Temat: walczymy!

no, dziewczyny. myślę, że tutaj będzie nam się lepiej rozmawiało :)
wyjaśnienie ; jesteśmy uciekinierkami z innego tematu, gdzie niestety zdecydowanie zaczęło się robić zbyt gęsto od postów w stylu 'ile ważysz i przy jakim wzroście?' albo przechwalania się coraz to niższym bmi.
Walczymy z zaburzeniami odżywiania, wspieramy się, rozmawiamy na różne inne normalne tematy, bo w końcu nawzajem dobrze się rozumiemy :)
i oczywiście zasady: nie podajemy swoich wag, bmi itd. my chcemy wygrać z chorobą. a ktoś piszący 'mam BMI 12 o matko utyję jak zacznę jeść chleb' nie pomoże innym dziewczynom wyzdrowieć.

ps może któraś podjęłaby się sporządzenia jakiegoś regulaminu? :p

a i najważniejsze: NIE JESTEŚMY PRO-ANA!

Ta, wiesz... ze mnie to już samo leci, jestem tak rozwalona w środku. A jak zjem coś więcej "niedopuszczalnego", to dostaję ataku paniki i naprawdę trudno jest po prostu leżeć i wyć i nie pójść do łazienki albo nawet na dywan nie zwrócić. Ale kiedyś udało mi się ponad rok wytrzymać i to na normalnym jedzeniu. Uregulowałam się w szpitalu, potem jak wróciłam z niego to zakochałam się, ale on odszedł, a ja za bardzo uzależniłam swoje zdrowienie od niego i jego manipulacji (bawił się mną, oszukiwał, itd.), wiec teraz jestem tutaj i walczę z dziewczynami, chociaż moim problemem jest zagrażająca mi nadwaga i chcę schudnąć, tylko mądrze schudnąć i zdrowo, co jest bardzo trudne i dopiero teraz widzę, że głodówki, itd. to żadna siła. Siła to jest zdrowo i dobrze i nie popadać w paranoje.
Poza tym jak zawalę studia to sobie chyba w łeb strzelę, bo to ostatnia szansa, żeby pokazać rodzicom, że nie jestem jeszcze przegrana. A trudno się uczyć nie jedząc lub znowu napadając na lodówkę i po rytuale w kiblu wracać do książek. Mam plany i marzenia - to się zmieniło, bo kiedyś nie miałam po co żyć, dlatego popadałam w takie głupstwa jak cięcie się czy anoreksja.

No, trochę się rozpisałam :)
Pasek wagi
Przy bulimii trudno jest zdrowo schudnąć . Nie jesteś przegrana.! jesteś bardzo wartościową kobietą. Nie można winy zrzucać na jedzenie. Dajesz sobie radę i to świetnie. Musisz znaleźć w sobie tę siłę. Nie patrz na nikogo. Z facetami jest nie zawsze tak jak sobie to wyobrazamy. Ja chciałam mieć księcia z bajki to wlasnie w zyciu obrywam po dupie. Ale się podnosze za kazdym razem. My kobiety mamy w sobie siłę której faceci nie mają. Potrafimy robić milion rzeczy na raz i się jeszcze uśmiechać. Więc warto odnaleźć w sobie ten punkt zahaczenia który będzie Cię satysfakcjonował. :)
Jakbyś potrzebowała pogadać albo się wyżalić lub coś podobnego. To pisz do mnie ja wyslucham ;)
;**
Pasek wagi
nakrettka czemu boisz się mleka?
ale i tak dobrze ze jest krok do przodu. !.
a jogurty?
Pasek wagi
Ja dzisiaj zjadłam sobie serek wiejski na słodko z dżemem brzoskwiniowym i teraz wcinam kanapkę z chudą wędlinką i pomidorkiem. Jakoś nie jestem głodna, ale psychicznie mnie ciągnie do jedzenia :/

@pauliska, dziękuję :*, masz rację, że my kobiety to jesteśmy jak herosi :D ja sama na przykładzie mamy wiem ile można znieść i jeszcze się z tego cieszyć, bo przecież wszystko czyni nas silniejszymi... ;)
Pasek wagi

nakrettka super brawo gratuluje;)możedlakogoś to nic ale ja wiem ze dla ciebie to badzo wiele znaczy;) ja zjadłam grahamke pół z pasta z twarogu, banana i przyprawa do szaroltki-podgrzana w mikrofalówce(pycha), pół z sałatą,szynk, pomidoremi gotowanym jajkiem a na 2 śniad planuje kasze jaglana z prażonym jabłkiem i cynamonem;)

Brawo.! jeszcze jakieś warzywko zjedz i bedzie bardzo bardzo dobrze;))
Nie ma za co ;)) Jesteśmy 100razy silniejsze od facetów ;) nasza psychika jest do tego przyzwyczajona więc tak łatwo się nie poddajemy.!
Pasek wagi
ja na śniadanko zjadłam pół kubka mleka i platków do tego buleczkę słonecznikową z plasterkiem sera.
za chwilę bedzie drugi posiłek czyli zjem talerzyk rosołu i mi starczy
Pasek wagi
Napady... coś o tym wiem.... tyle że ja nie wymiotuję, ja się przeczyszczam.
I coraz ciężej mi samej z tym wszystkim...
Tak się wtrąciłam, nie jestem na przytyciu (nie, nie, daleka droga przede mną do normalnego wyglądu) - przeglądałam Wasz poprzedni wątek :)
No i nie mam potwierdzonego ED, boję się iść choćby do psychologa - widzę problem, ale chcę sama z tego wyjść. Jak osiągnę cel i dalej będe trwać w tym co teraz to zepnę poślady i zacznę od psychologa.
Powodzenia w zdrowieniu, dziewczyny :)
a u mnie niby dobrze, ale raczej źle.
przytyłam kilogram, niby się cieszę, ale wiecie jak to jest... :|

+dzisiaj mam mega trudny i bardzo, bardzo ważny dzień w moim zyciu. Zwyczajnie się boję co to będzie... (ale o tym wieczorem, bo nie mam siły rozkładać sytuacji na czynniki pierwsze, bo i tak już za dużo o tym myślę)
Middle, to trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło po twojej myśli :)

Seeeta, ja też nie jestem na przytyciu, jak chcesz możesz się do nas dołączyć :) może razem damy radę z napadami?
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.