13 stycznia 2012, 21:45
Witajcie,
kiedyś już tu zaglądałam, ale miałam przerwę związaną ze zdrowiem. Wracam do Was i zamierzam pozbyć się mojego, hodowanego od lat balastu. Jakieś 30 kg, a potem zobaczę jak wyglądam i podejmę dalsze decyzje.
Przyłączajcie się do mnie. Stworzymy grupę wsparcia i wspólnie utracimy nasze kilogramy. Możemy opisywać z czego składają się posiłki, jaka dietę stosujemy, co nam w niej pasuje, a co nie itd.
Mam 161 cm wzrostu, ważę 100 kg, nadwaga - jakieś 30 kg. Niestety nie mogę ćwiczyć - jestem po operacji.
Zapraszam.
Edytowany przez czarodziejka75 18 stycznia 2012, 23:59
- Dołączył: 2006-01-02
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 1528
28 marca 2012, 09:11
madzia03 - ja też nie moge się zmotywować do ćwiczeń. Jak studiowałam i było lato to biegałam codziennie 1h i 3 godz. byłam na siłce, ale od października od kiedy pracuję nie dość że przytyłam 10kg, to jeszcze jak wróce do domu nie mam siły na żadne ćwiczenia. Muszę się zreszcie zmotywować, tylko jak??
28 marca 2012, 10:12
do tego trzeba miec silna wole...
- Dołączył: 2006-01-02
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 1528
28 marca 2012, 10:18
zawsze wydawałomi się, ze mam:-/ bo dietę trzymać potrafię jak chcę, ale lenia do ćwiczeń ostatnio mam niesamowitego....
28 marca 2012, 10:56
A JA W KONCU WAZE 89,5 KG. JUPI!!!!!!!!!!!!!HURAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!
![]()
![]()
![]()
JESZCZE DO CELU ZOSTALO MI 14 KG!!!!!!!!!!!
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 464
28 marca 2012, 11:54
Ja właśnie skończyłam ćwiczyć,jeden raz zrobiłam sobie pół minutową przerwę bo tchu zabrakło. Wycisk dało nie ma co. Jestem mokra jak mysz i zmęczona jak nie wiem co,ale dumna jestem z siebie,może jutro będzie łatwiej. Lecę pod prysznic a potem obiadek robić.Uffff....
28 marca 2012, 12:11
kuleczka a co dzis na obiadek szykujesz?
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 464
28 marca 2012, 12:32
Dla rodzinki pomidorówkę i kopytka,ale sama to chyba obiadu nie dożyję,tak po tych ćwiczeniach źle się poczułam,chyba za bardzo pierwszego dnia wystartowałam a serce to mi chyba wyskoczy. Nawet ciśnienie sobie mierzyłam,ale ok. Przedtem byłam czerwona jak rak a teraz blada jak trup. Mam nadzieję że mi niedługo przejdzie. Ugotuje sobie kulki z mielonego mięsa indyka i zostało mi trochę brokułów i marchewki to dorzucę. Jutro chyba dukanowe naleśniki zrobię bo dawno nie jadłam. :-)
28 marca 2012, 12:53
uwielbiam kopytka, ale poki co sa dla mnie w sferze marzeń
- Dołączył: 2006-01-02
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 1528
28 marca 2012, 12:57
Nie tylko dla Ciebie Madziu:-) Mnie brakuje zmiany smaku przede wszystkim...owoce za mną chodzą. Jeszcze się nad sobą poznęcałam i wczoraj mężowi dałam truskawki do jedzenia:-)