- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2020, 18:23
Cześć, szukam chętnych do wspólnego odchudzania, raportowanie co tydzień ile udało się zrzucić, wpisy kiedy dopadnie nas słabość lub jeśli chcemy się czym pochwalić lub zaproponować ;)
30 czerwca 2020, 11:31
A ja mam dzisiaj z powrotem wagę z niedzieli rano. 😎 Tak że mam chęci do działania, dużo powera i nadzieję na większy spadek niż zwykle na koniec tygodnia. 😁
30 czerwca 2020, 18:29
Co za dzień...na wariackich papierach normalnie🤓🤪🤩
Asiu, Kasiu, Gosiu u mnie waga w górę poszła po tych szaleństwach weekendowych bo wczoraj weszłam z ciekawości na wagę...mój organizm z opóźnieniem pokazuje przyrost wagi 🤣🤣🤣 Nie dużo ale mam nad czym pracować w tym tygodniu.
Znalazłam wczoraj powód żeby nie znaleść powodu do ominięcia treningu 🤪 Dziś tez zapowiada się potyczka z sama sobą.
Dzisiaj w pracy usłyszałam ze wyglądam bardzo chudo wręcz za chudo....nie zgadzam się z tym bo wystające kości na dekolcie szybko mi wychodzą jak chudnę ale dupa i brzuch to już inna sprawa.
30 czerwca 2020, 19:47
No wszystko jest kwestią gustu Kasiu. Nienwiedziałam, więc nie mogę nic powiedzieć. Ale na tyle na ile Cię poznałam, to wierzę w Twój rozsądek. Co do mnie, to jakoś mi się drugi dzień z rzędu nie bardzo chce mi się jeść. Wczoraj po tylu godzinach bez jedzenia powinnam zjeść konia z kopytami. No dobra... Nie na raz. Niech będzie, że kopyta przed spaniem. A ja zjadłam 3 skrzydełka z surówką z kapusty i koło 20:00 wypiłam koktajl i nie byłam głodna. Dzisiaj to samo. Zjadłam rano 3 jajka na twardo. Potem koktajl z truskawek i arbuza. Kilka godzin temu garść truskawek i dwie czereśni j właściwie chyba mogłabym już nie jeść, bo mi się nie chce. Ale rozsądek podpowiada, że trzeba. 😐
30 czerwca 2020, 21:44
Ja dzisiaj nie ćwiczę, bo dopiero wróciłam do domu i padam na twarz... Byliśmy u rodziny Adriana i całe popoludnie z nimi przesiedzieliśmy, mnóstwo usmiechania się i gadaniny, że aż mam psychicznie dość dzisiejszego dnia 🤨 jeszcze jak czasem słucham co ten mój chłop opowiada to nie mam siły, te męskie mądrości, ehh 😅
30 czerwca 2020, 21:57
Jak to faceci. Mój też jak czasem coś palnie, to klękajcie narody. Ale taka ich uroda chyba.. 🤣
30 czerwca 2020, 21:59
Dobrze, że powiedziałam Mariuszowi, że kupiłam bób. Bo nie czułam się głodna, ale jak się dosiadłam do takiego młodziutkiego, cieplutkiego, to miałam chęć zjeść cały kilogram. Ale słowo się rzekło, więc rozsądek zwyciężył. 🤣
30 czerwca 2020, 22:23
Dokładnie tak, lubią sobie czasem coś podkoloryzować żeby było ciekawiej 🤣
a co do bobu to przedwczoraj babcia Adriana dała mi trochę i zjadłam z takim smakiem, że łoj. Najpierw zważyłam żeby wiedzieć w razie czego ile kcal zjadłam, bylo ok. 250 g po ugotowaniu. Ale gdybym miała więcej to zjadłabym więcej, bo był pyszny 😃
30 czerwca 2020, 23:35
Nooo bób ma tę właściwość, jak chipsy i orzeszki. Jak zaczniesz, to trudno skończyć. 🤣🤣🤣
1 lipca 2020, 00:59
Pewnie to zabrzmi dziwnie ale nie miałam nigdy okazji bobu spróbować 🤔🤔
Zrobiłam polowe treningu ale chyba muszę iść spać bo zaraz muszę wstać 😭😭😭