- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 lipca 2023, 22:32
Nawiązując do poprzedniego tematu o pedicure.
Czego byście nie zaakceptowały jeśli chodzi o dbanie o siebie waszego faceta?
Ja:
- używania lokówki
- kosmetyków kolorowych
- nadmiernej ilości biżuterii
- rytuałów pielęgnacyjnych
- pomalowanych paznokci
- depilacji całego ciała
- długiego stylizowania się przed lustrem
Edytowany przez SurykatkaPospolita 8 lipca 2023, 09:23
8 lipca 2023, 09:40
Inni niech robią co chcą i nic mi z wymienionych punktów nie przeszkadza, a często nawet podoba.
Ale moj mąż? Nie potrafiłabym zaakceptowac teraz, po 10 latach, że robi sobie makijaż albo maluje paznokcie. Ale to dlatego, że to do niego w ogóle nie pasuje, to nie ten typ :D Ani do jego charakteru ani wyglądu by nie pasowało, przestałby być atrakcyjny w moich oczach.
Dba w domu o paznokcie u rąk i stóp, o higienę, skórę ma delikatną i nawilżoną, stopy też. Jedynie co dodatkowo robi to stylizuje włosy w dwie minuty dziennie i robi to odkąd miał kilka lat :D
8 lipca 2023, 12:12
Ja ogólnie nie mam nic przeciwko zabiegom wszelakim, ale w granicach wizualnego rozsądku. Tzn ani mnie to parzy ani ziębi u obcych, ale jakoś tak siłą rzeczy nigdy mnie nie ciągnęło do facetów nad wyraz wypacykowanych. Po prostu nie mój typ. A jak widzę jeszcze na internetach kolesi, którzy od razu na pierwszy rzut oka widać, że są miłośnikami operacji plastycznych - nienaturalnie uwydatnione kości policzkowe, powiększone usta, brwi od szklanki itp. to nie wchodzą w mój radar na 100%. Generalnie dziwnie bym się czuła, gdyby mój facet spędzał w łazience dużo więcej czasu niż ja ;) Kosmetyki kolorowe - nie moja bajka, nadmierna biżuteria też nie, chyba, że jakieś kolczyki w uszach delikatne (nawet tunele mi nie przeszkadzają jeśli sa małe - ogromne dziury nie), pomalowane paznokcie też nie. Depilacja ciała - nie przeszkadza mi - to już kwestie indywidualne i ja sama też nie lubie być zarośnięta na nogach czy pod pachami - czuję się lepiej bez kudłów ;) Jeśli chodzi o tatuaże, to sama mam jeden i mi u faceta nie przeszkadzają o ile nie jest to na twarzy. Prawdopodobnie też nie przeskoczyłabym wytatuowanej całej klaty i pleców z rękawami włącznie - nie moje klimaty, chociaż nie wykluczam całkowicie.
8 lipca 2023, 12:59
Serio większości by nie przeszkadzało gdyby wasz facet używał np fluidu, bronzera itp?
Absolutnie. Pod warunkiem, że ma własne i nie podbiera moich.
8 lipca 2023, 15:19
Jesli facet jest fajny z charakteru, podoba mi się z wyglądu, to nie przeszkadzałoby mi to o czym piszesz. Artyści malują oczy na czarno albo paznokcie, mają kolczyki, ale męskości im to w moich oczach nie odbiera. Jak facet jest pewny siebie to może latać w różowych cekinach a i tak czuć,że samiec pełną gębą.
Taki np.Damianek z Maneskin, mega seksi.
A dla mnie zupełnie nie. Nie potrafiła bym na niego patrzeć pod kątem seksualnym.
8 lipca 2023, 15:42
Chyba tylko złotego łańcucha jak u krowy bym nie zdzierżyła, reszta w zasadzie nikomu krzywdy nie robi, świat się zmienia. To co kiedyś wydawało mi się dziwne dziś nie robi na mnie większego wrażenia.
8 lipca 2023, 16:17
Jesli facet jest fajny z charakteru, podoba mi się z wyglądu, to nie przeszkadzałoby mi to o czym piszesz. Artyści malują oczy na czarno albo paznokcie, mają kolczyki, ale męskości im to w moich oczach nie odbiera. Jak facet jest pewny siebie to może latać w różowych cekinach a i tak czuć,że samiec pełną gębą.
Taki np.Damianek z Maneskin, mega seksi.
A dla mnie zupełnie nie. Nie potrafiła bym na niego patrzeć pod kątem seksualnym.
Spoko gość ,mi bardzo podoba się Michał Szpak,dla mnie zajebiście męski. Chylę przed nim czoło za to że ma siłę być sobą w tym chorym krayu. Chrzesniaczka mojego męża jest w nim zakochana (20 latka).
Edytowany przez Noir_Madame 8 lipca 2023, 16:35
8 lipca 2023, 16:51
Jesli facet jest fajny z charakteru, podoba mi się z wyglądu, to nie przeszkadzałoby mi to o czym piszesz. Artyści malują oczy na czarno albo paznokcie, mają kolczyki, ale męskości im to w moich oczach nie odbiera. Jak facet jest pewny siebie to może latać w różowych cekinach a i tak czuć,że samiec pełną gębą.
Taki np.Damianek z Maneskin, mega seksi.
A dla mnie zupełnie nie. Nie potrafiła bym na niego patrzeć pod kątem seksualnym.
Przecież temat jest o tym, co NAM się podoba.
Tak btw, jest wielu fajnych mężczyzn -makijażystów, np. Trevor Barrett na insta.
8 lipca 2023, 18:07
Nic mnie z tych wymienionych rzeczy nie szokuje. Każdy niech tam robi, co chce, natomiast typ faceta wymalowanego kolorówką mi się nie podoba. A trochę inne pytanie: która z Was jest z facetem,który używa kolorówki? Brazer, tusz, ciebie, szminka itp.? Bo niektóre z Was deklarują, że by im to u swoich partnerów nie przeszkadzało ale jak jest realnie? Macie za partnerów taki typ faceta? Domyślam się, że nie
8 lipca 2023, 19:32
u obcych ludzi nic mi nie przeszkadza póki nikogo nie krzywdzą. Jeśli chodzi o mojego faceta to nie zniosłabym Narcyza skupionego na sobie, więc jeśli pół jego życia to siłka, zabiegi pielęgnacyjne , rozmowy monotematyczne - o nim to mówię nie. Natomiast jakaś pojedyncza rzecz typu używa korektor, układa włosy czy coś w ogóle by mi nie wadziła. Mam słabość do facetów którzy mają kolczyk w uchu, więc biżuteria u mężczyzn = hot ;] rozgraniczmy dwie rzeczy 1) to mówienie innym ludziom jak mają żyć, co nosić etc i to jest słabe, nie róbmy tak, a 2) ocena tego co jest / nie jest dla nas atrakcyjne i to jest wg mnie ok, każdy ma prawo do swojego gustu. Zaraz naprawdę wpadniemy w paranoję że trzeba być tak poprawnym i ostrożnym że strach się odezwać.