Temat: dieta 1400 kcal kto ze mną?

Jutro 14 dzień minie mi na tej diecie. Jest wspaniała:) lekka i przyjemna ćwiczę dodatkowo 6x w tygodniu pilnie na rowerku stacjonarnym spalając 500 kcal, staram się jeszcze 3 x w tygodniu wykonywać ćwiczenia modelujące co idzie dość koślawię i opornie ale z czasem się wyrobi:) Założyłam teraz ten wątek bo początkowo chciałam sprawdzić ile wytrzymam. Jak do tej pory schudłam 2,9 kg:):)  Widziałam, że wszystkie wątki o tej tematyce szybko wymarły dlatego będę codziennie pisać tutaj część jadłospisu i postępy. Ktoś się przyłączy?

no ale mam nadzieję, że chociaż 400 spaliłam :D

mastema - ja też uwielbiam taką jajecznicę! :P

Skuszę się na troszkę;D;D

A jutro z moim będę robić pizze;D;D Tylko że trzebaby jakąś paprykę kupić albo coś... Hm... Może skoczę rowerkiem jutro jeszcze przed jego przyjazdem:)
No a ja troszkę coś leniwa jestem na ćwiczenia chyba przez to ciepło ledwo mogę zmobilizować się żeby pokręcić sobie hula hop a brzuszki bym sobie porobiła bo zawsze to lubiłam a zaczęłam mieć coraz większe problemy z kręgosłupem i nie mogę ich robić :/ Macie może jakieś fajne ćwiczonka przede wszystkim to na boczki :D Od jutra też zaczyna tylko jeszcze w sobotę na weselę i się chyba kalorii tam nie doliczę heh
Ja polecam Tamilee Webb;D;D Na brzuch boskie;D
no ja robię a6w ;)
no ja już też robiłam a6w ale mój kręgosłup wysiadł po 13 dniu i to z rok temu teraz to jest gorzej bo robiąc normalnie brzuszki to przez trzy dni mnie boli że wolę coś żeby go nie obciążać... :)
Dziewczyny:D na rowerku czy orbitku przy średnim tempie można spalić w godzinę 500 kcal. Ja tyle spalam na rowerku 6 x w tygodniu i już nie poznaje swojego tyłka!! całkowicie spadły mi ,,bryczesy'' Co do upału. Nie ma że upal i że mi się nie chce. Szczerze?? nienawidzę tego niedobrze mi się robi jak w taki gorąc mam wskakiwać i się jeszcze dodatkowo pocić ale wskakuję bo nie ma zmiłuj nie odpuszczę. Trening można odbyć i w 35* upale ( bo ćwiczyłam) i podczas miesiączki też to mam za sobą. Pamiętajcie tylko determinacja i samozaparcie zbliża nas do celu:):):) Dlatego nie warto sobie odpuszczać a ja za karę idę pobiegać bo zjadłam 3 gałki lodów no nie mogłam się opanować moje pożegnanie z węglami:D
bywały dni, że chciało mi się płakać bo tak MI SIĘ NIE CHCIAŁO ćwiczyć ale jak minęły pierwsze 20 min treningu poszło już z górki:) 
Czy mogłabym się jeszcze zapisać >?? Też ostatnio się zapuściłam. Pisałabym codziennie rano co jem przez dzień. :) Bardzo bym chciała się przyłączyć :)

Moja waga to 60 kg no może 60,5 :))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.