- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 listopada 2008, 22:35
25 października 2022, 22:17
Cześć Kobiety
Waga utrzymana z tendencją spadkową, ale pokazała wczoraj to samo, więc tak podaję. Dziś było mniej, ale nic dziwnego, skoro kefir mnie przeczyścił;)
Jestem pod wrażeniem Tuptulinkowej znajomości nazw kwiatów - nawet nie wiem, że takie są;)
Wanduś - zazdroszczę, że możesz ugotować na 5 dni. U mnie, nawet jeśli gotuję z takim zamiarem, znika w dwa dni, jeśli uda mi się coś przed pożeraczami ukryć. Żadne plany nie dają się zrealizować - zrobione i stoi, to znaczy, że trzeba zjeść, bo się zmarnuje. Schowałabym do lodówki, ale jeśli ciepłe, to nie mogę. I tym sposobem w tygodniu nie ma co jeść.
26 października 2022, 14:20
hej
u mnie waga zatrzymała się
75,2
ale też nie za bardzo jej pomagam ostatnio
26 października 2022, 15:13
26 października 2022, 15:15
Agusiu jak widzisz nie wiem czy warto gotowac na cały tydzień czy nie. Z jednej strony jestem spokojniejsza bo obiad tylko odgrzewam ja lub M jak mu dam znać, ze już wracam....jednak zastanawiam się czy ja tym gotowaniem nie "ściągnęłam" sobie tych nieszczęść pod postacią zostawania w pracy po godzinach🤔
Tuptulinko dziekuję za nazwy kwiatuszków 😍poszukam i poczytam.
27 października 2022, 09:34
Dzień dobry!
107.4kg
Ja często gotuję zupę i wekuję od razu w słoikach, a rosół mrożę. W tym tygodniu zrobiłam bigos i kapuśniak, ale nam jest łatwiej bo jesteśmy we dwójkę.
Wczoraj wieczorem miałam awanturę z B, zaczęło się od tego, że on wrócił do domu i zobaczył, że zaczęłam szykować pranie na dzisiaj i pada pytanie dlaczego zaplanowałam pranie nie rozmawiając o tym z B...... moja odpowiedź, że przecież już miejsca w koszach więc trzeba zrobić to pranie i on na to do mnie, że ja sobie planuję coś, a potem on jest w to wmieszany czyli, że ja sobie zaplanowałam pranie, a on będzie musiał je zrobić ( gdzie ja nic nie mówiłam żeby on to pranie robił) dopytał kiedy mam w planie robić to pranie, więc ja mówię, że w trakcie norweskiego będę chodzić do pralni, po czym B mówi to co ja chcę robić I kapustę wkładać i pranie robić ( dodam, że staliśmy wtedy w kuchni, a na blacie stało chyba z 8 słoików litrowych i jeden wielki 5 litrowy z włożoną kiszoną kapustą) więc pokazuję mu palcem, że kapustę już włożyłam, a on do mnie, że nie zauważył.
Ogólnie podniósł mi ciśnienie bo rzeczywiście nie było już miejsca w koszach.... rzeczy same się prosiły o wypranie.
To co mnie bardzo wkurzyło to, że jak byliśmy w Polsce to B sam powiedział, że on przejmuje obowiązki domowe, a ponieważ ja pracuję i biorę dodatkowe dyżury to on się zajmie domem. Nie mogę powiedzieć, żeby nie ogarniał, ale to nie jest takie nasze babskie ogarnianie, pozatym potrzeba takiego gruntownego posprzątania, ale B tego nie widzi, a potem patrzy na mnie zdziwiony, że ja sprzątam i sam zaczyna coś więcej ogarniać bo ja się wzięłam za sprzątanie i ma jakieś wyrzuty sumienia albo coś. Ja nie mam siły żeby wszystko mówić, palcem pokazywać i jeszcze żeby B miał do mnie pretensje. Oczywiście to jedna z wielu sytuacji....
Utraciłam ten spokój który miałam i nie idzie to w dobrą stronę.
27 października 2022, 11:10
Grupciu- wydaje mi się że kłótnia o przepraszam głupie pranie, to niestety tylko wierzchołek góry lodowej. Bo o ile można się kłócić o pierdoły, a nawet czasem jest to wskazane, to gdy taka kłótnia burzy Twój spokój, to znaczy że nad czymś mocno się zastanawiasz, nawet podświadomie, a ta kłótnia tylko była iskra do rozpalenia ognia. Nie wiem czy mogę w ogóle co to mówić, ale niestety skrywane żale i pretensje zawsze wyjdą na światło dzienne i to w najmniej spodziewanym momencie. Dlatego należy dużo rozmawiać. Szczerze, bez owijania za przepraszeniem gówna w sreberka. Bo bez tego nic się nie wyprostuje, a jedynie zboczy się z obranego kursu w pozornie lepszym kierunku. Trzeba takie wątpliwości rozwiewać od razu gdy tylko się pojawią. Pamiętam że chodziłaś chyba na terapię, albo coś pomieszalam. Ale czy jeśli tak, to czy mówił ci ktoś o schematach? To bardzo ważna rzecz. Nasze dzieciństwo wbrew pozorom i tego co mówią lub myślą inni, czy nawet my sami bardzo dużo wniosło do naszego już dorosłego życia schematów, często złych, a my tego niestety nie widzimy. Dopiero świadomość i poznanie tych działań może dać nam możliwość zmiany. Zmiany siebie a przy tym relacji z innymi ludźmi. Pozdrawiam
27 października 2022, 14:08
Joasiu Gruppcia chodzila na terapię. I tak jak pamiętam to z B nie pierwsze kłótnie i problemy.
Gruppciu nasi panowie musza miec zajęcie i to duzo 😛bo ja widze po moim, ze z czasem coraz bardziej sie rozleniwiają. Czasem mam wrażenie, ze więcej robił jak pracował dziennie po 10-12 godzin i nie miał weekendów wolnych...bo musiał pewne rzeczy ogarnać w miedzyczasie.
Ja problemów z praniem ogólnie nie mam 😉nie ograniczaja mnie "kosze" tylko czas i pora. Ze względu na taryfę weekendową piorę tylko w okreslonych godzinach lub dniach....dzisiaj nastawiłam pranie na 13 jak wróce bedzie do powieszenia:)
Gruppciu tak w ogóle to pamiętam, ze jak mój M nie pracował to w domu i tak niewiele robił. Nie pamiętam zeby mi kiedys pomagał, oni chyba tego nie lubią. Mój wolał zając się remontem i skuwaniem tynków niż np ugotowac obiad albo odkurzyć 😁nie przeszkadza mi to specjalnie. Jest jakis podział "ról"
Edytowany przez vita69 27 października 2022, 14:48
27 października 2022, 22:43
Gruppcia, ja rozumiem obie strony. On się stara, ogarnia, a ta baba głupia zamiast pochwalić, to widzi braki i poprawia. No bo... baba głupia nie jest głupia, tylko ma zupełnie inne standardy. No tak... Szczerze, to ja bym się rozejrzała za panią do sprzątania i prania tak raz w tygodniu.
Schematy wyniesione z dzieciństwa kiedyś nas chroniły, dlatego one nie są złe. Na pewno jednak w aktualnej nowej sytuacji działają one hamująco na nasz rozwój i zmianę, którą chcemy osiągnąć. Ja bym powiedziała, że zmiana zaczyna się od decyzji w nas samych, potem jest praca ze sobą, i wtedy można stawić się do rozmowy w nowym wymiarze z drugim człowiekiem. Dziwię się, że wcześniej o tym nie myślałam, a przecież internet jest pełen materiałów na temat.
Wandziu, czyli masz 3 godziny do odebrania w pracy np. rano? Od której czynna ta Twoja hurtownia? ❤
Dokańczam pszczoły.
W sobotę lub niedzielę śmigam do Wrocławia. Halo, halo tu brzoza, tu brzoza. Anielka czy mnie słyszysz?