- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 grudnia 2023, 16:32
Czy któraś z was określa się jako bezdzietna z wyboru? Bierzecie pod uwagę, że jeszcze może wam się zmienić czy na ten moment jesteście w 100% pewne tej decyzji? Czy wasi bliscy mieli/mają jakieś "ale" do waszego wyboru?
Albo może jest tu ktoś kto ma dzieci, ale gdyby miał dziś podjąć jeszcze raz decyzję o rodzicielstwie to zdecydowałby inaczej?
21 grudnia 2023, 17:21
Czy któraś z was określa się jako bezdzietna z wyboru? Bierzecie pod uwagę, że jeszcze może wam się zmienić czy na ten moment jesteście w 100% pewne tej decyzji? Czy wasi bliscy mieli/mają jakieś "ale" do waszego wyboru?
Albo może jest tu ktoś kto ma dzieci, ale gdyby miał dziś podjąć jeszcze raz decyzję o rodzicielstwie to zdecydowałby inaczej?
A tak na marginesie, nie oczekiwałabym, że ktoś Ci tu odpowie, że żałuje rodzicielstwa. Mało kto się do tego przyznać otwarcie. Jest grupa na FB, gdzie rodzice anonimowo piszą jak jest, że żałują, że nie tego się spodziewali itp.
Nie przyzna się to się nie przyzna, nic na siłę. Wiele historii przeczytałam na tym fanpage Żałuję rodzicielstwa. I wiele obaw, które mam tam się potwierdziło. Ale wiadomo, że każda historia jest inna.
21 grudnia 2023, 17:40
mam 29 lat, zawsze byłam na nie, w ostatnim czasie coś zaczęło się zmieniać, ale jeszcze baaardzo mi daleko do podjęcia decyzji o dziecku. Opinia bliższych czy dalszych znajomych na ten temat kompletnie mnie nie interesuje.
21 grudnia 2023, 18:08
Czy któraś z was określa się jako bezdzietna z wyboru? Bierzecie pod uwagę, że jeszcze może wam się zmienić czy na ten moment jesteście w 100% pewne tej decyzji? Czy wasi bliscy mieli/mają jakieś "ale" do waszego wyboru?
Albo może jest tu ktoś kto ma dzieci, ale gdyby miał dziś podjąć jeszcze raz decyzję o rodzicielstwie to zdecydowałby inaczej?
A tak na marginesie, nie oczekiwałabym, że ktoś Ci tu odpowie, że żałuje rodzicielstwa. Mało kto się do tego przyznać otwarcie. Jest grupa na FB, gdzie rodzice anonimowo piszą jak jest, że żałują, że nie tego się spodziewali itp.
Zawsze mnie to dziwiło. To ten sam gatunek ludzi, który bierze zwierzę i je porzuca w lesie, bo "piesek za dużo szczeka". Na macierzyństwo trzeba mieć przygotowany cały "biznesplan" na minimum 18 lat, a nawet na całe życie. To jest ogromne wyzwanie, ogromna zmiana. Jak dla mnie to rodzicielstwo powinno być "na wniosek", który by musiał by być pozytywnie rozpatrzony, a przed rodzicielstwem roczna szkoła (zmywanie kupy i wymiocin, radio z płaczem dziecka włączające się losowo w nocy itp itd ;)
jeszcze nie wiesz ze zycia nigdy nie dasz rady zaplanowac na 100% napisac " biznes planu", bo los moze z niego zakpic.
21 grudnia 2023, 18:15
Czy któraś z was określa się jako bezdzietna z wyboru? Bierzecie pod uwagę, że jeszcze może wam się zmienić czy na ten moment jesteście w 100% pewne tej decyzji? Czy wasi bliscy mieli/mają jakieś "ale" do waszego wyboru?
Albo może jest tu ktoś kto ma dzieci, ale gdyby miał dziś podjąć jeszcze raz decyzję o rodzicielstwie to zdecydowałby inaczej?
A tak na marginesie, nie oczekiwałabym, że ktoś Ci tu odpowie, że żałuje rodzicielstwa. Mało kto się do tego przyznać otwarcie. Jest grupa na FB, gdzie rodzice anonimowo piszą jak jest, że żałują, że nie tego się spodziewali itp.
Zawsze mnie to dziwiło. To ten sam gatunek ludzi, który bierze zwierzę i je porzuca w lesie, bo "piesek za dużo szczeka". Na macierzyństwo trzeba mieć przygotowany cały "biznesplan" na minimum 18 lat, a nawet na całe życie. To jest ogromne wyzwanie, ogromna zmiana. Jak dla mnie to rodzicielstwo powinno być "na wniosek", który by musiał by być pozytywnie rozpatrzony, a przed rodzicielstwem roczna szkoła (zmywanie kupy i wymiocin, radio z płaczem dziecka włączające się losowo w nocy itp itd ;)
jeszcze nie wiesz ze zycia nigdy nie dasz rady zaplanowac na 100% napisac " biznes planu", bo los moze z niego zakpic.
Jak ze wszystkim. Przygotowć się trzeba, to obowiązek. Zadać sobie kilka ważnych pytań i pomyśleć racjonalnie. Na rzeczy od nas niezależne nie mamy wpływu.
21 grudnia 2023, 18:19
Czy któraś z was określa się jako bezdzietna z wyboru? Bierzecie pod uwagę, że jeszcze może wam się zmienić czy na ten moment jesteście w 100% pewne tej decyzji? Czy wasi bliscy mieli/mają jakieś "ale" do waszego wyboru?
Albo może jest tu ktoś kto ma dzieci, ale gdyby miał dziś podjąć jeszcze raz decyzję o rodzicielstwie to zdecydowałby inaczej?
A tak na marginesie, nie oczekiwałabym, że ktoś Ci tu odpowie, że żałuje rodzicielstwa. Mało kto się do tego przyznać otwarcie. Jest grupa na FB, gdzie rodzice anonimowo piszą jak jest, że żałują, że nie tego się spodziewali itp.
Zawsze mnie to dziwiło. To ten sam gatunek ludzi, który bierze zwierzę i je porzuca w lesie, bo "piesek za dużo szczeka". Na macierzyństwo trzeba mieć przygotowany cały "biznesplan" na minimum 18 lat, a nawet na całe życie. To jest ogromne wyzwanie, ogromna zmiana. Jak dla mnie to rodzicielstwo powinno być "na wniosek", który by musiał by być pozytywnie rozpatrzony, a przed rodzicielstwem roczna szkoła (zmywanie kupy i wymiocin, radio z płaczem dziecka włączające się losowo w nocy itp itd ;)
jeszcze nie wiesz ze zycia nigdy nie dasz rady zaplanowac na 100% napisac " biznes planu", bo los moze z niego zakpic.
Jak ze wszystkim. Przygotowć się trzeba, to obowiązek. Zadać sobie kilka ważnych pytań i pomyśleć racjonalnie. Na rzeczy od nas niezależne nie mamy wpływu.
chodzi o to, że możesz sobie zaplanować, mieć plany a sama zareagujesz tak jak nie będziesz sobie zdawała sprawy. Często z tego wynika zawod macierzyństwem, z tego, że ktoś nie był w stanie przewidzieć tego jak będzie się z tym czuł
21 grudnia 2023, 18:49
Czy któraś z was określa się jako bezdzietna z wyboru? Bierzecie pod uwagę, że jeszcze może wam się zmienić czy na ten moment jesteście w 100% pewne tej decyzji? Czy wasi bliscy mieli/mają jakieś "ale" do waszego wyboru?
Albo może jest tu ktoś kto ma dzieci, ale gdyby miał dziś podjąć jeszcze raz decyzję o rodzicielstwie to zdecydowałby inaczej?
mam 45 lat i od zawsze nie miałam instynktu macierzyńskiego. Nie mają i nie mieli żadnego ale bo w Polsce nie mieszkam i na te tematy nie rozmawiamy . Każdy ma wolną wolę.
21 grudnia 2023, 19:13
Ja jako młoda osoba nie chciałam dzieci, ale zmieniło mi się gdy poznałam męża, nie żałuję macierzyństwa choć bywa ciężko.
P.S nigdy nikt mnie nie namawiał na dziecko ani tego nie komentował w jakim towarzystwie niektórzy się obracają, masakra
21 grudnia 2023, 19:14
Czy któraś z was określa się jako bezdzietna z wyboru? Bierzecie pod uwagę, że jeszcze może wam się zmienić czy na ten moment jesteście w 100% pewne tej decyzji? Czy wasi bliscy mieli/mają jakieś "ale" do waszego wyboru?
Albo może jest tu ktoś kto ma dzieci, ale gdyby miał dziś podjąć jeszcze raz decyzję o rodzicielstwie to zdecydowałby inaczej?
A tak na marginesie, nie oczekiwałabym, że ktoś Ci tu odpowie, że żałuje rodzicielstwa. Mało kto się do tego przyznać otwarcie. Jest grupa na FB, gdzie rodzice anonimowo piszą jak jest, że żałują, że nie tego się spodziewali itp.
Zawsze mnie to dziwiło. To ten sam gatunek ludzi, który bierze zwierzę i je porzuca w lesie, bo "piesek za dużo szczeka". Na macierzyństwo trzeba mieć przygotowany cały "biznesplan" na minimum 18 lat, a nawet na całe życie. To jest ogromne wyzwanie, ogromna zmiana. Jak dla mnie to rodzicielstwo powinno być "na wniosek", który by musiał by być pozytywnie rozpatrzony, a przed rodzicielstwem roczna szkoła (zmywanie kupy i wymiocin, radio z płaczem dziecka włączające się losowo w nocy itp itd ;)
jeszcze nie wiesz ze zycia nigdy nie dasz rady zaplanowac na 100% napisac " biznes planu", bo los moze z niego zakpic.
Jak ze wszystkim. Przygotowć się trzeba, to obowiązek. Zadać sobie kilka ważnych pytań i pomyśleć racjonalnie. Na rzeczy od nas niezależne nie mamy wpływu.
chodzi o to, że możesz sobie zaplanować, mieć plany a sama zareagujesz tak jak nie będziesz sobie zdawała sprawy. Często z tego wynika zawod macierzyństwem, z tego, że ktoś nie był w stanie przewidzieć tego jak będzie się z tym czuł
Czy TY musisz się pojawiać WSZĘDZIE? I pisać te swoje "mądrości"?
Zawód WYNIKA Z TEGO, że ktoś SIEBIE NIE ZNA lub podchodzi do tematu bez wcześniejszego zaangażowania. Kiedy siebie znamy? Niektórzy wcześniej, niektórzy później, inni się uczą całe życie. Optymalny czas to myślę koło 30stki, po 30stce. Wtedy człowiek jest już ukształtowany. Wcześniej to czas, kiedy dziecko, które skończyło swoje dzieciństwo raptem ma zostać rodzicem. Niektórzy się w tym odnajdą, owszem.
Edytowany przez BrokatowyGil 21 grudnia 2023, 19:15
21 grudnia 2023, 19:15
U mnie wynika to raczej z faktu, że większość mojego życia jestem singielką bądź starą panną (zwał jak zwał). Byłam tylko w jednym związku i wtedy nie było mowy o dzieciach, zresztą ówczesny partner dzieci nie lubił, a ja ich mieć nie chciałam. Z perspektywy czasu myślę, że po prostu nie spotkałam na swojej drodze człowieka z którym to dziecko chciałabym mieć, tak wyszło. Nie każdemu udaje się zbudować fajny związek w młodości, a teraz na starość to mi się już nawet nie chce w żadną relację wchodzić, a na dzieci to już stanowczo za późno :).