Temat: Świeckie wychowanie dzieci

Mam roczną córkę, chcemy ją wychowywać bez żadnej religii (chyba, że pozniej zdecyduje inaczej to pozwolimy jej wybrać swoją religię). Ale oboje z mężem nie znamy innego wychowania jak w katolickim domu, z codzienną modlitwą, chodzeniem do kościoła, wiarą w raj i piekło i to, że nawet jeśli mama umrze to i tak spotkamy się w niebie.

No i tak się zastanawiam, jak ją wychowywać, żeby czuła się pewna siebie, nie bała się, miała jakiś "punkt zaczepienia" w trudnych chwilach. Chodzi mi o okres dzieciecy, kiedy trudno o racjonalne myslenie. Pamiętam, że jak byłam dzieckiem i czegoś się bałam albo byłam smutna to modliłam się i to mi pomagało. Wierzyłam w Anioła Stróża, że ciągle jest ze mną, nic mi nie grozi itp.

Wychowujecie swoje dzieci świecko? Macie jakieś rady, spostrzeżenia w tym temacie?

Pasek wagi

Religia dziecku nie jest do niczego potrzebna, nie tylko katolicka, żadna. Nie musisz jej oferować niczego "w zamian", wystarczy że nauczysz ją odróżniać dobro od zła i będziecie dla siebie wsparciem.

Większość swiątecznych zwyczajów u katolików, to jak słusznie zauważyła Noir, pozostałości po tradycjach pogańskich, zaadoptowanych przez KK.

Możesz łączyć w domu różne tradycje, które staną się tradycjami waszego domu, nikt Ci nie zabroni mieć i chanukowego świecznika i choinki, a do budynków sakralnych możecie zaglądać jak do muzeum czy domu kultury, szanując tradycje innych.

Tonya napisał(a):

Mam roczną córkę, chcemy ją wychowywać bez żadnej religii (chyba, że pozniej zdecyduje inaczej to pozwolimy jej wybrać swoją religię). Ale oboje z mężem nie znamy innego wychowania jak w katolickim domu, z codzienną modlitwą, chodzeniem do kościoła, wiarą w raj i piekło i to, że nawet jeśli mama umrze to i tak spotkamy się w niebie.

No i tak się zastanawiam, jak ją wychowywać, żeby czuła się pewna siebie, nie bała się, miała jakiś "punkt zaczepienia" w trudnych chwilach. Chodzi mi o okres dzieciecy, kiedy trudno o racjonalne myslenie. Pamiętam, że jak byłam dzieckiem i czegoś się bałam albo byłam smutna to modliłam się i to mi pomagało. Wierzyłam w Anioła Stróża, że ciągle jest ze mną, nic mi nie grozi itp.

Wychowujecie swoje dzieci świecko? Macie jakieś rady, spostrzeżenia w tym temacie?

moje się wychowują bez żadnej religii i takich problemów nie było. Dzieci się boja bo je się straszy piekłem duchami itp

Pasek wagi

karlsdatter napisał(a):

W sumie nie wiem. Moje dziecko ma 4 lata i jak najbardziej mamy ten cały szał z choinką i prezentami. Jednocześnie opowiadam jej, że Mikołaj jest z religii katolickiej, był biskupem, ale słowem nie wspomniam o jezusku. Córka nie została ochrzczona a my nie byliśmy w kościele od dekad. Wku*wia mnie natomiast niesamowicie że mimo że nie chodzi w przedszkolu na religię to występują w jasełkach i uczą jej kolęd. Jak pyta kto to był Jezus to jej mówię że taki pan, który nauczał ludzi różnych rzeczy, ale ze było wielu mu podobnych. Często też jej mówię że czegoś nie wiem, jak zapyta o trudną rzecz, bo nie wyznaję żadnej religii i nie wiem co na dany temat wiedzą jej członkowie. Nie wiem czy samemu mając zakodowane że babcia idzie do nieba da się tak całkowicie tego uniknąć. O trudne rzeczy pytasz. My jesteśmy na etapie że przy różnych okazjach opowiadamy o różnych świętach, starając się ten przekaz zracjonalizować i dostosować dla czterolatki.

apropo tych wszystkich świętych to można wytłumaczyć że był to po prostu dobry człowiek . I co takiego robił dla innych. Nie trzeba w to mieszać kościoła. 

Pasek wagi

..Asha.. napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Skąd taka decyzja? Ja przez świeckie wychowanie rozumiem tak, że oprócz nie chodzenia do kościoła nie obchodzi się Swiąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy itd. Mam wrażenie, że za dużo tv narzuca innym co powinni i ci bardziej wrażliwi szybko to podłapuja, aha i żeby nie było do kościoła nie chodzę i nie wierzę w nic tylko w siebie.

dla nas święta to po prostu czas dla siebie i rodziny, ze specjalnymi potrawami, prezentami, światełkami. Mam gdzieś teksty, że skoro nie wierze w boga to mam nie obchodzić świat. A kto mi zakaże? Nikt ? ani choinka, ani Mikolaj, ani prezenty nie wynikaja  wiary ?

ale jednak mimo roznych zapozyczen to jest to swieto katolickie - bo skoro fajnie jest ubrac choinke mimo bycia niewierzacym to rownie dobrze fajnie by bylo obchodzic chankuke, swieto dziekczynienia, zakonczenie Ramadanu czy buddyjskie swieto Wesak. No bo czemu nie.

ale odnoszac sie do pytania autorki - jesli mieszkacie w PL to niestety ale w szkole jest presja niczym walec - bo religia, bo komunia itd. Jesli decydujecie sie na wychowanie dziecka w taki sposob, musicie sie przygotowac na trudne i niezreczne sytuacje i umiec z nich wybrnac, a co najwazniejsze - wytlumaczyc dziecku zeby nie czulo sie przez to gorsze czy poszkodowane. 

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Ja zostałam wychowana po katolicku natomiast nigdy mi nie było z tym po drodze. Mam wsZystkie sakramenty bo rodzice cisneli, ślub kościelny i moje dzieci były ochrzczone. Natomiast do kościoła nie chodzimy, nie modlimy się i generalnie w dorosłym życiu w ogóle nas ta kwestia nie interesuje. Dzieci na religie chodziły, ale oprócz tego nigdy w domu nie kultywowalismy religii jako takiej. Święta z rodziną obchodzimy bo oni obchodzą a my to traktujemy jako spotkania z nimi po prostu. Syn w 3 klasie stwierdził że on w sumie nie bardzo wierzy w to wszystko. Nie chciał iść do komunii więc go wypisaliśmy z religii. Rodzina moja oczywiście próbowała nas namawiac że jak to tak bez komunii, natomiast my nie czuliśmy że coś musimy bo się świat zawali. On nie chciał, nam to zwisało i tak sobie żyjemy dalej i tyle. Jeśli kiedyś sam stwierdzi że jednak chce to zawsze może nadrobić. Prawda jest taka że jakby w którymś tam wieku na siłę nie wprowadzono chrześcijaństwa na naszych terenach to dziś wierzylibysmy w co innego niż chrzescijanski bog.

Na pocieszenie dodam, że to już nie te czasy co jak ja chodziłam do szkoły czy nasi rodzice że dzieci nie uczęszczające na religie czy do kościoła były wytykane palcami. Nikt teraz z tego nie robi wielkiego halo a mieszkam na wiosce. Ludzie mają to gdzieś. Więc róbcie jak uważacie ?

Jesli chodzi o jakieś pytania dotyczące życia po śmierci to zawsze mówię że nikt nie wie tak na prawdę co będzie potem. Różne religie mają swoją wersję a która jest prawdziwa to się okaże jak przyjdzie czas.

A to u moich sąsiadów było zupełnie odwrotnie u jednych syn został ochszczony tuż przed komunią zaś u drugich pod naciskiem jedynej z babć przystąpi do komunii. Dopiero teraz ojciec chodzi z nim do kościoła, sąsiadka mówi że do tej pory młody w ogóle nie ogarniał o co w tym wszystkim chodzi. Sąsiadka nie ma potrzeby posyłać dzieci do komunii.

Pasek wagi

Galadriela30 napisał(a):

..Asha.. napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Skąd taka decyzja? Ja przez świeckie wychowanie rozumiem tak, że oprócz nie chodzenia do kościoła nie obchodzi się Swiąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy itd. Mam wrażenie, że za dużo tv narzuca innym co powinni i ci bardziej wrażliwi szybko to podłapuja, aha i żeby nie było do kościoła nie chodzę i nie wierzę w nic tylko w siebie.

dla nas święta to po prostu czas dla siebie i rodziny, ze specjalnymi potrawami, prezentami, światełkami. Mam gdzieś teksty, że skoro nie wierze w boga to mam nie obchodzić świat. A kto mi zakaże? Nikt ? ani choinka, ani Mikolaj, ani prezenty nie wynikaja  wiary ?

ale jednak mimo roznych zapozyczen to jest to swieto katolickie - bo skoro fajnie jest ubrac choinke mimo bycia niewierzacym to rownie dobrze fajnie by bylo obchodzic chankuke, swieto dziekczynienia, zakonczenie Ramadanu czy buddyjskie swieto Wesak. No bo czemu nie.

ale odnoszac sie do pytania autorki - jesli mieszkacie w PL to niestety ale w szkole jest presja niczym walec - bo religia, bo komunia itd. Jesli decydujecie sie na wychowanie dziecka w taki sposob, musicie sie przygotowac na trudne i niezreczne sytuacje i umiec z nich wybrnac, a co najwazniejsze - wytlumaczyc dziecku zeby nie czulo sie przez to gorsze czy poszkodowane. 

I są kraje, w których tak właśnie jest. Ważne święta każdej religii są dniami wolnymi wszystkich. Akurat tam gdzie mieszkałam nie obchodzono świąt żydowskich, bo to kraj muzułmański. 

Wychowuję dziecko poza kościołem, ponieważ nie akceptuję jego polityki. Dla mnie moment otrzeźwienia rozpoczął się w chwili zapoznania się z tym artykułem:

Klik


Galadriela30 napisał(a):

..Asha.. napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Skąd taka decyzja? Ja przez świeckie wychowanie rozumiem tak, że oprócz nie chodzenia do kościoła nie obchodzi się Swiąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy itd. Mam wrażenie, że za dużo tv narzuca innym co powinni i ci bardziej wrażliwi szybko to podłapuja, aha i żeby nie było do kościoła nie chodzę i nie wierzę w nic tylko w siebie.

dla nas święta to po prostu czas dla siebie i rodziny, ze specjalnymi potrawami, prezentami, światełkami. Mam gdzieś teksty, że skoro nie wierze w boga to mam nie obchodzić świat. A kto mi zakaże? Nikt ? ani choinka, ani Mikolaj, ani prezenty nie wynikaja  wiary ?

ale jednak mimo roznych zapozyczen to jest to swieto katolickie - bo skoro fajnie jest ubrac choinke mimo bycia niewierzacym to rownie dobrze fajnie by bylo obchodzic chankuke, swieto dziekczynienia, zakonczenie Ramadanu czy buddyjskie swieto Wesak. No bo czemu nie.

ale odnoszac sie do pytania autorki - jesli mieszkacie w PL to niestety ale w szkole jest presja niczym walec - bo religia, bo komunia itd. Jesli decydujecie sie na wychowanie dziecka w taki sposob, musicie sie przygotowac na trudne i niezreczne sytuacje i umiec z nich wybrnac, a co najwazniejsze - wytlumaczyc dziecku zeby nie czulo sie przez to gorsze czy poszkodowane. 

choinka nie jest katolicka. Chrześcijańskie są szopka i pasterka i kolędy a tęgi raczej niewierzący nie robią .

do pogańskich zwyczai dodano parę szczegółów i zmieniona intencje .

Pasek wagi

Galadriela30 napisał(a):

..Asha.. napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Skąd taka decyzja? Ja przez świeckie wychowanie rozumiem tak, że oprócz nie chodzenia do kościoła nie obchodzi się Swiąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy itd. Mam wrażenie, że za dużo tv narzuca innym co powinni i ci bardziej wrażliwi szybko to podłapuja, aha i żeby nie było do kościoła nie chodzę i nie wierzę w nic tylko w siebie.

dla nas święta to po prostu czas dla siebie i rodziny, ze specjalnymi potrawami, prezentami, światełkami. Mam gdzieś teksty, że skoro nie wierze w boga to mam nie obchodzić świat. A kto mi zakaże? Nikt ? ani choinka, ani Mikolaj, ani prezenty nie wynikaja  wiary ?

ale jednak mimo roznych zapozyczen to jest to swieto katolickie - bo skoro fajnie jest ubrac choinke mimo bycia niewierzacym to rownie dobrze fajnie by bylo obchodzic chankuke, swieto dziekczynienia, zakonczenie Ramadanu czy buddyjskie swieto Wesak. No bo czemu nie.

ale odnoszac sie do pytania autorki - jesli mieszkacie w PL to niestety ale w szkole jest presja niczym walec - bo religia, bo komunia itd. Jesli decydujecie sie na wychowanie dziecka w taki sposob, musicie sie przygotowac na trudne i niezreczne sytuacje i umiec z nich wybrnac, a co najwazniejsze - wytlumaczyc dziecku zeby nie czulo sie przez to gorsze czy poszkodowane. 

Nie ma już takiej presji. Zmiana pokoleniowa. 

Pasek wagi

aoropo katolickich świat 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.