- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
1 czerwca 2011, 12:31
Jeśli przeszłość cię nie zadowala, zapomnij o niej. Wymyśl sobie inną historię życia i uwierz w nią. Pamiętaj tylko te chwile, kiedy udało się dopiąć celu. Poczujesz siłę, by osiągnąć to, czego pragniesz
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
27 lipca 2011, 11:47
Xantypa wszystkiego naj naj
Na kilka dni muszę zrezygnować z diety dukana bo mam straszne bóle głowy i brzucha a przy tym straszne mdłosci nie wiem czy to jakiś skutek uboczny (choć watpie) czy coś mnie łapie i jestem strasznie osłabiona.
Krusia tak trzymaj widac ze mężulkowi sie oczy otworzyły a to dobrze bo nie jestes sama.
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
27 lipca 2011, 12:05
Xantypa-o jakiej diecie dyskutujecie i jak sie po niej czujesz
krusia jak ci idą cwiczenia może i ja sie za nie wezmę
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
27 lipca 2011, 13:02
BK - dziękuje
ja wynalazłam diete 10 dniowa i ponoć sa po niej konkretne efekty. To prawie jak faza uderzeniowa w białkowej bo je sie przez cały dzień np jajka, jogurty, pierś z kurczaka,warzywa i tak przez 10 dni. Mnie po samym białku nawalaja nerki bo nie zawsze mam czas na picie wody a jak zaczyna pobolewać to juz wiem dlaczego. Dzis zaliczyłam 1 dzien ćwiczen weidera z młodym jako dopingujacym na podłodze
BK - a moze to malutki bobas tak ci sie kreci brzuchem
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 734
27 lipca 2011, 13:54
bk, ćwiczenia jakoś idą, już 7 dzień, ale kręgosłup trochę mi nawala, zwłaszcza przy ćwiczeniu 5, trochę też muszę przez to oszukiwać, bo np. przy ćwiczeniu 2,4 i 6 nie powinno odkładać się nóg na podłogę a ja to robię bo by mi chyba kręgosłup strzelił, poza tym muszę stwierdzić, że efekty są, nie wiem tylko jak długo wytrzymam, ale się staram, dziś dorzuciłam jeszcze 30 przysiadów, 15 pompek i jakieś tam sobie leciutkie ćwiczonka i oczywiście druzgodząco stwierdziłam że z moją kondycją jest gorzej jak źle.
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 734
27 lipca 2011, 13:54
dubel
Edytowany przez krusia83 27 lipca 2011, 13:55
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
27 lipca 2011, 15:11
no nie wiedziałam że sie nie odklada nóg na podłoge, ja mam wycinek z jakiejś gazety i z nim ćwiczyłam. Ja sie tu naginam pierwszy raz od nie wiem kiedy a mnie wprowadzaja w błąd jeszcze by moje starania i pot wylany poszedł na marne młody to sie śmiał jak sie wyginałam i wcale mu sie nie dziwie ale inaczej nie da rady jak z nim bo jak zasypia to od razu iegam i nadrabiam zaległości w sprzataniu etc a kondycja u mnie to tragedia, nie nadwyrężam kolan bo i tak mi nawalają więc szanuje to co mam.
dziewczyny macie jakis pomysł na zatwardzenia u niemowlaka, daje mu 2 dzień gerbera z suszoną sliwką i nic, wody przegotowanej nie wypije a jabłko nie zje tyle żeby coś mu ruszyło kiszkami.
Krusia - jak działania na froncie tzn sytuacja z teściową?
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
27 lipca 2011, 15:12
Bk - jak coś robie to nie mysle o głodzie bo wiadomo że organizm przyzwyczaił sie do dogadzania ale najgorzej jest wieczorem jak dla mnie bo ja wtedy mam wilczy apetyt, pasowałoby iśc spac o 20 to by jakos może to przetrzymał
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 734
27 lipca 2011, 18:02
Xantypa, u mnie wieczorem jest to samo, cały czas bym dochodziła do lodówki i wymyślała co tu by przekąsić
. A dziś mąż kupił pakę orzeszków solonych, tortura dla mnie jak czułam zapach a sama miałam pusto w lodówce bo do sklepu nie miałam czasu pójść.
Z teściową ciche dni i zapewne do momentu aż ja się nie przełamie to tak zostanie. Teraz w sobotę wyprawia urodziny, w dużej części organizowane przeze mnie, teraz wszystko spadło na szwagierkę, myślę, że w piątek pojadę i jej pomogę, ale nie wiem czy teraz głupia teściowa sobie tego życzy. Mój mąż nie chce iść wcale, choć ja uważam, że wypada, choć boję się chorej atmosfery, zobaczymy jak to będzie, ja najchętniej też bym nie szła, ale mimo wszystko wypada... zresztą sama nie wiem, co myślicie??
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
27 lipca 2011, 19:40
kup mu czopki glicerynowe ja odad pamiętam to na tym jade, możesz też włożyć mu kawałeczek mydła tylko trzeba go najpierw nakremować.ale mały kawalek.
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 734
27 lipca 2011, 21:19
Podawaj mu herbatkę z kopru włoskiego, ale tę w saszetkach, ogranicz chwilowo marchwekę w ostateczności czopki o których wspomina Bk, mój młody nigdy zaparć nie miał, ale wiem co skutkuje na mnie
. Jak by ci chciał wypić to wieczorem możesz zalać suszone śliwki wrzątkiem, rano powstały "kompocik" spróbować mu przemycić do wypicia, a śliwki zmiel i wymieszaj z kaszką.