- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
9 sierpnia 2008, 18:50
Witam wszystkich :)
za rok 30tka i z tego powodu chcę zrobić sobie prezent -
ODMŁODZIĆ SIĘ O PARĘ KILO.
Macie podobne plany?
zapraszam do wymiany doświadczeń i wzajemnego wsparcia :)
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Leshoto
- Liczba postów: 2191
23 stycznia 2013, 19:31
I tak trzymaj Ebeczku :)...z tym nie piciem :) Zdarza mi się trzepnąć czasem jakiegoś drinola,to bardzo dobry lek antylękowy , przeciwstresowy i nasenny :):):)
Wy dziewczyny o żłobku,a ja dziecko do gimnazjum posyłam. Poczułam się staro :) A wczoraj składałam życzenia mojemu mężusiowi z okazji Dnia Dziadka :):):) (w końcu kiedyś nim zostanie...) :):):)
Edytowany przez kamis79 23 stycznia 2013, 19:35
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
23 stycznia 2013, 21:35
Ebek, no a ja akurat dziś wprost przeciwnie - z tym niepiciem. Generalnie jest ok i nie ciagnie mnie do alkoholu, ale dziś tatko rozlewał domowego winiaka.. mlasnełam jęzorem, no pyyyychaaaa!!!! skitram gdzies butlekę na lepsiejsze czasy....
Kamis, ja się wczoraj poczulam staro z innego powodu - oglądałam jakś film dla nastolatków z 1986 roku i tak sobie pomyslałam, ale było wtedy fajnie.. ja tyle pamiętam z lat 80tych... a to taki szmat czasu temu....
jaka muzyka wtedy była!! teraz i owszem coś sie trafia, ale jak słucham tej starszej to mi sie jakoś tak lepiej robi
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
24 stycznia 2013, 08:06
U mnie z tym piciem zaczynało już iść w złym kierunku. Zawsze lubiłam i się z tym nie kryłam:) Ale jakoś tak w ramach zdrowej diety i zdrowego trybu życia udawało mi się to kontrolować i ograniczać do weekendu. Dłużej nic nie łykałam na wakacjach (wiecie kiedy) żeby mieć całkowicie jasny umysł i nie mówić i nie robić głupot. Później mi się zdarzało coraz częściej i częściej... Nie miałam nawet problemu żeby sobie tu otworzyć samej jakieś winko i sączyć przy laptopie. I tak prawie codziennie:(
Po świętach postanowiliśmy nie pić w ogóle. Mężowi to świetnie wychodzi, a mi... Mi też świetnie, bo piłam od tego czasu tylko 2 razy, w szczególnych okazjach i tylko lampkę wina:) Pewnie jak będziemy razem, to wypijemy jakieś winko, ale już nigdy takiego picia ze znajomymi, że na drugi dzień głowę urywa i cały dzień zmarnowany. A nasze biedne dziecko na to wszystko patrzy:)
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
24 stycznia 2013, 21:26
a ja wlasnie bym cos obalila... ale chyba warto poszukac jakiejs alternatywy na rozladowanie emocji
moje @ po porodzie rozwalaja mi jazn, nie pamietam zebym przed porodem miala takie hustawki nastrojow, a teraz to taki mega pms i to nie tylko przed ale i w trakcie @....
o mamo!
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
25 stycznia 2013, 10:15
Ty kateszka! Faktycznie, że ja też wcześniej tak nie miałam!!!!Zawsze bardzo boleśnie, ale bez comiesięcznych dołków i dziwactw! Mam nadzieję, że po drugiej ciąży nie wywiozą mnie do wariatkowa w kaftanie bezpieczeństwa:)
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
29 stycznia 2013, 19:23
moze po drugiej sie unormuje?
kurde,tyle słyszałam - ze po ciąży to i cera sie poprawi i migreny znikną... i gucio! tyle w temacie
- Dołączył: 2007-05-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2739
1 lutego 2013, 11:53
Ja nie zauważyłam większych zmian w swoim ciele po ciąży. Ani na lepsze, ani na gorsze. No może poza jedną: w końcu mam biust :p taki w sam raz.
Mój synek skończył we wtorek 2 latka!! Ale czas leci! Wielki chłopak z niego :-)
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
3 lutego 2013, 09:21
Wszystkiego najlepszego dla tego małego mężczyzny!!!
Ja oprócz tych nastrojów, które uważam za mankament, to zmieniła mi się też sylwetka. Ale tu na lepsze. Bo jestem dużo szczuplejsza niż przed ciążą. I nawet jak dużo teraz przytyję i waga sięga 70 kg, to i tak to jest dużo mniej niż przed ciążą:)
W piątek już lecimy z Krakowa:) Nie mogę się doczekać. Mówiłam Wam dziewczyny jak się u nas wszystko zmieniło? Zaraz po tej mojej tragedii chciałam żeby było jak dawniej... Jest inaczej. I to wiedziałam, że już nic nie będzie jak dawniej. Nigdy tego nie zapomnę, ale może uda się nie myśleć. Czasami powraca ból, no właśnie przed okresem kiedy mam gorszy nastrój. I wolałabym po stokroć razy, żeby to się nie wydarzyło. Ale... Mam teraz to czego chciałam! Pełne zrozumienie ze strony męża. Ciągle rozmawiamy i on to lubi!!! Mówi ze mną o tym co czuje i myśli. A wcześniej trzeba go było nieźle do muru przycisnąć, żeby coś powiedział. Ja się teraz nawet dowiaduję, co myślał kilka lat temu i jak się czuł. Ech, nie mógł mi mówić na bieżąco??? Nie mógł mi powiedzieć, że już nie wie co robić, bo cokolwiek zrobi, to mi jest źle. Nie, on sobie wysnuł wniosek, że go nie kocham i z kim innym będzie mi lepiej. Bo on nie potrafi mi dać szczęścia. Taaaa....
Zabiegany będę miała tydzień, bo muszę dużo papierkowej roboty załatwić przed wyjazdem.
Miłej niedzieli!!
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Leshoto
- Liczba postów: 2191
5 lutego 2013, 10:05
Kitta, faktycznie masz w domu dużego faceta! :) Uściski dla malucha!
Rozpoczęłam dziś sezon grypowy,wzięłam dzień urlopu,aby wyleżeć cholerstwo.Za miesiąc lecę do Londynu(planowane od roku),także nie mogę sobie pozwolić na chorowanie,bo urlop mogą mi cofnąć,a jeszcze nie podpisany!Wiecie jak to jest!!! Już i tak miałam wątpliwości czy wziąć ten jeden dzień.
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
5 lutego 2013, 11:59
Kamisku dużo zdrowia dla Ciebie!!!!!!!!!!!