- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2023, 16:03
Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.
Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami!
Zapraszamy także:
- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki
- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach
- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles
- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki
- Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł
- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała
- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi
- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne
Edytowany przez Mirin piątek, 09:11
17 października 2024, 14:13
Ale ja w sumie nie mam smuteczków tylko ciężko mi wrócić do jedzenia takiego jakbym chciała. Jeszcze moment.
17 października 2024, 15:14
No właśnie, z tymi smuteczkami, to myślałam, że coś przegapiłam. Jednak profilaktyka, to świetna rzecz.
Obiadem się nie pochwalę, bo jemy dziś oddzielnie i mąż przyzwoicie, a ja...kupna bagietka z olejem, czosnkiem i pietruszką. Tak po tym zionęłam z paszczy, że postanowiłam zmienić sobie smak i aromat za pomocą mlecznej bułeczki... Pomogło...minimalnie, a łącznie 1000 kcal. Weekend będzie wzorowy, bo musi. Inaczej przy poniedziałkowym ważeniu nie będę się mogła dziwić...:O
Edytowany przez Użytkownik5374931 17 października 2024, 15:16
17 października 2024, 15:26
2,5 litra powinnam wypić w ciągu dnia... myślę, że zwykle pije ok. 2 l
Oj Mandarynko bez kawki ciężko... trzeba zrobić zaopatrzenie 😀
JeszczeRaz ja dziś założyłam dość dopasowane spodnie i bluzkę, na to mam żakiecik ale troszkę mnie ciśnie tu i tam, jestem już przed okresem trochę napuchnięta i te dodatkowe kilogramy czuję.. też mi tak jakoś nie swojo... też mi momentami smutno, że tak nieporadnie mi idzie
17 października 2024, 16:54
No właśnie piję kolejną, ale już nie wiem, czy tylko dla pobudzenia, czy jako przekąska, bo z mlekiem..;) Zaczęłam dopiero po 40 r.ż. i czasem dziękuję, że ktoś parzenie kawy zapoczątkował.
Ja sobie kupiłam na lato kilka "kreacji", ale nie zdążyłam do nich się do końca lata dobrze dopasować... Takie samo odczucie, jak dziś u Ciebie, Luise :) Nie tracę jednak rezonu - na przyszły sezon letni, jak znalazł...najwyżej ciut zwężę...taki żarcik :D
Edytowany przez Użytkownik5374931 17 października 2024, 16:59
17 października 2024, 17:10
Odwiedziłam wyzwanie nie kupowania słodyczy - trzymamy się mocno, choć ja bez słodkiego jabłka kilka razy w tygodniu, to bym się może złamała. Rozważam wyzwanie antycukrowe na listopad, a może i część grudnia, jeszcze nie wiem. Mirin, a takie cosik, jak sok malinowy do herbaty, to Ty też nie stosujesz? Nie mówię o tym badziewiu z firmy na H., tylko taki prawdziwy. Z tego będzie mi późną jesienią chyba najtrudniej zrezygnować...:/ Dlatego podziwiam, że dajecie radę.
Edytowany przez Użytkownik5374931 17 października 2024, 17:13
17 października 2024, 17:15
Nie stosuje. Jedynie jak mnie bierze przeziębienie to odpuszczam trochę miodu do cytryny i imbiru w herbacie
17 października 2024, 17:17
i wtedy uznajesz to za lek, czy nie zaliczasz sobie dnia bezcukrowego?
Chodzi mi o to, że miód, to prawie sam cukier, ale mogę nim zastąpić sok malinowy przy ewentualnym przeziębieniu... Drążę temacik, bo nie wiem, czy mam jakieś szanse, czy nie.
Edytowany przez Użytkownik5374931 17 października 2024, 17:21
17 października 2024, 17:41
Ile tego miodu zużywasz w takie dni i czy podajemy w wątku, że dziś wpadło ileś miodu/soku malinowego?
17 października 2024, 20:32
Dobry wieczorek Czytającym :-)
Miałam dziś dylemat, ile przyznać sobie punktów za dietę, bo co prawda nie zjadłam kolacji, ale ten mój obiad, to taki zapchajdziura.... Dlatego potrąciłam sobie punkty. Za nawyk sobie przyznałam z góry "na zachętę", więc muszę albo za chwilę zacząć realizować, albo jutro zaktualizować "stan konta"...;)
Mam nadzieję, że weekend będziemy miały udany pod względem talerza, samopoczucia i tak dalej...;)
Do miłego :-)
Edytowany przez Użytkownik5374931 17 października 2024, 20:32