Temat: Wielkie odliczanie - meta: 25.06.2010 r.

Kochane Vitalijki - te znajome i te nowo poznane!

Witam Wszystkie na nowym forum.

Dzisiaj- 19 kwietnia 2010 r. - rozpoczynam wielkie odliczanie! Nastała cudowna wiosna, zbliża się lato - najwyższy czas, by osiągnąć upragniony sukces! Zapraszam Wszystkich Chętnych, do wspólnego motywowania i gubienia wszelkich zbędności.


Zasady są proste:

1. Ścisłe przestrzeganie diety.
2. Jak najwięcej ruchu.
3. ZERO słodyczy i podjadania.
4. Rzeczowy i szczery pamiętnik oraz wpisy na tym oto forum.
 
I codzienne odliczanie!

Propozycje wszelkie mile widziane 

Proponuję codzienną szczerą spowiedź z pochłoniętych (oczywiście przepisowo) kalorii, z wypoconych ćwiczeń, z mocnych postanowień i wprowadzonych w życie decyzji. Niech to będzie Nasze forum o wszystkim- o tym co nas cieszy i smuci, co dodaje skrzydeł i niestety ... czasem sprawia trudności. Wiatr w żagle! Działajmy!

Dziś dzień 1. Do celu pozostało 67 dni!


Pasek wagi
Dzień 11 za nami!

Widzę Kochane, że mimo różnych przygód i wpadek mamy u nas tendencję spadkową. BRAWO!

U mnie również spadek, chociaż ... jak na moją w miarę poprawną dietę tylko niecałe 0,5 kg. W ubiegłym tygodniu było 66,1 a w tym jest 65,7 kg. Cieszę się, chociaż - uważam, że to nie sprawiedliwe - cały tydzień ćwiczyłam i pilnowałam kalorii i w ogóle się dzielnie trzymałam, a tutaj - taki maleńki spadek No, nie jest to motywujące. Ale ... chyba wypada się cieszyć z tego co jest

Od jutra weekend majowy. To czas grilla, wizyt u znajomych i ogólnie - mnóstwo okazji na dodatkowe kalorie. Kochane - trzymajmy się w tym czasie szczególnie dzielnie. Nie można choć na chwilę tracić czujności. Ja nie zamierzam. Choć orbitreka nie będzie, to mam zamiar spacerować i nie dawać się jedzeniu.

Miłego dnia!

Pasek wagi
Cześć kochane! Przepraszam, że się nie odezwałam, ale miałam mnóstwo na głowie i mimo, ze wchodziłam na vitalię chyba potrzebowałam takie "Wolnego" od tej całej bieganiny wokół liczenia każdej kcal i każdej minuty ćwiczeń.
Nie wliczając, ze to w koncu majowy weekend to dodatkowo musiałam załatwić pare spraw i miałam urodzinki 
Jutro robię , więc będzie ciezko..

Ale powiem Wam, ze przydało mi się. Dziś, właśnie przed chwilą skończyłam tańczyć Nie patrzyłam na zegarek, aby "wypalić" choć 30 min. Nie myślałam jakie ćwiczenia muszę jeszcze wykonać. Po prostu włączyłam sobie muzykę i tak jakoś zaczęłam sobie tanczyć jak na imprezie ;p
Teraz spojrzałam na zegarek.. minęła prawie godzina
Odstresowałam się od wszystkiego i wszystkich !

Buźka, miłego weekendu kochanieńkie ;)

ZERO ORBITKA!  ale za to 8 godzin ruchu na wysokich obrotach ...padam z nóg

DOBRANOC 

Pasek wagi

a dzisiaj 13,1km orbitkowania

Miłego dnia

PS. słodycze na okrągło...prawie  

Pasek wagi
Cześć Dziewczyny,

wróciłam po weekendzie majowym do domu ... bardziej na tarczy niż z tarczą, ale ... nie zniechęcona. Niestety- sięgnęłam niby mimochodem po słodycze i procenty ... ale przynajmniej było miło. No i jak tu mieć wyrzuty sumienia? Dieta u mnie - trochę z tzw. "musu" wchodzi w fazę CIĘŻKĄ - dostałam zaproszenie na 19 czerwca na wesele- i niech ta data będzie dla mnie jeszcze większą motywacją. Dziś mam jeszcze dzień wolny- więc a to pranko, a to sprzątanko i takie tam ...

A co u WAS? Mam nieodparte wrażenie, że nasz wątek lekko siada. Wydaje mi się? Piszcie, piszcie- ciekawa jestem jak się miewacie.


Już za 3 dni ważenie, pamiętacie? Tylko 3 dni.

Ja na ten piątek mam tylko jedno życzenie- żeby nie przybyło. Trochę się boję o to moje 65,7 kg. Walczę - jakby nie było będzie dobrze!

Pasek wagi
och.. ja też się modlę, zeby nie przybyło.. to nie był dietkowy weekend
Dziewczyny, ja nawet nie mam złudzeń...NIE JEST DOBRZE!
Pasek wagi
ach.. ja dziś jestem zła.. nawet poćwiczyć nie umiem .. moje ciało po prostu nie chce ze mną współpracować checi są tylko ciało ma chyba dosyc i jak ja mam spalić te kcal z weekendu ?
Mimo, że to STRASZNIE zabrzmi - to trochę mi raźniej z Wami - mam na myśli te nasze słabości. Bo generalnie to wstyd mi, że ani krzty silnej woli we mnie...

Ale powiem Wam Kochane, że mamy jeszcze kilka dni do celu (nawet kilkanaście). Trzeba zebrać cztery litery  w troki i działać. NIE MAM ZAMIARU SIĘ PODDAĆ!  DO 25 CZERWCA SCHUDNĘ!

Wiem, że Wy też. Super, że możemy odchudzać się razem!
Pasek wagi
To nie brzmi strasznie.. a wręcz przeciwnie.. dobrze Cię rozumiem... gdyby nie dziewczyny z Vitalii poddałabym się dawno temu od stycznia do kwietnia waga stała mi w miejscu a nawet wahała się w górę z 71 zrobiło się 73.. a czasem nawet widziałam już 74.. byłam załamana.. ale dziewczyny były ze mną. Nie stawałam już potem na wagę nawet, bo się bałam.. w końcu się przełamałam.. a tu? 70! nagle ! Gdyby nie to, że dziewczyny nie pozwoliły mi się poddać i tłumaczyły, że czasem tak się zdarza- taki zastój.. dawno w cholerę bym to rzuciła i za pewne miała bym z powrotem swoje 78 - albo i więcej..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.