Temat: Dieta Kopenhaska! Forum dla wszystkich !

Ale mnie dzisiaj ssie ... muszę więcej pić :)
Pogoda się schrzaniła więc pielenie nie wchodzi w rachubę ... mycie okien też nie. Mój mąż zasugerował porządki w kuchni - żartowniś :)
A co tam u Was, drogie Panie?

Hej dziewczyny ja dopiero o 12 wykończyłam kawę, gdyż niedawno wstałam... Aż wstyd się przyznac. JAK myślicie o której sobie zafundowa obiad a o której kolacje? Jestem nocnym Markiem więc spac chodze ok 1-2 w nocy, czasempozniej... może jakoś to przejdzie. Jutro budzik i Kawę wypiję do 9. Dzis mój drugi dzień, póki co nie jest źle. Upadły..anioł, nie daj się tam w domu, trzymamy kciuki

agatad87 nie chcę cię martwić ani się wymądrzać ale przy takim trybie życia to nie wiem czy będzie ci łatwo  lunch normalnie do 14 potem obiad do 18,u mnie pogoda ok ale też mnie ssie jak nie wiem zaraz lunch znowu ta śmierdząca wołowina.

nie wiem czy nie przerwę tej diety kobiety!

Agatapudzian, nawet tak nie myśl. Damy radę.
Ja już po wołowinie... o 18 jogurt z szynką  bleeee...
Jeszcze tylko 12 dni, zleci szybko mam nadzieję.

Czy Was dziewczyny nie bolą kości, mięśnie i nogi?? Bo mnie pobolewa co nieco.

nie boli mnie nic tylko strasznie rozdrazniona jestem ale to nie o to chodzi poprostu im wiecej czytam o tej diecie tym mam wieksze watpliwosci ze po skonczeniu zas to wroci wszystko od nowa

Ja też mam takie obawy, ale słyszalam, że wiele osób nie miało jojo. Jestem przekonana, że jak się rzucimy na jedzenie, to jojo gwaratowane. Jeśli powoli będziemy wracały do normalnego jedzenia i kontrolowały wagę , to może schudniemy jeszcze więcej... Idzie lato, a w lato nie chce się tak jeść jak w zimię. AGata PUdzian  Damy radę>?????? DAMY

Hej Laski! Głowy do góry! Damy radę!
Mnie się dziś trochę w głowie kręciło przed lunchem ale to chyba po nowych lekach - zadzwoniłam do lekarki i potwierdziła :)
Moja koleżanka schudła na tej diecie ponad 15kg i utrzymała wagę przez prawie rok, więc ja też mam nadzieję od razu się nie rzucę na żarełko. Przed chwilą robiłam fotki mojego cielska i ... wiem już dlaczego mój mąż unika sexu ... Rany boskie - morświn, nie kobieta!

A tak w ogóle to gadałam wczoraj z bratem i przypomniał mi że on też miał problem z nadwagą (aż do studiów) i gdy zaczął się odchudzać zmniejszał kalorie przez miesiąc, później przez pół roku jadł mniej niż 1000kcal i ćwiczył 3x2h w tygodniu a teraz stale je do 1250kcal i ćwiczy 3x1h tygodniowo + rowerek stacjonarny. Jak "Mały Mrówa" dał radę to i my damy! Ja Wam mówię!
A tak w ogóle to ja też dzisiaj na lekkim podkurzeniu nakrzyczałam na Zosię (coś w stylu: NIE KRZYCZ! i NIE DRZYJ SIĘ! zamiast na spokojnie, ech) Nie wiem co ze mną to chyba przez pogodę ...

 piszę tak dlatego że już raz byłam na tej diecie ,przez rok było ok a potem było coraz gorzej i 20 kilo przytyłam. Dlatego myślę czy nie gotować na parze itd,zobaczę jeszcze narazie mam na wszystko nerwy na dzieci na powietrze,że w ogródku zarasta chwastami a mi sie nic nie chce !