadam sie co dzień słodkim ani innymi takimi.. ale wiecie, że nawet nie mam ochoty? Nie ciągnie mnie-kompletnie.
A schudłam już 2 kg ;) Waga w końcu ruszyła ;)
- Dołączył: 2009-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 650
25 kwietnia 2010, 14:11
Też jestem zdania, że jeśli się na coś ma ochotę, to trzeba to zjeść. Inaczej- apetyt ze zdwojoną siłą powróci- i dietę diabli wezmą :o(
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Wyspa Snów
- Liczba postów: 3678
25 kwietnia 2010, 16:36
tak, ja też właśnie jestem po dłuuugim, chyba 2-godzinnym spacerku ;) czas na dostarczenie kcal ;p
- Dołączył: 2009-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 650
26 kwietnia 2010, 09:12
ZA NAMI 7 DZIEŃ! DO CELU POZOSTAŁO TYLKO 60 DNI!
Wczorajszego dnia nie zaliczyłabym niestety do najlepszych. Skusiłam się na cukierka Dolbena Melisa (pociszam się tym, iż nie był czekoladowy i jest dobry na uspokojenie
- landrynka)/ Poza tym skusiłam się na kolację - mozarella, wędlina, chleb - a miały byc duszone jabłka .. No nic - limit kalorii został na pewno przekroczony, ale co tam - tak naprawdę nic się nie stało. No, ale dość już usprawiedliwiania się - dziś jestem na właściwych torach. Na dworze pięknie. Rano zrobiłam sobie zwyczajowy poranny spacer- czego efektem było 8 minut spóźnienia do pracy. Ale ... było warto. Powietrze rankiem jest rześkie i mam wrażenie, że po takim spacerze inaczej się funkcjonuję.
Dzisiaj Kochane, bez żadnego ale - wracam na orbitreka! To postanowione! Nie będę pewnie szaleć tak jak kiedyś, ale uważam, że nawet10 minut w ruchu jest lepsze niż nic! I wychodząc z takiego założenia wracam do ćwiczeń. Za 4 dni kolejne ważenie... Postanowiłam sobie, że będę się ważyła raz w tygodniu - nie częściej! I choć pokusy są, to trzymam się tego postanowienia.
Na dzisiaj tyle. A co u Was? Edytowany przez Helenka11 26 kwietnia 2010, 11:24
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Wyspa Snów
- Liczba postów: 3678
26 kwietnia 2010, 12:32
Helenka- widzę, ze masz świetne nastawienie ;D aż zarażasz ;p Bardzo dobrze! ;D
A mi się dziś szykuje spacerek po lesie z kumpelą ;p po pracy- obiadek- i na spacerek ;D
- Dołączył: 2009-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 650
27 kwietnia 2010, 09:54
ZA NAMI 8 DZIEŃ! DO CELU POZOSTAŁO TYLKO 59 DNI!
Wczoraj dieta -WZOROWA! Kochane, w końcu wgramoliłam się na orbitreka. Czuję, że organizm ma się dobrze, bo wyrzuca z siebie starocia i zaległości - jelitka pracują. Samopoczucie mam świetne, humor również! Za oknem deszczyk - ale co tam - w duszy mam wiosnę!
Raija - mam nadzieję, że optymizmem zostałaś skutecznie zarażona.
Do pracy! Do boju z kilogramami! Już tak niewiele ich zostało!
A co tam u Was Dziewczynki?
Wczorajszy wzorowy jadłospis
:
Śniadanie:
|
Kanapka z polędwicą
|
|
|
325 kcal
|
Drugie śniadanie:
|
cos na ząb - gruszka
|
|
|
185 kcal
|
Lunch:
|
Grahamka z szynką i warzywami
|
|
|
390 kcal
|
Obiadokolacja:
|
Pierś kurczaka z cukinią i pomidorami
|
|
|
235 kcal
|
Przekąska:
|
BAKOMA - Serek bananowy "Bakuś"
|
|
|
125 kcal
|
- Kaloryczność: 1 270 kcal
- Białko: 61,38 g
- Tłuszcz: 39,77 g
- Cholesterol: 119,88 mg
- Węglowodany: 172,77 g
- Sód: 1 439,82 mg
- Błonnik: 19,74 g
|
1 270 kcal |
Edytowany przez Helenka11 27 kwietnia 2010, 09:56